jak dziwnie to usłyszeć: nie kce Ciebie dłużej znać... czuję przykrość, że ktoś może mnie nie lubić, ale nie czuję się tak jak powinna się czuć dziewczyna, kiedy opuszcza ją chłopak, który podobno ją kochał... nie czuję nic... dosłownie nic.. nie chce mi się płakać... rwać włosów z głowy... to nie był po prostu ten...

jedyne co mnei zastanawia to powód tego, że nie kce mnie znać... jestem za szczera... nie panuję nad tym co mówię i ranię innych... latami pracowałam by być szczera, pewna siebie... i teraz ktoś to krytykuje - z tego powodu mi przykro... że człowiek, który podobno mnie kochał nie zaakceptował tej najbardziej rzucającej się w oczy cechy...

i jeszcze jedna rzecz:
ja - ostatni uścisk dłoni?
on - tak...
ja - miło było Cię znać...
on - Ciebie rowniesh...
on - odezwę się...

po co ma się odzywać - przecież to koniec... nie kce mnie dłużej znać... dziękuję mu za jedno - uświadomił mi, że facet musi być w związku facetem... ja się nie nadaję do pełnienia tej roli ... a poza tym - musi być cięższy ode mnie

pozdrowienia