hehe widze,ze wczoraj miałaś piekny dzien i humorek to dobrze, to życze Ci tego i dzisiaj, zdrówka humoru i generlanie udanej niedzieli:d Miśkowej))
Buziaczki!!!!
hehe widze,ze wczoraj miałaś piekny dzien i humorek to dobrze, to życze Ci tego i dzisiaj, zdrówka humoru i generlanie udanej niedzieli:d Miśkowej))
Buziaczki!!!!
witam pieknie
humoek dopisuje mi od rana choc za koknem leje strasznie ale ja sie nie przejmuje musze miec sily i optymizm ktory pomoze mi zrzucic moje sadelko i zapal mam a jakze musze zrobic wszystko zeby go gdzies niechcacy nie stracic a na sniadako dzis byl jogurcik i musli nie wiem czy to musli bylo lekkostrawne ale przeciez jakbym zjadla tylko jogurt to za pol godziny bylabym glodna i buszowalabym po lodowce a dzis nie wiem co na obiadek ale mysle ze cos uda mi sie wymyslec pewnie zjem zupke jarzynowa od wczoraj i cos do tego pozniej troszke pocwicze rowerek i te spawy a jutro ruchu bedzie zdecydowanie wiecej bo pojezdze na rowerku i jeszcze na basenik jade z moim Miskiem mam nadzieje ze moj zapal zostanie juz do knca dietki tzn do nastepnych wakacji no bo chyba ten temin jest dla mnie najbardziej osiagalny rozpisalam sobie moje problemy odchudzeniowe i to jak chce z nimi walczyc mysle ze to najmadrzejsze co moglam zrobic bo myslenie nad soba i przyczynami porazek moze mi pomoc nie popelniac wiecej tych samych bledow i osiagnieciu sukcesu ale to zabrzmialo powaznie jak na psychoanalizie a oto czesc tego co zauwazylam :
wyznaczam sobie za krotkie terminy na schudniecie i zniechecam sie nie widzac efektow zbyt szybko wiec by rozwiazac ten problem wyznaczam sobie czas na schudniecie do natepych wakacji
nie waze sie za czesto bo nie chce sie zniechecac ale prze to nie wiem czy scudlam czy nie co mnie tez zniecheca wiec waze sie raz w tyg pierwsze wazenie juz bylo i tikerk zostaje bez zmian na razie
kiedy nie zabiore na uczelnie wystarczajaco duzo jedzenia kupuje czasem drozdzowki albo cos w tym stylu albo pol dnia kombinuje co malokalorycznego moge zjesc a nie znajdujac niczego takiego zjadam np bulke musze wiec dokladnie planowac co zabieram ze soba kiedy jade na studia
czasami planuje ze bede cwiczyc a potem nie wychodzi mi to ze wzgledu na to ze zle sobie zaplanowalam czas i nie moge zdazyc z niczym wiec chcac to rozwiazac cwiczenia planuje dzien wczesniej i czas na nie tez cwicze od razu kiedy mam czas a nie zostawiam to na potem
sama sie przed soba glupio tlumacze zeby usprawiedliwic wpadki albo leniucha ktorym sie czasem staje od dzis nie ma leniucha i nie ma glupiego tlumaczenia bo to powoduje ze ciezko mi utrzymac diete
oki to tyle na pocztek bede WAS jeszcze pewnie zastypywac moimi przemysleniami z mojej psychoanaliy dietowej ale na dzis chyba wystarczy juz i tak sie strasznie odpisalam
martynko grubasku i liliniu dziekuje WAM i zycze rownie wspanalej niedzieli
Hej Agatko
Powiem szczerze, że za sobą mam dopiero 25 stro z Twojego pamiętniczka Ale jedno jest pewne - masz w sobie naprawdę dużo siły, a Twojego optymizmu nie da się ukryć Jeśli pozwolisz to chciałabym zająć sobie miejsce na Twoim wąteczku, odwiedzać Cię i czerpać Twoją energię (taki wampir energetyczne ze mnie będzie )
Bardzo podoba mi się Twoja "psychoanaliza" To bardzo ważne, żeby zajrzeć od czasu do czasu w głąb siebie i zastanowić się nad tym co można zmienić, ulepszyć...
Życzę Ci miłego dnia i mam nadzieję, że pozwolisz mi na "wciśnięcie" się do Twojego miśkowego, optymistycznego świata
Gorąco pozdrawiam!
witam u mnie Neurastenia wpadaj ile chcesz i bierz sobie ile chcesz mojego optymizmu wystarczy dla wszystkich no a co do mojej psychoanalizy to musze przyznac ze to ma sens bo jak sie zastanowilam skad sie biora wszystkie moje problemy z odchudzaniem to sie okazuje ze jest w mnie kilka rzeczy ktore musze zmianic zeby bylo juz wszystko oki tak wiec polecam wszystkim takie rozmyslania nad soba
Co do optymizmu to poproszę 2 kgZamieszczone przez agata1001
nie ma problemu prosze 2 kg i jeszcze 2 kg gratis
to ja poprosze 60 kilo bo idzie mi bardzo kiepsko
mi to optymizmu trzeba zabrac ! - mam go stanowczo za duzo :P - nie zawsze oczywiscie, ale przewaznie - orzez co robie glupie rzeczy, ktore napewno nie sa "dobre" , a potem mam ogromna nadzieje i wiare w to, ze bedzie dobrze - mimo to, ze z gory wiadomo, iz nie bedzie - to sie dopiero nazywa mozgownica..
no, a psychoanaliza bardzo fajna - sama sobie chyba taka zrobie
pozdrawiam i gratuluje rozwagi
Hej
never1give1up1 to oddaj nam troszkę tego pozytywnego szaleństwa, co? :P Mi by się właśnie od czasu do czasu przedało takie "pójście na żywioł", bez zastanawiania się i analizowania wszystkiego...
Co do przemyśleń, to nigdy nie potrafiłam zrozumieć, czemu - pomimo, że doskonale zdaje sobie sprawę, że na diecie czuje się wyśmienicie - rzucam się na jedzenie i opycham do "nieprzytomności" ( ). Wiem, że to jakiś problem psychiczny, ale jaki?
Pozdrawiam dziewczyny!
To się nazywa promocjaZamieszczone przez agata1001
(zły wpływ reklam )
Zakładki