Mi też nie chce się tego rozpisywać, ale mówisz, że z pół kg mięsa zrobiłaś dwie duże i dwie małe papryki, a zjadłaś pół małej? To więcej niż 175 raczej nie wyszło, nie martw się
Mi też nie chce się tego rozpisywać, ale mówisz, że z pół kg mięsa zrobiłaś dwie duże i dwie małe papryki, a zjadłaś pół małej? To więcej niż 175 raczej nie wyszło, nie martw się
Godzina 7.30. U mnie na liczniku 830 kalorii. Co mi sie dzis stalo, ze nie przebilam 1000? Mam jeszcze pol godzinki na jedzenie, wiec dojem moze grejpfruta czy jakiegos innego owocka. Musze uczcic, ze nie przebilam limitu dzisiaj. No i szkoda tyle kalorii marnotrawic..
A na obiad zrobilam jarzynowa, no i na porcje 100g wyszlo mi 36 kalorii. W razie niemca policzylam za cala zupke (ok200g) 100kal. To strasznie malo jak na obiad, nie? Ale mi pasi...
Pocwicze sobie jeszcze pozniej i dzien zakonczy sie dla mnie rewelacyjnie. Czekam z wytesknieniem na 5 z przodu, wiec musze sie starac..
Ide sobie was poczytac.
Siemka.
Hanko ślicznie się starasz, ale proszę, żebyś dobijała do 1000 No i ten obiad... U mnie to koło 300 kalorii zawsze ma, a Ty jakąś marną zupinkę zajadasz Ta 5 z przodu NA PEWNO się pojawi, tylko nie myśl o tym cały czas, bo wiesz, że psychika może zdziałać cuda, może też nie pozowlić nam na przekroczenie niektórych barier, które same stwarzamy...
Nic się nie bój, z takim nastawieniem cel zbliża się coraz szybciej.
P.S. A więc dzisiaj przypominam o 2 ważnych rzeczach!
1) Dobijaj do 1000, bo sobie szkodzisz!
2) Prawdziwa strata tłuszczu i kilogramów to WOLNA strata tłuszczu i kilogramów
Pozdrawiam!
Marta,
Dobilam do 1000.
Zjadlam mandarynke, kubeczek czekolady do picia (200ml - 40 kal) i kawalek ciasta czekoladowego. Jesli przebilam to nieduzo.. A dawno mialam na to ochote to dzis tym dobilam.
Cwiczen nie bylo, bo mnie strasznie te plecy bola.. Nie mam pojecia czemu??
Czuje sie ogolnie jakas taka napuchnieta. Rece i stopy to wydaje mi sie jakby mi mialy zaraz ze skory wyskoczyc. I czemu???
Zupinka moze marna ale dobra byla. I mozna sobie pojesc duzo...
No tak tak ... tez pamietam te pierwsze 7 kg które schudłam, sama nie wiedzialam kiedy zleciało i zapału tyle a teraz .... eh szkoda gadać.
Hania Tobie to na bank sie uda schudnąc i to na stałe!
Trzym sie ciepło
haniu
będzie piątka z przodu, na pewno już niedługo
zaczęłam robić jak ty...liczę ile zjadam...mam mały notesik i notuję
jem to co chcę, ale planuję żeby nie przekroczyć i da się
a tu masz to zdjęcie które ci się podobało
I nastal nowy dzien....
Na wage nie wchodzilam dzisiaj, zobacze za dzien lub dwa. Nie mozna sie przeciez tak stresowac, nie? Nie popadajmy w obsesje..
Na sniadanko malinowa owsianka, a na lunch zaplanowalam kanapke. Z takiego zwyklego bialego chleba.
W nosie mnie kreci katarowo i tak dziwnie mi. Musze chyba zazyc witaminke c i wypic herbatke. A zaraz wyruszam do szkoly zaprowadzic Lukasza.
Musialas Korni wpisac kiedy i ja pisalam...
Wlasnie, swietne to zdjecie. Ciekawa jestem gdzie faktycznie jest taka skalka?
Trzymaj sie dzisiaj...
Hana, witamina c 1g koniecznie i dużo herbaty! Nie dawaj się nadchodzącemu przeziębieniu, tylko skieruj je na inne tory
Hej!
No poważnie - zdjęcie SUPER
Haniu, bierz coś i wygrzewaj się, żeby Cię jakieś straszne choróbsko nie dopadło! (ptasia grypa? )
Eh, widzę, że to u was jakieś nieuleczalne... NIEWOLNICE WAGI Szkoda, że wszystkim wam się nie zepsuje Hihi, ale dobrze, że z tym walczysz
Co to za malinowa owsianka? Dobre to? Ile ma kalorii? Jak się robi? :P
Pozdrawiam ZDROWO!
Zakładki