[color=darkred]Mało w życiu zakrętów,
Dużo bąbelków w szampanie,
Kogoś kto zrobi śniadanie,
a na każdym kroku
szczęścia w Nowym Roku![/color]
Nowy rok, nowe postanowienia. Nie będę się powtarzała w szczegółowym opisie moich planów, powiem tylko, że MUSZĘ SCHUDNĄĆ!
Zmieniam suwak, moja waga obecnie sięga 100 kg, co kiedyś wydawało mi się nieosiągalne, a teraz pojawiło się nie wiadomo kiedy....Ale miało skąd. Ja nie jadłam normalnie, ja się obżerałam! Doszłam do tego, że jedzenie przestało być przyjemnością, a stało się jakby przymusem obżarstwa.... Jak mówią psychologowie - było to jedzenie kompulsywne. Będę więc pracować nad swoją osobowością, zmiennymi nastrojami, wybuchowością i sinusoidalnie zmieniającym się nastawieniem do życia. Nie będzie łatwo, ale ma dość napychania brzucha a później spania, spania i jeszcze raz spania. Nie będę wydawać tylu pieniędzy na hurtowe kupowanie słodyczy, którymi zapychałam się mechanicznie i często bez żadnej przyjemności.
Dobra, koniec motywującej pogadanki, teraz raport:
- wczoraj było około 1300 kcal i półgodzinny szybki spacer z psiną,
- dzisiaj jak na razie jest 450 kcal a z ruchu będzie dłuższy wieczorny spacer z psem.
Lada moment dostanę super przyjemnych kobiecych comiesięcznych dolegliwości, więc nie zaczynam na razie ostrych ćwiczeń, ale jak się skończą, to oprócz spacerów włączę ćwiczenia domowe (może kupię ćwiczenia z Cindy Crawford?).
Kurczę, nie mam czasu zajrzeć na Wasze wątki, a jestem ciekawa jak tam u Was w nowym roku?....![]()
Witaj Aia w Nowym Roku.
Widzę, że u Ciebie tak jak u mnie i wszystkich dziewczyn- pełna mobilizacja i wiele noworocznych postanowień
. Mnie też przybyło co nieco kilogramów ale nie ma co się przejmować, teraz dieta ruszy razem z ćwiczeniami , w każdym razie u mnie na pewno
![]()
.
Pozdrawiam![]()
Hej Aiu![]()
Wszędzie postanowieniaFajnie ,że wróciłaś i że się za siebie wzięłaś
Ja też mam duuuuuuuuuuuuuuużo do zrobienia koło siebie.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za nas obie i jeszcze za kilka dziewczyn![]()
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Ewace i Jupimorku, bardzo dziękuję za życzenia i mobilizację. Jeśli ma nam się udać, to kiedy, jak nie w nowym roku?!Uda się!!!!!
![]()
![]()
![]()
Melduję, że wczoraj plan wykonałam. Zjadłam około 1400 kcal, ruch też był, krótszy co prawda niż zamierzałam, ale pies odmówił spacerowania, bo lało....![]()
![]()
Ale powciągałam 100 razy brzuszek, podobno też działa....![]()
Dzisiaj zjadłam na razie około 350 kcal, tak mało, bo pojechałam zrobić badania krwi. Wyszły dobre!!!! Hurra!!!!!![]()
![]()
![]()
Zamierzam zjeść max 1200 kcal ale nie będę się ruszać, bo dostałam @......
A wczoraj jeden pan na treningu u mojego syna pytał mojego chłopa, kiedy nam się powiększy rodzina....Mam więc motywację do schudnięcia! Bo muszę schudnąć, a później, może w wakacje spróbuję zajść w ciążę, bo jakbym zrobiła to teraz to przytyłabym do 130 kg.....A tak to może nie będzie widać?......
![]()
Mocno pozdrawiam wszystkich! Pa!
Aia -wcale wciąży nie musisz przytyć a masz okazje odchudzac
sie tak zeby nikt nie zauważył . Przeciez ciężarna kobieta nie musi jeść za dwoje
ale jeśc zdrowo i tylko to co najlepiej słuzy maleństwu .
cukru WOGÓLE . Nie czekaj tylko zrób to teraz -
będziemy miały do końca roku dzidziusia.
zycze ci tego z całego serca .
ja do porodu wazyłam 63 kg--kiedy to było...![]()
pozdrówka i trzymam za ciebie kciuki
Czesc Aieczko!
No jestes w koncu !! A widzisz co sie dzieje jak sie forum opuszcza , od razu waga w gore !! Fajnie , ze jestes , Nowy Roczek - nowe postanowienia i cele , oby sie udalo je osiagnac !!
A z tym dzidziusiem to powaznie ?
Buziaki !!![]()
No właśnie : poważnie?
Pozdrawiam![]()
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Ja nie wiem czy poważnie....Bo ja gadam o drugim dzidziusiu od 11 lat i na razie na gadaniu i planowaniu się kończy.....Bo z drugiej strony Jacek ma 12 lat, jest samodzielny i jak pomyślę o nowych pieluchach i stresach to mi się odechciewa.....Ale generalnie rzecz biorąc to chciałabym mieć drugie dziecko, ale w przyszłości....A lata lecą....
![]()
Wczoraj zjadłam około 1300 kcal a dzisiaj też zamierzam się zmieścić w limicie 1500 kcal, ale ćwiczyć nie będę, bo mam wiadomo co, a że mam toto strasznie obfite, to nie mogę. Uciekam zresztą z tego powodu do chaty, bo muszę wejść pod prysznic!
Buziaki!
P.S. Pod choinkę dostaliśmy komputer i rozważamy opcje internetowe i tym razem już z pewnością którąś wybierzemy, więc będę mogła wkrótce pisać do Was i z domu...![]()
![]()
![]()
Zakładki