Wątek: Kitolki przygód ciąg dalszy :D

jeny
aleście tu postów natłukli
az sie nie chce odpisywać
na bank kogoś przegapię, ten ktoś sie obrazi
temat na jaki bym chciała napisać tez pominę, bo zapomne














hehe oczywiście żartuję
uwielbiam jak do mine piszecie
tylko sie silę na zabawną i dowcipną :P
ale ponieważ nie kazdy rozumie moje poczucie humoru (które jest dość pokręcone) to wolę wyjaśnić

u mnei ok, waga w górę, ale to zrzucę, ćwiczę codziennie
ostatnio to towarzystko bardzo fajnie
dlatego też Pani Hrabini nie ma na forum

w sobotę bylismy na spotkaniu , koleżanka już wracała do USA i jej maż był, amerykanin i tylko po ang . gadał. A Kitola podpita już, jak sie rozgadała, to przestać nie mogła
Ale powiem wam że już dawno mi sie tak fajnei po angieslku nie gadało

i ten facet poweim wam w sekrecie, to normalnie gapił sie na mnie . wiem ze ładnie wygladałam, ale żeby aż tak ?? cały czas czulam na sobie jego wzrok. Nie poweim, miłe to było trochę sie lepiej poczułam
a teraz mi przyszlo do głowy, że ja może glupio wyglądałam i głupio sie zachowywałam i dlatego tak na mnei patrzyl

Ale chyba jeszcze umiem rozpoznać kiedy ktoś sie na mnie patrzy bo mu sie podobam

hiehie skromnością nei grzeszę w tym momencie

Alek hehe, a wiesz że powoli zaczynam sie przyzwyczajać do twojego sposobu pisania i nawet co nei co rozumiem

Saskia niezłe to było

peszka tobie też wyrazy uznania, za utrzymanie mojego wątku w wesołym humorze i pogodnym nastroju

Ago no tobie to juz w ogołe należa sie dzieki na kolanach za gospodarowanie tutaj
keidyś ci wysle te majciochy w rewanżu

Agabie prawda, ze fajnei sie tu zrobiło
takie fajne dziewczyny i chlopcy piszą, że nie możę być inaczej

Pipuchna dzień dobry

Jarominek hehe, całe jedno zdanie napisał

Roleczka cmok cmok cmok

Juem źle bez forum, ale przeżyłąm





mam nadzieję, że nikogo nie pominełam

tak pokrótce odpisałam, bo mine dziecko ciągnie na spacer
idę
miłego dnia

powiedzcie, wam tęż już tak brakuje pościków Agasska jak mi ??

niech bedzie, ze oficjalnie raz w zyciu pochwale kitole , bo juz sie tak domaga tych pochwal z zewnatrz, ze rady na nia nie ma

tak, ladna jestes ... to sie facet gapil, ale jaka prozna przy tym i falszywie skromna to juz tylko jedna ago wie
:P

Kitek!napisałam ci miłosny list!Jutro osobiscie pójde na poczte i go wyśle.A ty mi tu zaraz napisz co to sa Kitki!!!

Zamieszczone przez ago

...
niech bedzie, ze oficjalnie raz w zyciu pochwale kitole , bo juz sie tak domaga tych pochwal z zewnatrz, ze rady na nia nie ma

Ja nie mam nic przeciwko by chwalić a jak już jest i przyczyna do chwalenia to wogle chwalić i chwalić

Rolcia nie bardzo kapuję, o jakie "Kitki" ci chodzi
generalnie moj mąż na moje nogi mówi Kitki
jeju jeju dostanę list od Rolki
normalnie uwielbiana na forum jestem

Ago no a jak

Alek baaaaaaardzo mi miło

podsumowanie dnia
Sniadanie: skóki z chleba od Kubusia
II śniadanie: nektarynka
Obiad: i tu już ostro podżarłam, ale bilans jest ok
dwie frankfuterki, rządek czekolady, kasza gryczana (pół torebki) z łyzką oleju lnianego, furą chili , i trzy lyzki kukurydzy.
Deser: aerobik
Kolacja: ćwierć melona, i ciutek płatków z mlekiem

no! o nogi chodzi kitki to nogi kitka

no kitki to kitki
nie rozumiem jak możecie tego nie wiedzieć

Peszka :P nie chcę suchego chleba :P
sama jedz, dobre na przemianę materii :P

znudzona taka siedzę, nic mi sie nie chce robić
Pesztka no przeszlo na mnie twoje dętkowanie

głodna jestem okrpnie, ale musiałabym po kryjomu jeść, bo Adam pilnuje
szlag mnie zaraz trafi, ale sama mu powiedziąłam, że ma mnie pilnować, bo waga znowu idzie w górę, mimo ćwiczen idzie i idize w górę
jest 72,5 kg

jutro jade sobie do Katowic, do centrum, to mnie raczej w dizen nie będzie, a potem postaram sie zostawić małego u mamy i sobie wróće i pojeżdzę na rowerku, poćwiczę sobie ajerobik

Aha, Peszka :P polecam aerobik, ja lubię, tlko nie lubię sie meczyć :P

Kitki...mnie się jakoś ze skokami kojarzą.
A te słuchy jakie dorodne, i te wąsiki...ti ti ti futrzaczku. Generalnie Kitola kojarzy mi się z królikiem, a saskia z kapustą, ale ja mam dziwne nieuczesane myśli...
No jakby trzeba było zorganizować akcję zbiórki sucharów na Kitolę to się społecznie mogę podjąć.

llloo matko, to ja nie mialam pojecia, ze nasza kitola taka bidna

a ja mialam do niej przyjechac, boooshhhe, pozniej nie jedliby przez 2 m-ce obiadow.. kitek, nie martw sie, nie przyjade, spokojnie spokojnie...

ale ale! mam cos dla Ciebie, zebys nie musiala jesc tych ochlapow, ktore zamierza Ci pesztek podrzucic :P , podazajac sladami saskii wysylam Ci 2 paczki sucharow. A jedz na zdrowie!

Anka Ciebie pilnuje zebys nie jadla a mi moj to jesczze mnie kusi i daje to co chce