Strona 119 z 368 PierwszyPierwszy ... 19 69 109 117 118 119 120 121 129 169 219 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,181 do 1,190 z 3676

Wątek: TERAZ JA:) TEŻ CHCĘ SCHUDNĄĆ!

  1. #1181
    mgocha Guest

    Domyślnie

    Lubinska - ja Cie oczywiscie pamiętam
    Trzymam kciuki za sukienke, patrzac na Twój suwaczek i tak wydaje mi sie, ze jakos sporo schudłaś Wpadaj na forum czesciej, jak sie tylko da

    Qra - jestem pewna ze akcja kwietniowa sie powiedzie, pod warunkiem, ze bedziesz wytrwale wierzyć w swoje mozliwości.
    Ja mam dwa sluby - na jedenym bede na pewno - w sierpniu,a drugo w maju albo czerwcu - jakoś nie pamietam, ale byc może nie będę musiała na niego iś. Szczerze to wolałabym na chwile obecną na niego nie iść - bo tam najprawdopodobniej będzie K.... Ale ja jestem silna, na prawdę, mimo, ze teraz mam załamanie(któż ich nie ma), do tego czasu powinnam przejść nad pewnymi sprawami do porzadku dziennego... oj zobaczymy - nie ma co sie rozodzic W sierpniu natomiast ma ślub moja przyjaciółka z L.O - siedziałysmy razem w ławce. Gdy patrze na nią - jaka jest szczęsliwa i wyciszona to az człowiekowi cieplej na sercu,ze sie jej udało znaleźć swoją połówkę

    Moduł - gratuluję oddania pracy, a w czwrtek bede mocno, mocno trzymac kciuki przyuszłą mani magister inżynier. JAk sobie pomysle,ze ja też za semestr bede miała ten stopień to az mi sie smiać troche chce - taki ze mnie inzynier ze az czołg mi z oka wypada Choć może zbyt krytycznie jestem do siebie nastawiona...
    Mysle, że ten brak wiary w Ciebie i Twojego faceta wynika raczej z troski o dziecko. Wszyscy woleliby gdybyście byli na miejscu - pewnie chcą sie cieszyc maluchem, poza tym pewnie uważają pozostanie w Polsce za wyjście asekuracyjne....
    Podobnie jak Marta uwazam , że jesteś odważna, ja bym sie troche bała wyjeżdzac w ciązy a do tego pracować Ty masz sie dokłądnie dowiedzieć od lekarza czy Ci aby wolno . Wolałabym na miejscu miec swojego lekarza itd. Ale, tak jak pisze Marta, jesli macie sparwwdzony teren, i znajomych tam, to powinno byc ok DZilena jestes - podziwiam Cie Zdecydowałas sie kiedy jechać??Teraz czy zaczekac na swojego faceta??

    Marta, Moduł - no ciekawe te wasze historie, historie sercowe chyba zawsze są takie Nie wiem co robic teraz... Moze na pewne przełamanie mi duma nie pozwala... Wiem, ze warto ryzykowac w sprawach miłości i każdemu bym to poradziła ale jesli chodzi o K. teraz ... mam wrazenie,ze przeszłam mu tak całkowicie Myslę,ze on na prawde sie zakochal w tej dziewczynie , a jesli tak to ja jestem taka,ze wole aby był szczęsliwy z nią ... Moze jestem za bardzo honorowa

    Anja - ja tez ostatnio cwiczylam w poniedziałek. Teraz mam @ i czuje sie jak słonik... Swoją drogą mam bardzo nietypowo @ - moze przez stres mi sie wszystko poprzestawiało, do etgo ten żołądek, co mnie nadal pobolewa... Mama sie uparła,ze to na tle nerwowym bo domysla sie ze cos z moimi sprzawami sercowymi nietak, ze coś przeżywam. Ciagle próbuje mi wcisnąć coś na uspokojenie
    Jesli chodzi o tego faceta - spokojnie, niedługo czyli w niedzielę jakoś sie to rozwinie - albo w jedną albo w drugą strone...TEz nie lubie szalec na punkcie faceta - mam wrażenie ze jestem wtedy słaba


    U mnie z cwiczeniami niezadobrze. Jeździłam na orbitreku w poniedziałek - moze dzis sie zmusze choć mam dość obfitą@ i moze być cieżko ...
    Jedzeniowo jest za to przywoicie choc jem raczej wszustko, tyle ze nei za duzo i raczej nie na wieczór - skoro schudłam te 1,5 kg jest ok Połówki kg nie zaznaczałam na tickierku... ale kto wie co bedzie po @ - w koncu wazyłam sie zaraz przed

    Piszcie co u was dziewczyny

  2. #1182
    Awatar Jaromina
    Jaromina jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-05-2006
    Posty
    144

    Domyślnie

    Modul, fajnie, ze juz praca napisana i zatwierdzona i trzymam kciuki za obrone Hmm o wyjeżdzie decyzje musisz podjąc sama, tylko nie wiem, czy wiesz, ze dla ciązy najgorsze sa pierwsze trzy miesiace, bo wtedy mozna latwo poronic. Musisz dobrze przemyslec swoja decyzje, i glowa do góry, bedzie dobrze

  3. #1183
    maleszkowa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-02-2006
    Mieszka w
    Ostrów Wielkopolski
    Posty
    61

    Domyślnie

    Moduł kochana widzę, że Ty chcesz zrealizowac wszystko bo juz tak postanowiłaś, tak postanowiłaś przed ciążą a ona Cie zaskoczyła i teraz ciężko ci zrezygnowac ze swoich planów. Z tym wyjazdem to ja nieiwm co doradzic, ciężka sprawa, ale najlepiej podpytac się o wszystko lekarza. Tam też są kliniki i lekarze którzy prowadzą kobiety w ciązy i tam też można rodzic i wychowywac dzieci więc decyzja należy do Ciebie. Ja kończyłam czwarty rok studiów jak zaszłam w ciążę, nie była ona planowana, jak zobaczyłam dwie kreseczki to się rozryczałam, co z moimi planami?, co ze studiami?, ale stwierdziłam że ciąża to nie choroba i zrealizowałam to co miałam w planach czyli przede wszystkim skonczyłam studia, o czasie tak jak wszyscy moi koledzy i koleżanki chociaż było ciężko, bo studia dzienne 100 kilometrów od domu <na marginesie też Wrocław i tez Inżynieria Środowiska> no i ciąża była zagrożona, bałam się o dzidzię, nie chciałam znowu wyladowac w szpitalu i tez miałam duzo problemów z decyzjami co robic, czy dalej studiowac, a co jak znowu zacznę krwawic, gdzie ja się tam udam, kto mi pomoże na szczęscie do niczego takiego nie doszło, a ja urodziłam u siebie, prawie o czasie bo w 36 tygodniu ciązy.

    Pozdrawiam inne dziewczyny odwiedzające ten watek, podziwiam Was za te cwiczenia, jestescie wielkie

  4. #1184
    QRA83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    czesc kochane
    no nareszcie nasz wąteczek odżywa i człowiek może sobie poczytać co tam u was słychać

    Anju, Gosiu - biedule kochane.. Ech mimo ze od 3 lat jestem w zwiazku dobrze pamietam jak ciezko bylo czekac na gest z drugiej strony...a jak sie kilka razy spalilam to potem jak gosia bylam potrojnie ostrozna i do nikogo sie z moim sercem na dloni nie pchalam... tak wiec rozumiem was i nie powiem nic wiecej ponadto co powiedzialy dziewczyny - jestem po prostu z wami i wierze ze wszystko sie dobrze ułoży w koncu jestescie takimi fajnymi dziewczynami ze faceci musieliby byc nienormalni gdyby tego nie widzieli

    Modulku - popieram calkowicie Jaromine i Maleszkowa - wybierz sie do swoejgo ginekologa i pogadaj z nim o tej ciazy, o swoich planach i dowiedz sie co i jak.. rozumiem rozterki twoich bliskich bo ja tez sie bym bardzo martwila gdybys pojechala do tego londynu teraz sama z fasolka...choc rozumiem ze chcesz byc konsekwentna i zrealizowac to, co sobie zaplanowalas... trudne decyzje przed toba do podjecia ale wiem, ze podejmiesz na pewno same słuszne Trzymam za ciebie kciuki !!!

    Marta - no witamy witamy juz tu smutno bylo bez twoich poscikow

    Maleszkowa Jaromina - alez fajnie ze wpadlyscie ja juz od dawna po cichutku sledze wasze watki i podziwiam maleszkowa za sukcesy i jarominke za to ze tak ladnie sobie radzi z ciaza milo bylo was tu spotkac

    A teraz o mnie hi hi hi
    dzis nadal grzecznie jem i zmienilam tickerek bo po 2 dniach grzecznego jedzonka wrocil do prawidlowej wagi ))) dzis bylo 61,6 tak wiec moj kochany organizm postaowil mnie nie karac za moj jedzeniowe wyglupy
    a dzis bylo:
    1 sniadanie jogobula i jablko
    2 sniadanie 2 mandarynki
    a to jeszcze bedzie
    obiad 2 nalesniki z jablkami
    podwieczorek jablko
    kolacja salatka jarzynowa (pomidor, papryka, kukurydza, ogorek zielony, sos vinegret)

    sciskam wam wszytskie mocniutko
    Qra

  5. #1185
    Awatar Anja84
    Anja84 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    510

    Domyślnie

    hej kochane, ja tylko na chwilkę

    Ja też jakos mam ostatnio lekkiego leniuszka Gosiaku...ble...ale dzisiaj musze coś poskakać jak wrócę z anglika...bo oszaleję..zwłaszcza, że jak przyszłam do domu zjadłam tak trochę musli prażonego (takie to kaloryczne...w 100gr jest chyba z 400kcal..). Kurde...tak przyszłam do domu i trochę zjadłam...barszczyk, tutaj chlebek chrupki i czuję się taka pełna..ble..nie znosze tego uczucia..wole być głodna...ale musze poćwiczyć wieczorem, to od razu się lepiej poczuję...tak, koniecznie muszę poćwiczyć dzisiaj.

    Tak w ogóle, to dzięki za cieplutkie słowa kochane...ech..no, zobaczymy...w sumie to nie mam pewności, czy on w niedzielę będzie...ech...faceci...

    Fajnie Qra, że Ci waga jednak nie podskoczyłą...ja w sumie po tym dzieijszym jedzeniowym szaleństwie...ech..ale w sumienie było jakiejś masakry...poza tym musli to grzecznie..może nie bedzie tak źle...

    ale jakaś jestem zmęczona i śpiąca...może przez te straszne wykłady i perspektywę zbliżającej się sesji..ble...

    ściskam was kochane i ide pić slim-figurę

    Od 11 maja wracamy do boju! Cel: wakacje 7.07
    data->12.05.11-->
    talia->..------>...---->.....
    hip-->.....--->...------>....

  6. #1186
    Awatar Anja84
    Anja84 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    510

    Domyślnie

    ufff....

    Jest dobrze
    40 minut rowerkowania szybkiego bardzo, bo miałam sporo energii
    8 min buns

    48 minut ćwiczonek, bez rewelacji, ale oceniam się na 4,5
    Niech żyje ciepełko i brak zimyyyy

    a wy kochane, jak tam?

    Od 11 maja wracamy do boju! Cel: wakacje 7.07
    data->12.05.11-->
    talia->..------>...---->.....
    hip-->.....--->...------>....

  7. #1187
    Modul_younga jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Oxford
    Posty
    307

    Domyślnie

    Hej babeczki

    Obrone mam za tydzien - 18 stycznia o 10-ej. Trzymajcie kciuki.
    Ogolnie czuje sie ok, tylko od kliku dni mam mdlosci, ale nie wymiotuje i strasznie senna i zmeczona sie czuje. Jedzeniowo calkiem ok w ostatnich 2 dniach. Ruchowo tez - wczoraj seobie zrobilam prawie 2 h dosc szybkiego spaceru. Pogoda byla ladna, mialam czas, wiec stwierdzilam, ze sie przejde a nie bede wozic pupki autobusami czy tramwajami. Musialam po drodze ze 2 razy odpoczac, bo kregoslup mnie bolal, ale dobrze sie czulam i bardzo cie ciesze ze sobie zrobilam ten spacerek. Dzis wlasnie wrocilam do domu, ale jutro rano znow jade do Wroclawia. Wroce w sobote i wtedy tez dopiero napisze. Pozniej bede rzadko wpadac, ale po obronie na pewno bede juz czesciej bywac na forum.
    Co do moich planow, to jeszcze nic nie wiem. Jutro ide do ginekologa z wynikami badan ( raczej sa ok ) i wypytam o wszystko. I chyba zobacze juz bijace serduszko na USG???

    Po wizycie u ginka bedziemy ustalac szczegoly naszego przyszlego zycia. Obecnie luzny plan wyglada tak, ze jedziemy razem na poczatku marca. Mozliwe ze bede miala juz widoczny brzuszek - trudno. Ale i tak bede szukac pracy, moze sie uda. Jednak oboje nastawiamy sie na to, ze moje Slonko bedzie pracowac na nasza trojke. Jesli nie uda mi sie znalezc pracy, to sprobuje poszukac w agencjach modelek ( chodzi mi o pokazy odziecy ciazowej itd. ), chociaz tam moze byc tak, ze modelkom przyczepia sie sztuczny brzuch i prezentuja odziez ciazowa. No nie wiem. Zobaczymy. Ale na pewno nie bede siedziec bezczynnie. Podejde do tego na luzie. A jak nie bedzie jeszcze za bardzo widac brzucha to mysle, ze problemu miec nie powinnam. Moje Slonko sprzedaje samochod i bedziemy miec na pierwsze 2 miesiace skromnego zycia, tak, ze bez stresu bedziemy mogli poszukac pracy. No i chyba pojedziemy do Szkocji. Tam jest taniej i lepiej. Moje Slonko ma tam znajomych, ale chcemy liczyc tylko na siebie. Moja kumpela z ktora mialam jechac 22 stycznia do Londynu nie wie czy poleci bo ma problemy z siostra. Tak, ze ten wyjazd wisi na wlosku. No i nie wiem czy gin mi nie zabroni leciec samolotem w pierwszym trymestrze. Bo emocje i roznica ciznien = duze ryzyko poronienia. Jeden ginekolog nie wiedzi problemu, inny mowi, zeby nie leciec w pierwszym trymestrze. Jutro sie wyjasni.
    No i planujemy tez slub ale cywilny tylko. Glownie chodzi o ulatwienia za granica. Plan mamy zeby sie hajtnac pod koniec lutego. Mysle, ze 24 lutego jesli termin bedzie wolny. Taka skromna uroczystosc. Najblizsza rodzina, swiadkowie. Slub cywilny a pozniej uroczysty obiad i tyle. Jak bedzie nas kiedys stac to na pewno urzadzimy slub koscielny i wesele. Ale to pewnie najwczesniej za rok. Zobaczymy jak to bedzie.

    Marta - nareszcie sie pojawilas. Dobrze, ze chcesz sie wziac za siebie. Czas najwyzszy Troche Wam zazdrosze bo mam straszna ochote ostro pocwiczyc i wyskakac sie a nie moge. Widze, ze Ty tez wzielas sprawy w swoje rece ze swoim mezem. Ja gdybym nie przejela inicjatywy to pewnie nadal bysmy spotykali sie od czasu do czasu na piwku. A tak niedlugo bedziemy malzenstwem i prawdziwa rodzina z dzieckiem

    Anju - sluchaj - zachowuj sie normalnie. Jak kumple zapytaja to powiedz "kto"? a on. Nie dzwonil...a co??Mial dzwonic? Nic o tym nie wiem " Takim kompletnie zlewajacym tonem. Jak juz pisalam badz mila, ale niedostepna i pokaz ze o Ciebie trzeba walczyc itd. A nim sie nie przejmuj - moze musi dojrzec do tego wszystkiego jak w przypadku Marty? A moze to buc nie wart Twojej uwagi? A moze jest po prostu gejem? I woli chlopaczkow hihih Bedzie dobrze - be patient.

    Qrko - do roboty, machac tylkiem raz i dwa U mnie waga trzyma sie w miejscu. No ale to dlatego, ze przez to ze mam mdlosci to nie mam apetytu. No i staram sie duuuuzo spacerowac. I ruszac ogolnie. Damy rade

    Gosiaku - co sie z Toba dzieje?? Znow sie nie pojawiasz???

    A ja dzis zjadlam na razie - grahamke z serem i wedlina i paczka z budyniem , a na obiad spaghetti z sosem miesno-pomidorowym. Raczej dzis moja kuchnia nie wyglada wzrocowo dla kobiety w ciazy.....hmmm...ale na prawde pilam codziennie duzo mleka, kefirow, jogurtow itd i troche mi niedobrze na mysl o mleku. Zjem dzis na pewno jakis jogurt i jeszcze cos zdrowego. I pomaranczka. Z warzywami bedzie gorzej - o tej porze roku sa paskudne w smaku i nafaszerowane chemia. Dlatego zostaja mrozonki gotowane na parze, albo z puszki i sloika. O! Wlasnie sobie przypomnialam o ananasach z puszki, ktore chyba jeszcze sa w lodowce

    Caluski kochane i do pozniej

  8. #1188
    Modul_younga jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Oxford
    Posty
    307

    Domyślnie

    acha i kompletnie nie chce mi sie palic a nawet na sama mysl o dymku jest mi niedobrze

    O! Wlasnie dopiero teraz wyswietlila mi sie ostatnia stronka naszego watku??? dziwne....myslalam, ze wszystko poczytalam i odpisalam Wam a tu taka niespodzianka??? Zaraz poczytam

  9. #1189
    Modul_younga jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Oxford
    Posty
    307

    Domyślnie

    maleszkowa - ktory jestes rocznik? I jaka specjlaizacja? jeszcze sie okaze zejestesmy kolezankami z roku, albo moze nawetz grupy? I kto byl w Twojej komisji egzaminacyjnej? Ale jaja

    Kochane pozniej napisze bo mam obiadek Calusy :*

  10. #1190
    maleszkowa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-02-2006
    Mieszka w
    Ostrów Wielkopolski
    Posty
    61

    Domyślnie

    Modułku koleżankami nie jestesmy, bo ja studiowałam na Akademii Rolniczej a Ty z tego co wiem i pamietam na Politechnice. Ja konczyłam studia w lipcu 2005 roku, rocznik jestem 1981. Moja specjalizacja to gospodarka odpadami i bardzo chciałabym pracowac w zawodzie ale w moim miescie nie mam na to raczej szans
    POZDRAWIAM i będę trzyma kciuki za Twoją obronę

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •