-
Ty mi tu chwalisz a ty tez super sobie radziszz
a powiedz mi ile łyzek dajesz tej kaszki bo to moje ulubioone danie na sniadanie, choc ostatnio nie mam sniadan bo wracam z nocek i wstaje o 13 wiec wole poczekac i zjesc obiad
pozdrowionka:*
-
Obie sobie swietnie radzimy- tak brzmi lepiej
Kaszki daje na 250 ml mleka 3-4 plaskie lyzki. Bardziej lubie taka gesta... prawie, ze do krojenia nozem ;P
-
pięknie pięknie juz sie nie moge doczekac az dojde do takiego ładnego stanu zywienia jak ty (tzn zdrowego ) tymczasem pozdrawiam i czytam cały czas
-
och wani wani.... jak ja Ci zazdroszczę
-
Daj spokoj Bucik Zamiast tak mowic to moze sprobuj podobnie do mnie jesc- zobaczysz, ze to nie jest filozofia ;P
A dzis uczylam sie pol dnia do kolokwium. Nie bylo mnie na 3 zajeciach (angina przewlekla) i mialam ogromne zaleglosci. Uczylam sie na sucho, bo to cwiczenia i nie poszlo mi najlepiej. Cos tak czuje, ze bede poprawiala Iiii tam- trudno. Fajny dzien w sumie... chociaz tak naprawde to prawie nic sie fajnego nie dzialo. Wiosna jednak robi swoje
sniadanie 1: musli mojej roboty z mlekiem
sniadanie 2: 2 kanapki z zytnim, maslem, serkiem rama i papryka
obiad: pieczone udko kurczaka, surowka, ziemniaki
kolacja: twarog poltlusty z 2 morelami suszonymi, 2 sliwkami suszonymi, garstka orzechow wloskich, nerkowca i rodzynkami + 1 wasa musli
w miedzy czasie: cola light 0,33l, jablko
cwiczenia: -
koniec :P[/b]
-
wani nie moge sie odzywiac tak jak Ty chocby z tego wzgledu, ze w domu posiadam tylko chleb jajka, szynke, pomidoty i ser zółty...
-
To trzeba pojsc na zakupy Ja od czasu diety sama je sobie robie. Kiedys wcinalam wszystko to co kupili rodzice, ale teraz... troche sie pozmienialo i dobrze. Czuje sie o wiele zdrowsza i taka jakas unormowana
-
A ja z zakupami też dałam sobie luz i efekty widać właśnie nie za ciekawe ale się poprawię
A u Ciebie wani widzę bez zmian-standardowo ładnie i zdrowo. Gratuluję
-
Nie nie nie... zeszly tydzien naprawde sobie pogrzeszylam Ale ten bedzie bez zarzutu... od miesiaca krece sie miedzy 61-62 kg to czas w koncu cos zbic ;P A najbardziej to bym chciala juz miec to moje 58... no dobra 60 i bede zachwycona a potem to juz tak malutko zostanie do celu
-
czytałam twoje grzeszki i wcale nie były takie straszne- wazne, ze wróciłaś do normy a nie zawaliłaś wszystkiego. A wcale nie jest lekko tak szybko się opamiętać stąd też te gratulacje
I tak niewiele Ci zostało- chociaż wiem, iz to ostatnie cholerstwo najbardziej oporne Ale w końcu ruszy- trzymam kciuki żeby jak najszybciej
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki