-
Miłego wypoczynku Zeusko
Tylko szybko do nas wracaj
U mnie coś ostatnio kiepsko idzie, ale jakoś się nie poddaję i walczę resztkami sił
Buziaczki i baw się dobrze
-
milego wyjazdu i powodzenia w koncowym etapie dietki
calusy
-
Hej, co u Was Dziewczyny??
Ja jak wybrałam się z rodzicami z rana na zakupy to wróciłam wieczorem i padam z nóg. Z nimi to tak zawsze
Za to zakupowałam sobie serków - będzie codziennie na śniadanie porcja białka i soków
Ćwiczenia sobie już dizś odpuszczę, zresztą i tak dobrze jest zrobić sobie raz w tygodniu taki dzień wolnego, eby mieśnie odpoczęły
Pozdrawiam i życzę udanej drugiej połowy weekendu
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
Już jestem
było bardzo niedietkowo i nie postnie . Teraz marzy mi się tylko sen
Po za tym znów dostała @ - a miałam tylko 2 tygodnie temu - cos mi sie pokićkała w tym moim organiźmie
Ja tez tęsknie za wakacjami - albo przynajmniej za ciepełkiem i za wiosną. Mam juz dośc chodzenia wśród brudnego śniegu, w czpce rekawiczkach i grubiej kurtce. chciałabym móc zrzucic z siebie te cięzkie ubrania i wsiąść np. na rowerek i pojechac gdzieś do lasu
Jutro trzebaby wrócic do ćwiczeń i do diety. może to bedzie juz w tym ygodniu 1400kcal - bo przerz weekend i tak jadłam normalnie czyli min 2200 - więc jak teraz wróce do 1400 - to i tak organizm bedzie sie dalej czuł jak na diecie - tak myslę
całuski - jutro wpadnę do wszystkich - bo dzis troszke zmęczona jestem
-
Witaj Zeusko
Ja weeekend (zwłaszcza niedzielę) miałam nie dietkowoą. Ale to nie zonacza wcale ze za dużo jadłam. Wręcz przeciwnie - strtasznie się zaprawiłam i nie mam apetytu.
Jestem tak zakatarzona, że nie czuję smaku potraw - równie dobrze mogłabym jeść trociny
Przerzuciłam się tez na mniej wyczerpujące ćwiczenia - jogę i pilates, rozciagam się trochę.
Pozdrowionka!
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
Witam
Zeuska widze, że nie tylko ja ostanio nieco pofolgowałam...ale to w sumie dobrze, no nie??? Ucieszył mnie ten dzień łasucha w dzien Kobiet...choć nie wiedziałam, to łasuchowałam na całego....zwłąszcza w okolicach weekendu Kilka piwek, jakies tam czekoladki....ale co tam raz się żyje
pozdrowienia
-
Witam wszystkich cieplutko - choć za oknem wciąż zima
Zastanawiam się nad kilkoma rzeczami zwiazanymi zditetą i dochodzę do wniosku, że to własciwie jeden wielki eksperyment - bo właściwie skutki diety sa nie do końca wiadome> Na przykład fakt, iż dostałam okres po dwóch tygodniach - to dla mnie jest efekt uboczny diety - moze juz za długo w tym tkwię . Po za ym na poczatku było całkiem znośnie a nawet fajnie - i miałam wrażenie, że mój apetyt na słodycze poprostu zniknął. i tak było przez dwa długie miesiące - mogłam nawet jeść cos słodkiego, ale umiałam to ograniczyć do minimum. Teraz chyba mój organizm jest bardzo wyczerpany - a i psychika myślę tez działa na moje ciągłe łaknienie. Obecnie czuję sie wyjątkowo xle, kiedy nie zjem czegos słodkiego w ciągu dnia. Zastanawiam się czy poprostu nie powinno sie najpierw porozmawiac z lekarzem, kiedy zaczyna sie dietkowanie. Przez miesiąc to chyba można spokojnie trzymac sie diety bez fachowca - ale jesli sie człowiek decyduje na dłuższy termin - to może warto by sie poradzić lekarza. Oczywiście ja nie narzekam - bo schudłam i czuje sie obecnie bardzo atrakcyjnie - ale obawiam sie np. czy przez moje łakomstwo nie doprowadzę do efektu jojo.
Wypowiedzcie się dziewczyny na ten temat, bo chciałabym znac wasze doświadczenia i zdania.
Pozdrawiam i dziękuje wszystkim za odwiedzinki
-
Ja takich problemów nie mam. Chudę powoli i to jest naprawdę "nastawienie długoterminowe"... Nie wiem - śmiać się, czy płakać z tego powodu... Na forum zaczynałam w lipcu 2004 z wagą ... 52 kg. Te 60 kg, które ważyłam to było jeszcze w szkole średniej - pozbyłam sie ich diametralnie, nie jedząc słodyczy. Zrezygnowałam z nich całkiem, bez żalu i ciągot, i schudłam nawet nie wiedzieć kiedy. Nie pytajcie jak mi sie to udało, bo nie wiem. A brak słodyczy nie spowodował żadnych skutkó ubocznych - wyszło mi to tylko na zdrowie. Dlatego wiem, że można i powinno się z nich zrezygnować.
A teraz - 1,5 roku na forum, a ja oscyluję 51 - 49... Celu jeszcze nie osiagnęłam... Nie jestem więc ani dobrym przykładem, ani nie mogę sie za bardzdo wypowiadac w kwestii zdrowego odchudzania.
Po prostu "dieta" (w cudzysłowiu, bo co to za dieta, kiedy człowiek się tak rozpieszcza jak ja...? ) jest już moim stylem życia. I tak jkuż chyba zostanie.
Koniec
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
Aha zapominiałam dodać (bo pomyslicie, ze naprawdę taka kiepska jestem), że może i moja waga nie zmieniła się widocznie. Ale inne rzeczy - owszem. Ubyło w pasie, biodrach, udach po kilka cm. Mam o wiele więcej ruchu. Mniej tłuszczu w organizmie, więcej tkanki miesniowej - dlatego waga stoi
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
Alez ja nie mówie, że odstawienie słodyczy ma skutek uboczny - tylko dieta 1000 kcal - a to chyba zasadnicza róznica.
Po za tym - ja nie chcę odstawiac słodyczy na zawsze, tylko umiec się ograniczyc do racjonalnych ilości. wiadome, że można życ bez słodyczy, mozna i bez alkoholu i innych przyjemności - ale po co
Ja zyje raz na tym globie i chce sie cieszyc zyciem a nie zyc w ascezie.
Po za tym mam dziure w zebie i musze iśc do dentysty - o zgrozoz - nie cierpię dentystów - bo nei cierpię bólu fizycznego , no ale mus to mus
pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki