Wątek: Kitolki przygód ciąg dalszy :D

Hej Kitolku nie możesz mi tego zrobić ja wracam a Ty odchodzisz słoneczko Ty moje kochane wracaj będziemy się trzymać razem bo u mnie dietka też wzięła w łep i też podjadałąm a zwłaszcza wieczorami :P proszę Cię wracaj i odezwij się do mnie bo się już kompletnie załamię słyszysz :P ja Cię błagam nie poddawaj się musisz tu wrócić :P

Razem zaczynamy od nowa i jedziemy na tysiaczku plus minus 200 kcal :P

A tak poza tym to dziękuje że mnie odwiedzałaś a kto to teraz będzie robił co

No i super że Kuba robi postępy z nocnikiem naklejki może troszku działają :P

Tak więc może i dzisiaj Cię nie zobaczę na forum ale jak jutro wieczorem tu zajrzę to masz być słyszysz, bo ja jutro jadę na cały dzień ze znajomymi na działkę ale po powrocie chcę z Tobą pogadać tak ok 21 wracam :P

Całuję Cię mocno, ściskam i pozdrawiam i czekam :P

ech, i mała głupolka wraca do was, miałaś rację Agassi że długo nie wytrzymam, ale co rusz muszę wtrącić swoje trzy grosze i bez czytania forum nie da rady. A poza tym jest parę osób na forum których nie zostawię za żadne skarby. A nie wyobrażam sobie, że miałabym czytac o problemach i nie pocieszyć

Czyli nie uwolnię się od forum i cieszę się własciwie z tego. A co do diety to stworzyłam sobie drugą osobowość, tą która się ma odchudzać, a ja będe tu dla przyjemności i nie bede wam życia zatruwać. Ale durnego nicka mam i nie powiem która z grubasek to druga ja, ale i tak się pewnie kapniecie. W każdym razie tam się odchudzam .

Czułam potrzebę odejścia,ale tylko po to zeby zapomniec że jestem na diecie, i móc spokojnie jeść i jeść az będe wazyła 200 kilo. I zrobiłam to, jadłam dzisiaj cały długi dzień, teraz jest mi niedobrze jak cholera, i dobrze mi głupiej, więcej tego nie zrobię. Ale załamke taką przeżyłam, chciałam zniszczyć Kitolę żeby jej nei było, żeby nie było nieudacznika, diety ani ćwiczen. Ale za bardzo was lubię, i nie będe pisać do was pod jakimś głupim nickiem i nie móc się nawet ujawnić że to ja. Strasznie to wszystko zagmatwałam, ale sama muszę sobie poradzić z tym jak dalej to wszystko porobić, czy się odchudzać, czy jeść, i tyć.
Raczej skłaniam się w stronę pierwszej opcji,ale ciągle boję się że załamanie weźmie górę. Od dobrych kilku dni jem na potęgę, wam się wydaje że sałatę wyjadłam z lodówki, ale to nieprawda, może nie jem jakiś ogromnych ilości żarcia, bo nie ma tyle w domu, ale to i tak mnie przerasta.

Agniesiu teraz już wiesz co wymyśliłam ??

Jenny i tak bym cie nie zostawiła, najwyzej tobie bym powiedziała gdzie jestem. Ale kryzys chyba pokonany, zobaczymy jutro.

Tłuściutka misiu to głownie przez ciebie musiałam tu wrócić, bo pisałaś że musisz wziąć tabletki p.bolowe do A6W, ja musiałam brać, ale tylko dlatego że miałam okres, i okropnie mnei brzuch bolał, ale nie z winy pana Weidera.
Trzymaj się i dzięki za wsparcie

:* cieszę się, że wrócilaś
przywiązałas się coś do nas, co ?
Kitolka, nie możesz się tak poddawać : - ) !!!!!
my, kobiety, mamy te gorsze dni.. pogoda nie specjalnie zachęca do odchudzania. Najlepiej wegetować, soiedziec w domu nic nie robić ewent. JESC! a to ost. nie jest zbyt dobrym sposobem na to, by być szczupleszą!!!
ale tak sobie pomyslalam, że jesli tak będziemy dużo wpieprzaly, to będziemy się oddalały od tej wymarzonej sylwetki, którą KAŻDA Z NAS może osiagnąc, np. TY KITOLA!
a z tym drugim nickiem, to ja się nie kapne pewnie, bo jak mówilaś że ciapa ze mne chociaż już chyba wiem... :P ! TAK! bo ja czasami mądra jestem!!!!

buziak 3maj sie cieplutko jak napisąłas, kryzys pokonany! jutro też tak ma być!
i pamiętaj, że... mówi się ZACZYNAM OD TERAZ, a nie od jutra :P

OJej KITOLKA!!!!

Ale chyba bedziesz mnie też odwiedzać co???

Szkoda by mi było gdybyś nie zaglądała

A kryzys bier za łeb i ciepaj nim o ściane tak się u nas ślązaków czasem mówi

Trzymam bardzo mocno kciuki !!!!!!!!!!!!!! będzie dobrze !!!!!!!!!

Agabie oczywiście że będę zaglądać do ciebie, chociaż dawno nie byłam , a skoro nie znikam jednak to na pewno częściej napiszę.

Jenny a ty już wszystko wiesz, pani mąrallińska

No KITOLKU brawo że jednak jesteś dumna jestem z Ciebie wiesz o tym i wariatko jedna nie możesz się poddać masz chwilowe załamanie oki ja to rozumiem bo ja też od trzech dni jem wszystko co mi wpadnie w ręcę a zwłaszcza wieczorami ale nie poddaje się wiem że kryzys minie i znowu z siłą będę się odchudzać tak ajak Ty :P ja w Ciebie wierzę i na razie może daj sobie spokój z jakąś wielką dietką jedz to na co masz ochotę a potem sama zobaczysz że będziesz miała nowe siły aby się odchudzać :P przecież już tak dużo osiągnęłaś słoneczko i jestem pewna że sobie z tym problemem poradzisz a jak będzie trzeba to ja Ci pomogę zawsze możesz na mnie liczyć :P
Mówię Ci to chwilowy kryzys :P ja już takie przerabiałam tysiące razy i zawsze wracałąm do diety taki już nasz los ale cieszę się że tak jest bo dzięki temu tu trafiłam i poznałam naprawdę super ludzi między innymi Ciebie - pamiętam to Ty do mnie pisałaś na wątku jako pierwsza :P
Tak więc kochana nie dajemy się kryzysom przecież potrafisz, dasz sobie z nim radę i już jutro spojrzysz inaczej na świat :P

Hej słonko będę już uciekać lulku bo jutro muszę wstać rano bo ze znajomymi jedziemy na cały dzień na działkę :P a Ty wyśpij się i jutro ma być już dobrze :P całuski pa :P

Magi będzie dobrze, już jest lepiej
i baw się dobrze u znajomych, ja pewnie też miło spędzę dzionek
a w niedziele jedziemy nad wodę i już nie mogę się doczekac

A ja już pocwiczylam Weidera, ale nie chciało mi się, tylko coś mi się forum zacina i mam pusta stronę że forum przeładowane albo coś w tym stylu. Za diabła nie chcialo się włączyć, tak jakby chciało żebym chociaz na chwilę ruszyła się od forum.
Poćwiczyłam, ale bez ostatniego ćwiczenia, bo mi przy nim krzyż wysiada, boli nie do zniesienia. Ale pozostałe bardzo solidnie i nawet mi się podobało, aż jak się okazało machnęłam się w liczeniu i cztery serie zrobiłam

dubel

DOBRY WIECZÓR Kitolko

NO I JA TEŻ MUSZE STWIERDZIC, ZE BY MI CIE STRASZNIE BRAKOWAŁO, JAKBYŚ NIEZAGLĄDAŁA POJECHALABYM DO KATOWIC I BYM CIE ODNALAZLA, NO NIEWIEM JAK, ALE NAPEWNO BYM SPROBOWALA
No Bo jak mówie, załamywac się niemożna!! Moja droga patrz ile ja waże, a jakoś się niezałamuje, tylko chce z tym walczyc, a to wsumei DZIEKI TOBJE między innymi Więc NIEPODDAWAJ MI SIĘ I WALCZ DALEJ Niech tylko dieta niebędzie twoją obsesją, a poprostu MŻ będzie sposobem na normalne jedzenie No zawsze sobje można to wytłumaczyc jakoś
No a Ty mialaś racje co do moich ud No niestety nigdy niebędą takie łądne, ale no staram się zeby chociaż troszke je wyszczuplic

POZDRAWIAM i SLE MOC OPTYMIZMU I DOBREGO HUMORKU

BUZIAKI