-
dzień 4 : 840 kcal
schudłam 1 kg jeszcze tylko 3,5
gratuluję wam dziewczyny,czytając o waszych sukcesach dostaję jeszcze wiekszego kopa
no i oczywiście pozdrawiam gorąco
będę_szczupła
-
Bede_szczupla- pieknie pieknie... kilosek mniej- gratuluje
u mnie tez wskazowka wagi lekko drgnela, ale narazie sie nie podniecam, bo wiem, ze na prawdziwe efekty jeszcze musze poczekac i ostro popracowac Juz nie raz bywalo, ze dzien, dwa, trzy bylam grzeczna. Tydzien- to dopiero bedzie COS :P Wiec narazie chwale sie tym, co jest, ale schudnac to ja jeszcze nie schudlam
chce sie pozbyc tych parszywych kilosow i miec juz SWIETY SPOKOJ. Naprawde chce sie pozegnac z odchudzaniem. Czy to w ogole mozliwe? Pewnie do konca zycia bede musiala uwazac na jedzonko. Poki co- nie chce nosic ze soba zbednego balastu i po raz pierwszy w zyciu spojrzec do lustra, usmiechnac sie i powiedziec sobie, ze tak wlasnie ma byc
Buziak-
Ola
-
terazsieuda-->dziękuje i mam małe pytanko,ile chcesz schudnąć,ile masz wzrostu i wagi bo chyba te informacje o tobie przeoczyłam czy cuś
-
Bede_szczupla mam 158 wzrostu i ok 58 kg a chcialabym schudnac na poczatek 3kg. A pozniej zobaczymy Widze jak troudno mi zrzucic cokolwiek wiec nie stawiam sobie celow typu: 50kg, bo jakos sie w tej roli nie widze. Zawsze bylam serdelkiem, co przy moim wzroscie trudno zatuszowac. Ostatnio mniej niz 58 kilo wazylam chyba w szkole sredniej i to tylko przez krotki moment, kiedy to nieszczesliwie zakochana przez tydzien nic nie jadlam. Gdyby sie udalo do konca czerwca pozbyc sadelka- byloby pieknie. Kalorii nie licze, bo czasami pozeram cos, co trudno obliczyc, ale ogolnie staram sie jesc pozywne sniadanko: np. jak dzisiaj musli z jabluszkiem i jogurcikiem, potem jakis owoc lub przekaske i pozywny obiadek- ale malo wegli. I po 16tej juz nie wcinam. Z ruchem gorsza sprawa, bo raz ze nie mam towarzstwa, a jestem istota stadna; dwa, ze pogoda nie dopisuje; trzy-swintuchy zamkneli basen kryty, ktora mialam od nosem. Praktycznie 5 dni w tygodniu jezdze na rowerku na uczelnie (10km w obie strony), raz w tyg chodze na aerobic i od czasu do czasu gram w siatke, tenisa lub ping ponga.Zdarza mi sie tez wybrac na rolki, ale tu doskwiera brak partnerki/partnera. I od 2 dni cwicze brzuszek i nozki przed snem(ok10minut) a wczoraj wpadlam na swietny pomysl robienia 'pompek' na scianie-nie jest takie meczace .
Wczoraj skatowalam swoje uda pilingiem, ktory wykonalam kremem do scierania stop!! wiec wyobrazcie sobie ten hardcore ale skorka stala sie gladziutka i dzisiaj (ze wzgledu na brak reakcji alergicznej) uderzam na inne czesci ciala a niech ma za swoje!!
Buziaki-Ola (ale sie rozpisalam... )
-
Ola-tez mi doskwiera ten brak towarzystwa do rolek a to jedna z form ruch,które lubię najbardziej... a co do tych ćwiczen przed snem,to-->możesz po nich spać?? bo ja to po wysiłku od razu nigdy zasnąć nie mogę
w ogóle to cierpie na straszną bezsenność ostatnio...całą noc burczy mi w brzuchu i budzę sie bardzo wcześnie chyba powinnam zjadac jaką przekąskę przed snem,bo długo nie pociągnę śpiąć po 4-5 godzin i to jeszcze niespokojnie
jakiś sredni humor dzis mam,poszłam kupić sobie w nagrode za pierwszy kg jakis letni ciuszek,no i kupiłam bluzeczkę,ktora przestała mi się w domu podobać jakas taka za jaskrawa w świetle dziennym mi sie wydaje(cholerne śwaiatło w przymierzalniach ),no i przez to że byłam baaardzo glodna i że nie moge na nia patrzec zjadłam normalny obiad,dosyć duży(ziemnak duży,porządnie posolony,nie to co ostatnio jadłam,4 kawałki ryby panierowane,niby nieduże,ale......,no i ogórki konserwowe,a i cappuccino z magnezem ).I w ten własnie sposób nabiłam juz 940 kcal
hmn....
wieczorem ide do pubu......
pewnie jeden gingers pójdzie
jestem paskudnym nie umiejącym sie opanowac grubasem
mam szczerze dość tej diety ale postaram się oprócz tego gingersa nie zjeść juz nic,żadnej pizzy,ani chipsów.....w końcu 4 dni sie meczyłam ,nie mogę o tym zapominać..
tak sobie myslę,że tą bluzkę to chyba można zwrócić lub zamienić....bo z orsaya jest....mam nadzieję,jutro tam podskoczę
przeżywająca kryzys dnia 5
będę_szczupła
-
Bede_szczupla a ja myslalam, ze moje klopoty ze snem moge przypisac mojemu denerwujacemu facetowi. Tez od kilku dni zle spie- a dokladnie od kiedy mniej jem ! i burczec tez mi juz kolo 24tej burczy.. ale sie nie poddaje!! Nie ma co 3 dzien wytrzymam i kropka- bo jutro pierwsza mala nagroda jesli oczywiscie sie w cos zmieszcze.
Poki co za oknem chlupa, mam zaleglosci w nauce i mysle tylko o tym, ze sie odchudzam i ze chce zobaczyc wyniki!! Wiec nie ejst to zbyt dobre nastawienie, ale moze po tygodniu mi przejdzie.. Mam pelen brzusia po duzym sniadanku i obiadku- dzisiaj bez gotowania, bo musialo byc JUZ- dwie kromki pelnoziarnistego z wedlinka i zoltym serkiem, i mozarella z pomidorkiem. I dzisiaj juz nic wiecej nie zjem!!! Jakem Ola
Buziak-
Ola
-
P Ó Ł M E T E K :)
dzień 15:
869 kcal
---------------
pozostało 15 dni
:P półmetek :P
-
dzień 5 :1400 kcal
bijcie
-
-
hej bede_szczupla ! a co tam pysznego wszamalas?? ja bym na Twoim miejscu zrobila sobie mala gimnastyke i poszla w kime.. jutro jest nowy dzien- jak mowi op
wiec glowka do gory.. zreszta moglo byc gorzej
Ola
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki