-
No właśniekitola wczoraj mi i jenny mówiłaś że przynudzamy a Ty co dziś robisz.Poza tym nie wmawiaj sobie takich pierdół Każdy człowiek jest coś wart nawet taki co nic nie robi dla siebie i innych,a Ty to przeciwieństwo takiego osobnika jesteś.Nie tylko zajmujesz się dzieciakiem i jego wychowaniem ale także dbasz o siebie i o męża bo o ile dobrze pamietam to wprowadzasz diete śródziemnomorską czyli dbasz jednym słowem o całą rodzinę A i zapomniałam bym dodać że wspierasz masę ludzi na forum m.in. takiego pajaczka
-
Nusia pracuj pracuj, ale ja i tak swoje napiszę
wiem że wychowywanie dziecka to praca, i daje mi ogromną satysfakcję, ale ja czuję presję otoczenia, wszyscy najchętniej wysłaliby mnie do pracy, nie wiem dlaczego tak naciskają, a już najbardziej teściowie. Rozumiem ze moja szwagierka zostawiła babciom dwumiesięczne dziecko i wróciła do pracy,ale ja tak nie potrafię. Cieszy mnie każdy dzień z Kubusiem, kiedy mogę z nim porozmawiać, pobawić się, itp.
Ale jest tez druga strona medalu, nie pracuję, zarabiam, ale nie jestem nigdzie zatrudniona, a dla wielu ludzi to jest oznaka że jestem gorsza, i ja też zaczynam tak się czuć, że z jakiej racji niby mam żądać czegokolwiek skoro nie zasłużyłam, bo tak mało pieniędzy przynoszę (ok 400-500zł), sama wiesz ze to jest bardzo mało na trzyosobową rodzinę. Wprawdzie mąż zarabia, i ani słowem mi nie wypomniał że nie pracuję (ciagle podkresla ze przecież pracuję, i jemu to pasuje, ze jestem z dzieckiem w domu, i w dodatku trochę pieniedzy jednak przynoszę). Wiem ze on się dwoi i troi zeby nam było dobrze, ale nie jest. I ja znienawidziłam robienie zakupów, kupowanie czegokolwiek, nawet nie chcę jeść, bo to dużo kosztuje, a nas nie stać, tzn stać, ale próbujemy zaoszczędzić trochę pieniędzy zeby nie biedowac jak moi rodzice. Sama nie wiem już jak to jest z tymi pieniedzmi.
I nie groź mi tu nożem, bo ja się tak czuję i nic nie poradzę, w dziecinstwie rodzice mi (chyba nieświadomie, bo bardzo mnie kochają) wpoili poczucie że jestem gorsza. Zawsze byłam do niczego , uczyłam się bardzo słabo, nie miałam koleżanek, mało kto mnie lubiał. I to zostanie we mnie na zawsze, i nawet jak jest inaczej (czyli dobrze) to ja odwróce kota do góry ogonem i bedzie źle.
Do tego jestem gruba. Dobrze ze chociaz ładna.
A co do babć, to mnie czasem szlag trafia, że ja mowie jedno, a one robią drugie. nie będę rozwijała tematu, bo każda matka wie o czym mówię. Ale bardzo się cieszę ze Kuba ma obie babciie i obu dziadków , i nawet prababcię, i nie będe mu utrudniać kontaktów. Niech się nimi nacieszy, bo ja zbyt długo swoimi się nie cieszyłam.
tylko niechby oni nie podważali mojego autoryttetu.
-
Pajączku byłaś szybsza od mojego postu. juz ci odpisuję, chociaz możesz u góry przeczytać odpowiedz.
wiesz z tym forum to jest inna sprawa, wy tak naprawde mnie nie znacie, bo gdybyście mnie znały w realu, to nie wiem czy byście lubiły. Bo ja jakas dziwna jestem, poznam jakąś fajną koleżankę, to po jakimś czasie mnie unika, zawsze tak było, naawet moja najlelpsza przyjaciółka, którą prawie kochałam, mnie tak po prostu olała. Długo bolało, dalej boli, i ja nie umiem zaufać już. Trzymam ludzi na dystans.
-
kitolu być moze w swoim życiu natrafiałaś na nieodpowiednie osoby,poprostu nie były warte tego by byc Twoimi zanajomymi a co dopiero przyjaciółkami tak niestety często się zdarza.Mniej więcej wiem w jakiej jesteś sytuacji bo ja mam w rodzinie osobe mniej więcej w twoim wieku(jest moją przyjaciółką) i ją podobnie traktowli rodzice ,z tym że jak spojrzę na to obiektywnie to może nawet gorzej hmm...jedno wiem odkąd pamiętam ona zawsze musiała liczyć na siebie gdyż była najmłodsza jak ona była mało to jej siostry już wychodziły za mąż.Trochę sytuacja z dziciństwa odbiła się na jej psychice,ale od jakiś kilku lat się zmieniła sama potrafii się dowartościować i nie watpliwie jest taką osobą.Poprostu Ty też musisz spojerzeć na siebie i powiedzieć sobie że jesteś super osobą a jeśli inni tego nie widzą to już ich problem
-
Pajączku dzięki za wsparcie
ale wiesz, przekreślić 28 lat bycia niezauważoną (a jeśli już , to tylko po to aby dokuczyć) nie jest łatwo, i tak po prostu zacząć od nowa
-
No tak ale ja nie mówię Ci żebyś robiła komuś na złość tym że postarasz się sama się docenić.Poprostu nie myśl(wiem że to nie jest łatwe) o tym co sądzą o Tobie inni którzy tak naprawdę nie wiedzą jaka jesteś.
-
dobra Pajączku już przestaję marudzic, bo zaraz będzie ze im bardziej ty białe tym bardziej ja czarne.
I tak cię lubię
-
No niechaj tak będzie Jak pogoda u Ciebie bo u mnie to zimno troszkę ale nawet nie tak strasznie jak wczoraj.Poza tym dzisiaj na śniadanko zjadłam sobie jogurcik i teraz będę mieć obiadek mięsko grilowane z kurczaczka,ryż i sałatkę z fetą(moja ulubiona) Wreszcie normalne obiadki po 13 dniaach czekania
-
no nie popracuję dzisiaj
Kitolku kochana - wiesz co nie znam cię, bo popisałyśmy parę razy i tyle. No ale z drugiej strony jakbym cię znała kupę czasu. Bo bardzo mi siebie przypominasz.
Ja też byłam odrzucona, niechciana, zagubiona, zakompleksiona itd itp, też zawiodłam się na ludziach i przyjaciołch okrutnie, też bolało.
Tylko ja sobie kiedyś powiedziałam, że właśnie że nie - właśnie że nie jestem nikim i nikt mi tego nie będzie wmawiał. Jestem warta tyle samo co inni a czasami i więcej od niektórych.
Przeczytałam pewną mądrą księżkę i postanowiłam się nie dać - przede wszystkim swoim własnym myślom. Bo tak naprawdę to my jesteśmy najbardziej surowi dla siebie samych.
Walczyłam z sobą, tzn. uczyłam się otwierać dla innych, akceptować siebie, nie zrażać się do innych ludzi. Próbowałam zrozumieć dlaczego tak postępują.
przeżyłam bardzo dużo rozczarowań, bardzo wiele osób mnie zawiodło - poczynając od rodziców a skończywszy na przyjaciołach.
W tym otwieraniu na świat - bardzo pomógł mi mój obecny mąż - to on rozwalił mur który wokół siebie zbudowałam. pękło coś we mnie.
Ale on też mnie zranił (byłam za dobra) -
Ale jaki z tego morał - te wszystkie przejścia mnie wzmocniły - teraz stałam się twardą babką, która nie da sobie napluć w kaszę, przebaczyłam ludziom którzy mnie zranili - nauczyłam się żeby bardziej przez to patrzeć na siebie a nie tylko na innych.
Mąż mnie ranił - bo byłam dla niego za dobra - wycwaniłam sie i teraz niedość że mam bardzo dużo do powiedzenia w domu to jeszcze zaczął mnie bardziej szanować (jak zaczęłam być dla niego niedobra).
Mam nadzieję, że nie zagmatwałam za bardzo i zrozumiesz o co mi chodzi.
Uwierz w siebie, wiem z własnego doświadczenia, że największa krzywdę to my sami sobie wyrządzamy.
Jeżeli sama dla siebie nie będziesz miała szacunku - to kto go będzie miał?
Jeżeli sama w siebie nie uwierzysz - to kto będzie w ciebie wierzyć.
Ludzie szczęśliwi przyciągają szczeście, ludzie nieszczęśliwi - nieszczęście.
Jeżeli widzisz na ulicy uśmiechniętą osobę - uśmiechasz się, ponuraka omijasz z daleka.
Za dużo myśli w mojej głowie.
Walczyłam ze swoją nieśmiałością 10 lat, przez 10 lat próbowałam zmienić swój sposób myślenia - i chyba się udało
wiem że niestety trzeba być dobrym egoistą - oczywiście patrzeć na innych, ale nigdy nie zapominać o sobie.
Kochać dzieci, męża, przyjaciół, ale zawsze mieć również na uwadze siebie. Ludzie odchodzą - my ze sobą zostaniemy na zawsze.
Kitoolku - mam nadzieję, że nie zagmatwałam ci. Jak coś nie jest jasne to jeszcze pogadamy.
więcej wiary w siebie samą, więcej dobrych pozytywnych myśli o sobie samej
no i miłego wekendu
-
Ojejku baby. Ale marudzicie, a co was inni ludzie wazne jestescie wy jako jednostki. Jakbym sie przejmowała innymi to nie doszłabym do tego co mam, cóz uparta jestem okropnie, ale czasem daje za wygrana, bo trzeba. No dośc marudzenia Ja mam znów mało kolezanek może z 2 takie od serac co pogadamy prawie o wszystkim i mam znajome praca, kurs angielskiego. A tak mam kolegów, wszyscy zajęci, ale za to z nimi mi sie dobrze gada Jeden mnie tylko wczoraj wkurzyła, ale się mądrzył
A dzis dojde do 1500 kcal bo zjdałam ciastka półfrancuskie z marchewką, nadziewane marmoilada. A jakbym zjadła ciasto marchewkowe eh mniam
Pozdrówki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki