-
martusia to za mnie też trzymaj a wani jest świetnym przykładem na to, że do schudniecia nie trzeba żadnych diet, tylko po prostu mniej jeśc ja też właściwie odchudzam się od listopada i jestem "ponoc" na 1200kcal, ponoc bo obzarstwo sie mnie niemiłosiernie trzyma szkoda ze nie mam wagi elektronicznej... chciałam jeszcze tylko powiedziec, że od kwietnia zaczynam moją ostatnią przygodę z dietą 1200kcal, do kolejnj wpadki... jeśli owa będzie, przeżucam się na spsoób naszej wani przecież nikt nie powiedział, że do wakacji muszę schudnąc
a ja mam jeszcze takie pytanko... czy często cwiczysz, chodzisz na aerobik czy moze w domciu czy jak
-
Martuska: Mysle, ze tak naprawde latwiej jest sie zawziac i schudnac szybko. Trudniej juz po osiagnieciu efektu utrzymac wage. Dobrym przykladem jestem ja ;P Rok temu jakos tez w listopadzie wazylam 70 kg, odchudzilam sie do 63 kg w jakies poltora miesiaca. Tak sie ucieszylam, ze w kolejny miesiac przytylam znow do 70 kg, a w wakacje kolejne 3 kg jak bylam w Chorwacji (codziennie makarony, pizze, lody, batony itd.)
Trzeba miec naprawde bardzo duzo sily, zeby po rygorystycznej diecie zatrzymac wage na stale.
Buciku: Apropos wagi elektronicznej. Kupilam ja wlasnie rok temu przy pierwszej probie odchudzania, bo lepiej na niej widac Jej dokladnosc jest co prawda do 0,2 kg ale daje rade.
Jesli chodzi o cwiczenia to mam karnet open (silownia+aerobik). Srednio jestem w klubie 3-4 razy w tygodniu. Ale to zalezy... wypadki losowe sie zdarzaja, albo brak checi
No dziewczynki... a dzis byl taki piekny dzien! Zalozylam nawet wiosenny plaszczyk, w ktorym bylo mi akurat. Na uczelni siedzialam od 10 do 17 i przyznam, ze mialam dosyc Ale teraz juz jestem w domku i moge sie polenic Nawet dotarlam do klubu pocwiczyc, ale byl taki tlok (wszystkie babeczki postanowily schudnac na wiosne), ze zrezygnowalam z fitnessu i poszlam na bieznie- nie mialam zamiaru przepychac sie lokciami. Spacerek sobie zrobilam i od razu lepiej sie poczulam. A teraz moze przejde do podsumowania
Dzis:
sniadanie 1: koktail (moja wlasna kompozycja)- 150 ml maslanki, po lyzeczce pestek dyni i slonecznika, po lyzce platkow owsianych i otrab, 100 g. truskawek mroznonych, pol mango. Wszystkie skladniki zmiksowalam na miazge- pysznosci
sniadanie 2: 2 kromki chleba z soja a w srodku kotlet mielony
obiad: karkowka pieczona, ziemniaki z wody, surowka z kiszonej kapusty
kolacja: puszka tunczyka w sosie wlasnym zalanego maslanka, 4 pomidorki koktailowe, kromka chleba z soja i maslem
w miedzy czasie: heratka ziolowa, capuccino i moze bedzie jabluszko
cwiczenia: 30 minut na biezni (szybki marsz)
No to sie rozpisalam ;P
-
kiedy mnie się uda tak ślicznie trzymac dietkę jak Tobie
nic si nie ucze już nawet tylko myślę, jak bardzo chcę schudnąc.... dziś nawet sobie nawet wypisałam powody dla których chcę to zrobic i zajęło mi to stronę A4 czcionką 12 w jakieś 15minut... jejc... ja chcę schudnąc
-
Buciku moj drogi, prosze nie robic smutnych minek. Takie myslenie Cie tylko jeszcze bardziej dobija. Tak sobie mysle... moze zbyt rygorystycznie dietkujesz i brak Ci sily? Moze dodaj sobie troszke kcal tygodniowo a wiecej spaceruj. No nie wiem co moge Ci poradzic. Ale wiesz co? Najwazniejsze, zebys sie usmiechala! Bo nie chudniemy dla kilogramow, ale dla sylwetki i mniejszych ciuszkow. Moze wiec nie patrz na to co pokazuje waga. Tylko jak tu nie patrzec.. kazda z nas lubi przeciez widziec efekty w postaci mniejszych cyferek. Nic w tym w sumie dziwnego. Glowa do gory!!!
Teraz uciekam spac i zycze Ci dobrej, usmiechnietej nocy...
-
nooo dopiero teraz zauwazyłam ze schudłas ponad 10 kilo woowowow gratuluje
no ale nie dziwie sie tak duzo cwiczysz aerobic siłownia ja chcialabym sobie pobiegac ale ta pogoda mnie dobija od wczoraj tak leje ze szok! wiec pzostaje mi stepper
-
tylko, ze ja nie dietkuje... tylko się obżeram ostatnio, nie mogę nad tym zapanowac, nie moge powstrzymac sie przez słodyczami i jedzeniem i pochalaniam wszystko... i tak jest na przemian z dietą
-
Malinisia: jesli chodzi o ruch... Rok temu jak sie odchudzalam to nie cwiczylam w ogole i schudlam Moim zdaniem cwiczenia sa doskonale przy odchudzaniu, poniewaz ujedrniaja cialo i przybywa Ci masy miesniowej a w efekcie lepiej wygladasz. Ja sama po sobie widze, ze mam nozki, raczki i inne partie umiesnione. A przeciez miesnie waza wiecej niz tluszcz. Wydaje mi sie zatem, ze gdybym nie cwiczyla w ogole to wazylabym mniej Ale przeciez nie chodzi o wskazowke na wadze tylko to jak sie wyglada.
Bucik: juz koniec tego marudzenia! Zamiast tego trzeba wziac sie w garsc. Te glupie slodycze tylko przeszkadzaja Ci w osiagnieciu celu- powiedz mi PA PA ;P
A dzis znow bylo cieplutko na dworze i przyjemnie. Moze nie tak slonecznie jak wczoraj, ale mi i tak sie podobalo ;P
sniadanko 1: kasza manna na mleku
sniadanko 2: twarog poltlusty wymieszany z: lyzeczka pestek dyni i slonecznika i 4 morelami suszonymi, maslanka a do tego kajzerka
obiad: placek ziemniaczany przelozony gulaszem miesnym, surowka z czerwonej kapusty
kolacja: 2 kromki chleba z soja, maslem, jajkiem oraz 3 pomidorki koktailowe
w miedzy czasie: inka z mlekiem, mieta
cwiczenia: 30 minut na biezni (szybki marsz)
Tyle :]
-
Musze Wam sie przyznac, ze od jakiegos miesiaca chodzil za mna dzien totalnego luzu jesli chodzi o slodycze. Dzis pozwolilam sobie na bardzooo duzooo. Najsmieszniejsze jest to, ze wyrzuty sumienia, ktore powinny towarzyszyc temu procederowi sa wyjatkowo male Taki dzien chcialam i sobie zrobilam. Od jutra znow wracam na droge prawosci i przykladu dla innych ;P No a teraz mozecie sobie poczytac i zrobic wielkie oczy..
sniadanie 1: musli mojej roboty z mlekiem
sniadanie 2: ananas, kiwi, platki fitness i jogurt
obiad: bitka wolowa z kasza gryczana i surowka
kolacja: grahamka z szynka, maslem i warzywem
i dotad bylo wszystko dietowo A teraz czesc wlasciwa
Podczas ogladania filmu:
- 3 kromki z nutella
- monte do picia
- tabliczna milki jogurtowej
- prawie cala paczka hitow kokosowych
- polowa duzej paczki chipsow paprykowych
- a do picia nie co innego jak cola
o kurcze... ale duzo tego wyszlo. Dopiero jak zapisalam to widze No nic.. dzien minal. Jutro obudze sie znow na diecie. Powiem wam jednak, ze po 4 miesiacach potrzebowalam takiego dnia luzu
w miedzy czasie: MarWit
cwiczenia: godzinka fitnessu
Dobrze, ze chociaz pocwiczylam
-
i tak jestes wielka ja kurcze jeden dzien i juz padam :/ a ty sobie zasłuzyłas na to i mozna go spokojnie ominąc bo pewnie niewiele zmieni . To tylko jeden dzien. Pozdrawiam. Tobie sie na pewno uda i podziwiam twój dystans
-
Gdyby nie ten dystans to pewnie po wczorajszym bylabym zalamana. A dzis mam rewelacyjny humor! To pierwszy taki moj wyskok, tzn. jedzenie slodyczy bez opamietania. Slodkosci jem, ale w malej ilosci, np. kawalek ciasta, curkierki sztuk kilka, popcorn - nie czesciej jak trzy razy w tygodniu.W tym tygodniu za to pozwolilam sobie na jeden taki numer... wiecej nie bedzie. Do konca weekendu trzymam sie mocno mojego planu zdrowego jedzenia. Hmm nie wiem tylko jak bedzie w niedziele, bo jade do cioci, ktora zawsze piecze fantastyczne ciasta Zobaczymy...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki