-
No dobra a ja gryza wafelka..
CZMUŻ MY JESTEŚMY TAKIE SŁABE
łosz jak mnie to drażni..;>
czemu musze cierpiec, że lubie sobie zjesc cos dobrego?
tez tego czasem nie rozumiem jak widze gdzies ktos pisal ze kiedys potrafil zjesc na deser kilkanascie batonikow, ogromna paczke chipsow, czekolady i Bog wie co jeszcze Dla mnie zazwyczaj obzarstwiem bylo jak zjadlam pol paczki chipsow i czekolada czy baton [ale nie koniecznie naraz] i to raz na jakis czas... I GDZIE TU SIE PYTAM JEST SPRAWIEDLIWOSĆ Niektorzy jak pisalam zapychaja sie tak cale dnie i waza tyle co ja, a ja raz na jakies czas 1/3 tego i ...wygladam jak wygladam Ehh nie cierpie tego zycia
Wybacz Kitolu ze mi pusicly emocje akurat tu u Ciebie
Milej nocy!
-
Ja rowniez robiłam kopenhadzka owszem schudłam 5kg ubyło mi po 5cm z kazdej czesci ciała... niestety po 2 tygodniach wsyztko wroicło do normy.. z tym ze zaczełam jesc normlanie he he mam nauczke nast. razem po diecie dalej bede sie oszczedzała w jedzeniu buziaki:*
-
hehe Pszczoło, i ty uwierzylaś w zapewnienia diety, że po niej możesz jeść normalnie?? i masz nauczkę hihi
Ale trzymam kciuki, bo na pewno ci się uda jeszcze raz schudnąć i utrzymać wage, ale może w trochę mądrzejszy sposób niż Kopenhaska Chociaz nie ukrywam że skuteczna jak mało która, tylko potem koniecznei trzeba się trzymać 1000 żeby nie było jojo.
Yasmin, dzięki za odwiedzinki czekolada była pyyyyszna
Aniołku, nie przejmuj się aż tak słodyczami, w sumie nie jesz ich aż tak dużo, może spróbuj się przerzucić na wersje light, albo jakieś corny, czy milky way minute, jakieś niesłodzone. Przynajmniej zjesz sobie łakocie bez wyrzutów sumienia
Wczoraj na przystanku widziałam b.b.b gruba młodą dziewczynę, która ze smakiem zajadala loda, i ja kuurcze nie widziałam jej tuszy, tylko tego loda, do tej pory o nim myślę, też bym tak chciała jak ona bez wyrzutów sumienia jesć tego loda, rany z jaką ona przyjemnością go jadła. Też sobie dzisiaj kupię, ale Big Milka owocowego (czytałam że ma mało kalorii),
-
To wlasnie Big Milk zwykly ma malo kalorii;>
No prosze a na mnie krzyczy u mnie na watku ze nie mam sie kusic ;>;D
Noo Milky Way Minute straasznie mi smakuje...
A jest "dozwolony"..?:>
Ja nie moge jak widze taka naprawde tega dziewczyne a spodnie biodrowki, za kroka kosulka i caaaaale sadelko sie wylewa na zewnatrz.. a ona nic..
to ja spodnie jak najwyzej, a wydaje mi sie ze kazdy na mnie patrzy
ehh zycie ;]
Ogolnie milego dnia Kitolu
-
życie jest super, ja właściwie nie mogę narzekać już na figurę, a jak popracuję nad brzuchem to w ogóle będzie super.
A ty wciągaj dalej spodnie pod pachy, co ty się przejmujesz co ludzie powiedzą lub pomyślą??
SŁODYCZE NA SB SĄ ZABRONIONE, LODY TEŻ
ale ja już nei jestem na sb, tzn jem wg tej diety, ale nie tak ściśle, zresztą ja już druga faza jestem.
Możesz wcinać gorzką czekoladę, polecam deser kawowy z diety, jest wyśmienity, do tej pory często sobie robie.
Mi chodziło o to, że jak już nie wytrzymasz, to zjedz lepiej coś mniej tuczącego ze słodyczy, ale one generalnie na sb są zakazane.
-
No chyba dzisiaj sobie zrobie ktorys z deserów z SB bo zapowiadaja sie pycha
Pozatym zrobie wszystko by sie...trzymac..
Tobie itak juz zazdroszcze tej wagi...
Kieruj mna tak zebym tez tyle osiagnela!!
-
Dzisiaj śniadanie zjadłam o 12, bo zapomniałam rano, przypomniałam sobie o 10 jak mi się słabo zrobiło z głodu. A to dlatego że Kuba nie umie wysiedziec w domu, ledwo udało mi się mu wcisnąć śniadanie i już pognaliśmy na spacer, potem zasadziliśmy kwiatki (kupiłam śliczne petunie i begonie), Kuba więcej ziemi rozsypał niż wsypał do doniczek
Jak wróciłam to zjadlam te swoje muesli, polowę wyjadł mi Kuba. Ale ja zjadłam mu kilka łyżeczek Bakusia
II śniadanie: szklanka soku wielowarzywnego.
Planowany obiad: skrzydełko (o ile Kuba mi zostawi, bo kurcze kupiłam cztery, dwa dla Adama, ale Kuba też ma apetyt niczego sobie, wiec ja chyba zjem tylko warzywka )
Ten moj Kubuś to pilnuje mojej diety, oj pilnuje, jak tylkko zaczynam coś jeść to przylatuje i "Ubuś też cie". A już zwłaszcza jak się biorę za czekoladę, aha ide zjeść chrom, bo nadeszła pora obzarstwa (tzn. ochoty na obżarstwo)
-
Z moich dzisiejszych planów nie wszystko wyszło
Obiad: skórka z dwóch skrzydełek, fasolka szparagowa, bób gotowany.
Przekąska: pęczek szczypiorku
Grzeszek: lód włoski, ale zjedzony na pół z Kubusiem, w dodatku śmiesznie mały, porcja jak dla małego dziecka.
Okropnie mnie wzdęło po tym bobie...
Planowana kolacja: płatki Nestle Fitnes, kupiłam, hihi, ale nie będę ciągła tylko na tej firmie, bo zbankrutuje
Tyłek mnie okropnie boli od rowerka stacjonarnego, ale chcę jeszcze brzuch poćwiczyć, bo mimo mojej nowej figury, to pozostawia on wiele do życzenia
-
Ja tez chyba sobie kupie te platki i bede na kolacje jeśc.. hmmm a tak na oko ile porcji by z nich bylo?
A za trgo loda to ktoś zaraz kopa dostanie
tez sie dzisiaj myslalam ze złamie na takiego :/
ale jakos wytrwalam...
a ja cos do cwiczen domowych sie przemóc nie moge... :[
-
wystarcza mi tej porcji na około 7-8 porcji , zależy ile kto sypie do miski.
Nie miałam wyrzutów sumienia za tego loda, bo porcja była śmiesznie mała i w dodatku był pyyyyszny.
A tobie gratuluję tego że wytrwałaś
A te desery z olejkiem do ciasta nei są dobre, prawde mówiąc ochydne. Ale posotałe są super.
A poza tym to przed chwilą spaliłam tego loda, poćwiczyłam wprawdzei tylko kilka minut, za to bardzo intensywnie. Chcialam dłużej ale kuba mi nie dał, bo mama upadła i próbowała wstać i nie mogla (brzuszki ) to trzeba było jej pomóc, a jak nie chciałam wstać to zaczął płakać
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki