-
magma ja próbowałam z simieniem lnianym ale niestety niewiele to dało. Może rzeczywiście spróbuje otręby? Ja jem badzo duzo warzyw, ale jak przysłowie mówi " co za duzo to niezdrowo". Skonczyło się u mnie na tym ,że musiałam troche ograniczyc warzywa , bo przegiełam z błonnikiem i mnie zatkało. Ostatnio kupiłam maślanke, bo ja bardzo lubie. nigdy mnie po niej nie ruszało, a tu jak na złość tym razem nie mogłam przez dwa dni z WC wyjść. Różnie to więc bywa z tym u mnie.
-
ja, o dziwo, ostatnio często biegam do wc czasami to jest męczące
-
no i co ja mam robić??? zjadłam 10 małych pączkow własnej roboty
-
no tak, ja uwielbiam koty...gadam już sama do siebie, hej, gdzie jesteście??/
kurczę, ale ten obrazek duży wyszedł amatorka jestem chcialabym byc kotem...nie dlatego, że mają 9 żyć...
-
co masz zrobić? najlepiej poćwiczyć
-
a ja własnie zjadłam pięć kostek czekolady, a obiecałam sobie. Oczywiście wszystko wpisane ale i tak żle sie z tym czuje...
A ty xixatushka najlepiej nie smaz, nie piezc żadnych pyszności , bo tak to sie własnie kończy. U mnie zawsze.
-
wiesz, ciekawe jak to zrobić z pełnym brzuchem. właśnie mama wróciła z miasta, oczywiście musiałam spróbować wszystkiego co kupiła do jedzenia a co do ćwiczeń, to takie paruminutowe wymachiwania czy podskoki nic nie dadzą, a na więcej nie mam siły, bo bola mnie mięśnie po jodze słaba jestem, ciekawe jak jutro sobie poradzę na kolejnych zajęciach będę umierać ale dobrze mi tak. kiedy już wreszcie przejdzie mi katar, bo tak chce na basen... same spacery w szybkim tempie na uczelnię (pół godziny) za dużo nie dają, do tego w glanach nie mam zbyt dobrych warunków wybrzydzam, co??? wykręcam się, nie??? wstrętna jestem
-
yasminmoja droga, nie ma co się martwić, przecież to w limicie- a propo, jednak liczysz te kalorie???!!! ale rozumiem cię doskanale, chcesz mieć kontrolę nad tym, co i ile zjadasz...rozumiem też to, że nawet zjadając tę czekoladę w limicie źle się czujesz, bo chodzi tu o postanowienia i przeżycia duchowe
-
I chyba ty jedyna to rozumiesz. Właśnie chodzi o kontrole i postanowienia, czyli zdradzanie samej siebie. I to jest najgorsze... A ja kontrolowac sie musze bo inaczej klapa. Nie potrafie żyć bez planu..
-
wiesz yasmin, ja zawsze też muszę mieć plan...może to nieprawda (a to nieprawda ) ale wszedzie w horoskopach jest napisane, że osoby spod znaku panny zawsze maja poukładane życie i rozplanowane co i jak, że są przewidywalne itp. no, ja może nie jestem przewidywalna (a raczej jestem nieprzewidywalna - chyba wiesz o tym ), no ale musze mieć wszystko rozplanowane. Niby lubię niespodzianki, ale czuję się wtedy wytrącona z równowagi
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki