Wątek: Tytuł optymistyczny.... czyli może wkrótce się uda ;-)

Ło matko, ale już chude jesteście Oddajecie mi tłuszcz :P Wychodzicie z diet, a j zaczynam z dodatkowym obciążeniem

Olifko, fajnie, że dołączyłaś Muszę tylko jueszcze poszperać ile ważysz i ile zrzucasz itp.

No i kurka, Illusion pracę oprawia - kiedy się bronisz?

Agulon, brzuchalem się nie martw, gdybyś mój teraz zobaczyła Właśnie on mnie zmobilizował, żeby znowu spróbować Jakbym miała centymtr to bym zmierzyła, ale nie mam :P

Sil, ale się trzymasz, kurka dobrze Ci idzie

O jeny, SZEFLERA, jak super że jesteś! I to taka zwarta i gotowa! Super pomysł, żeby trzymać 1200-1300! Tak faktycznie jest lepiej dla organizmu! Oj, to się będzie działo!
Agulon -> Sławek jest jak każdy mężczyzna... Mój Michu też nie rozumie, że ja bym chciała, żeby on mnie częściej komplementował. Wydaje mu się, ze jak raz na jakiś czas powie, że jestem piękna, to satrczy Ale z drugiej strony, jak już to mówi, to jak się miło robi! Sławciu na pewno ma Ciebie za królową, tylko może też nie lubi za bardzo o tym mówić. Illusion mądrzej to napisała ode mnie, ale wiedz, że ja mam to samo na myśli I pamiętaj - Agulon rządzi!
ILLUSION -> wow, to praca musi ślicznie wyglądać! Pewnie za samą oprawę od razu piątkę Ci postawią A swoją drogą, ja nie wiedziałam, że to tyle zachodu, taka obrona pracy. Już z przerażeniem myślę o swojej magisterce, ale na szczęście będę pisać z logopedii, więc z czegoś, co kocham najbardziej Dużo czasu Ci zajęło pisanie? I ile stron wyszło?
Co do rajstop - też ich nienawidzę. Może pończochy włóś? Albo teraz są takie rajstopowe zakolanówki do ud, których nie trzeba przypinać niczym, a nie wystają spod spódnic. Kup sobie coś takiego, polecam

Właśnie wróciłam z plaży. milutko było, ale nie wytrzymałam za długo, bo nie znoszę leżenia plackiem. Poczytałam trochę Agatki i wróciłam rowerkiem do domu robiąd po drodze zakupy. Jazda windą z rowerem, 2 kg ziemniaków, 1 kg fasolki i kg innych rzeczy nie należy do najprzyjemniejszych
Buziaki! Pięknego dnia!

O rany, dziewczyny, jak ja Was uwielbiam za to, że zawsze mnie podniesiecie na duchu! Dziękuję, dziękuję, dziękuję! Kurde, niby jesteśmy sobie obce, prawie się nie znamy, a jednak wspieracie mnie i pocieszacie bardziej niż ludzie, z którymi znam się od lat.

Buziak dla Ciebie, Sil :*

SZEFLERA no w koncu! Naprawde podziwiam ze wrocilas! Gdyby mi sie nie udalo i przybylo mnie 2 kg to znajac zycie czekalabym do kolejnej wiosny a teraz zajadalabym sie i tyla dalej. Buziaki ogromne ze jednak sie podnioslas szybko i jestes na tyle silna by walczyc dalej! Z mojej strony mozesz liczyc na wsparcie. I mysle ze w Twoim przypadku, gdy smigasz codziennie na tym rowerku, masz racje ze tym razem zaczynasz od 1200-1300. I koniecznie ogranicz to piwsko bo zgubne jest niestety jak cholera, zwlaszcza teraz, gdy takie upaly są to dla smaokoszy zimne piwko to zbawienie. Moze wystarczy raz w tygodniu w weekend, co? Jak dasz rade to sie postaraj. Ja na szczescie za piwem nie przepadam i tylko jak jakas okazja jest to pije. A w upaly pochlaniam hektolitry wody niegazowanej co tylko mi na dobre wyjdzie.
U mnie sesja do przodu, praca dzis oddana do dziekanatu, a obrona juz wkrotce...5 lipca

Agulon Ciesze sie jesli choc troszke Ci nastroj poprawilam! :*

P.S Wiecie co? Kazali mi oddac legitymacje...niby jest wazna do pazdziernika ale po obronie nie bede juz studentka tej uczelni i...lipa...nie bede miala znizki na pociagi w wakacje...bede musiala 2 razy wiecej placic a sie wybieram i na mazury i nad morze. Bez sensu...mogliby pozwolic oddac legitymacje pod koniec wrzesnia. Zaluje teraz ze nie powiedzialam ze zgubilam i nie mam

Hehe siedzimy tu wszystkie i piszemy w jednym momencie

Zamieszczone przez siljesellasje

Dużo czasu Ci zajęło pisanie? I ile stron wyszło?

Leniuch ze mnie i Ci nie potrafie powiedziec ile mi zajelo czasu bo np napisalam 2 rozdzialy, pozniej sie lenilam 2 miesiace itd.
Wyszlo mi 72 strony. U nas promotor powiedzial ze licencjat tak standardowo ok 60 powinien miec ale wszystko zalezy od tematu. Niektorzy ode mnie z grupy mieli po 50 stron, jednej dziewczynie wyszlo prawie 90.
No ale magisterka to chyba powinna miec wiecej. Tez mnie to czeka za jakis czas Znowu ta sama robota, hehe.
No i rzeczywiscie z golymi nogami nie wypada, kupie sobie ponczochy samonosne i od razu po obronie zdejme w lazience!

A mnie za niedługo czeka licencjat, brrr (tzn. o ile dobrze pójdzie ). Ale to dopiero za 2 lata, więc narazie staram się o tym nie myśleć No a z pończochami zdjętymi po obronie w łazience to super pomysł

Zamieszczone przez Agulon

A zanim nadrobisz zaległości w czytaniu Twojego wątku to z góry przepraszam, że ostatnio smucę - już z tym walczę

A ja to co, weszłam i od razu smucę, że mnie znowu przybyło Nie jest źle

Widzę, że nadszedł czas omawiania facetów, to może i ja się podłączę

Illusion, to mi po studiach najbardziej właśnie przeszkadzało, ten brakem legitymacji i zniżek, oprócz przejazdów dochodzą jeszcze kina, baseny, siłownie i wiele innych wejściówek

A z tym moim rowerkiem to ja na nim m-ąc nie jeździłam Wpakowałam w niego kasę i nie jeździłam... Ale to też przez ten upał, bo ciężej się jednak jeździ...

Dzięki dziewczyny za miłe powitanie

Właśnie Szeflerka, a propos facetów to wspominalaś coś o ślubie w sierpniu Taki mi się teraz przypomniało A niekorzystaniem z rowerka się nie przejmuj, teraz to napewno nadrobisz! Mnie jakoś mobilizują Mistrzostwa, bo jak widzę, że chopaki w takiej hicy latają w tę i spowrotem to aż mam wyrzuty sumienia i wsiadam na rower

Zamieszczone przez Agulon

Właśnie Szeflerka, a propos facetów to wspominalaś coś o ślubie w sierpniu Taki mi się teraz przypomniało A niekorzystaniem z rowerka się nie przejmuj, teraz to napewno nadrobisz! Mnie jakoś mobilizują Mistrzostwa, bo jak widzę, że chopaki w takiej hicy latają w tę i spowrotem to aż mam wyrzuty sumienia i wsiadam na rower

Ciiii Ślub odłożony na później, nikt nie wie na kiedy

Ja jestem raczej mało wylewna jeśli chodzi o uczucia, komlementy, ale mój TŻ ( ) też komplementami nie sypie, co mi nie przeszkadza. Czasem tylko jak coś założę i mówi mi, że nienajlepiej wyglądam, to tak mi niefajnie jest, ale wiem, że ma racje - wolę szczerość

A na rower dzisiaj chyba jeszcze nie siądę, dzisiaj mam pierwszy dzień diety. A może siądę, nie wiem, zobaczę

Strasznie się czuję z tym, że 3 kilo przytyłam przez właśną głupotę... Ale może da się to jakoś łatwo zrzucić, bo to taki świeżo zapuszczony tłuszcz :P I w ogóle wtedy przerwałam głównie dlatego, że nie chudłam, ale też psychicznie gorzej się czułam, jakieś doły chyba miałam, za dużo pracy, ciągle się śpieszyłam i w ogóle, ale teraz już jest lepiej. No ale wyglądam fatalnie, taki upał, a ja nawet pódnicy nie zakładam i z wciągniętym brzuchem chodzę Tak właściwie to jak wygląda na szóstka waidera czy jak to tam? SKąd to ściągnąć? I czy warto? Brzuszków nie lubię robić, bo mam wrażenie, że mi kręgosłup obciąża, ale chyba i tak się zmuszę, bo mam bebech od tego piwska i frytek