-
hmm, męczę się trochę, jestem glodna, ale obiad będzie dużo póxniej, zaraz napiję się herbatki czerwonej to trochę lepiej się zrobi na brzuszku.
Udalo mi sie zwalczyć pierwszy atak obżarstwa, poczułam że nadciąga, szybko wypiłam chyba z pół litra wody, włączyłam kasete z ćwiczeniami, Cindy Crawford, pół godzinki sobie poćwiczylam, ale zmachana jestem jakbym co najmniej na aerobiku była, coś szwankuje ta moja kondycja
ale poprawi sie bo postanowiłam codziennie to ćwiczyć, fajne są te ćwiczonka, niewyczrpujące, bo pomyślane dla kobiet krótko po porodzie. Ale chyba skuteczne, skoro ja sie tak zmachałam.
Ojojoj, ale mnie ciagnie do tej kuchni, chyba jednak wcześńiej zrobie sobie ten obiad, bo jeszcze z głodu się rzucę znowu na jedzenie, które nie było zaplanowane...
-
No i zrobiłam ten obiad wcześniej, inaczej bym napadła na lodówke, tak jak wczoraj.
Zjadłam: ciapa = trzy łyżki kaszy gryczanej, ze szpinakiem, trzema jajkami, ful przypraw, łyżka oliwy z oliwek. Czyli jest ok.
Przekąska planowana: sałatka z sałaty lodowej, papryki czerwonej, rzodkiewki, szczypiorku, oliwek i fety. + olej lniany
Kolacja planowana: płatki z mlekiem.
The end.
Ciekawa jestem czy się uda, ale powinno, bo za chwile Adam wróci z pracy, Kuba przed chwilą wstał, to nie będę się nudzić a w związku z tym podjadać.
-
Ojjj ale sobie pospalam od 12.30 do 17.00
Przynajmniej nic nie zżarłam przez ten czas
Zaraz dopiero obiadek sobie robie
Dzisiaj fajne filmyw TV... i jak tu nic nie pochrupać przy nich ?
-
Aniolecek zabraniam ci jeść przed tv, od dzisiaj koniec!!! ja od dawna tego nie robię, to ty też nie możesz, co ty sobie myślisz, że ja się tak męczę a ty sobie będziesz folgować???
o nie, zabraniam!!!!!!!
A ja mam dzisiaj super udany dzien, wszystko pod kontrolą, żadnej niezaplanowanej rzeczy, ani nawet kęsa
Do tego cwiczyłam intensywnie, już dawno nie miałam tak udanego dnia.
Jeszcze tylko żeby ten brzuch tak nie bolał. nie wiem dlaczego boli, to pewnie przez to że sałatkę popiłam mlekiem z płatkami żołądek chyba nie lubi tego typu połączeń
-
Układam sobie plan na jutrzejsze menu, i coś nie umiem wymyślić, monotonna ta moja dieta, coś za bardzo (ech, jeden dzien się udało zjeść zgodnie z planem, i zaraz "monotonna" )
NO dobra, jutro:
Śniadanie: płatki z mlekiem.
II śniadanie: activia, może jakiś owoc (jeśli kupie, bo spłukana jestem)
Obiad: tu nie wiem, może to co dzisiaj, a chłopakom zrobie naleśniki, o, to jest dobry pomysł.
Deser: nie wiem
Kolacja: płatki z mlekiem.
Dzisiaj taki plan się sprawdził, może to na mnie dobrze podziała, jak sobie będę dokładnie planować jedzonko, i przede wszystkim ŚCIŚLE SIĘ GO TRZYMAĆ !!!!!!11
-
Co do TV to ja tylko stękam tak ze bym chciala ale 3mam sie dzielnie ;>
Kawke tylko wypilam
A co do palnowania to chyba dobry pomysl
ja tam w sumie nie mam nic przeciwko monotonni ..
Codziennie moge rano jajka [i ak robie albo na twardo albo omlecik ]
potem to roznie..a na obiad to ryba z warzywami lub kurczak z warzywami/ surowka..
W sumie dzis zrobilam sobie z polowki filetu 2 kotleciki i podsmazylam na oliwie to takie smaczne bylo ze chetnie codziennie bym jadla tego kurczaka
bo ta ryma mnie wkurza z tym rozpadaniem sie
Jutro druga polowke zjem z kurczaka... i moze ojdziemy do Geanta po te platki- podroby Nestle Fitness z Leader Price ;> to bede miala kolacje bo z tym najgorzej
no to milej nocki i do jura
;*
-
witam
Aniolecku, ja też nie mam nic przeciwko monotonii, ale tak po około dwóch tygodniach to już mi się tak mierzi, że mam dość. Ale też dlatego diety trwają ok. tego okresu. Ja dzisisaj również mam zamiar się dzielnie trzymać i tobie również każę.
Spróbujcie z Julkiem przestać jeść przed tv, bo jeśli on dalej będzie to robił, to ty będziesz się ciągle okropnie męczyć, a i jemu na zdrowie tylko wyjdzie. Albo inne rozwiązanie, przygotuj półmisek surowych warzyw pokrojonych w paski i to przegryzajcie, możecie z fajnym sosikiem jogurtowym, przynajmniej zdrowo będzie. Ale generalnie odradzam jedzenie po dwudziestej, ja NIE JEM i dobrze mi z tym, chociaż nie ukrywam że była to ciężka droga do zrezygnowania z wieczornego jedzenia.
-
Prawie idealnie
Śniadanie: trzy łyżki płatków z mlekiem, trzy plasterki baleronu z majonezem (, ale miałam tak straszną ochotę )
Ale nie dam się, bo wiem , że jeśli tym razem się poddam to już nigdy nie schudnę
KOLEJNY RAZ OBŻARSTWU MÓWIĘ NIE!!!!!!!!!!!!!!! JA JESTEM SILNIEJSZA NIŻ GŁUPIE ZACHCIANKI !!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
hmm, policzyłam sobie ile to ma kalorii ten moj zaplanowany zestaw na dzisiaj , to wychodzi coś ok 800, ale nie mam zamiaru na siłę dopełniać do 1000.
Na razie się nieźle trzymam, chociaz coraz częściej zaglądam do kuchni,ale za niedługo Kubuś idzie spać, to sobie poćwiczę, może trochę powyszywam, fura prasowania czeka, a mi się tak nie chce, ale chyba się za to wezmę.
Mam doła, bo tak się cieszyłam na dzisiejszy dzień, że Adam będzie w domu, a tu tymczsem klops, na kopalni spieprzyl się rejestrator i musiał jechać, wróci wieczorem. Buuu, znowu sama z Kuba zostałam, i jak ja mam nie żreć??????????
Ale nie będe...
-
Ach Ci faceci..bez nich tak pusto
A ty sie 3 maj ;> dobrze Ci idzie tylko o tym nie mysl..ja narazie jeszcze nic nie jadlam i w sumie nie jestem glodna ..;> Zaraz zrobie sobie omlet
Ogolnie pogoda do duszy ;/ Pojdziemy chyba na spacerek tylko do Geanta :]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki