Lubinska - ja Cie oczywiscie pamiętam![]()
Trzymam kciuki za sukienke, patrzac na Twój suwaczek i tak wydaje mi sie, ze jakos sporo schudłaśWpadaj na forum czesciej, jak sie tylko da
Qra - jestem pewna ze akcja kwietniowa sie powiedzie, pod warunkiem, ze bedziesz wytrwale wierzyć w swoje mozliwości.
Ja mam dwa sluby - na jedenym bede na pewno - w sierpniu,a drugo w maju albo czerwcu - jakoś nie pamietam, ale byc może nie będę musiała na niego iś. Szczerze to wolałabym na chwile obecną na niego nie iść - bo tam najprawdopodobniej będzie K.... Ale ja jestem silna, na prawdę, mimo, ze teraz mam załamanie(któż ich nie ma), do tego czasu powinnam przejść nad pewnymi sprawami do porzadku dziennego... oj zobaczymy - nie ma co sie rozodzicW sierpniu natomiast ma ślub moja przyjaciółka z L.O - siedziałysmy razem w ławce. Gdy patrze na nią - jaka jest szczęsliwa i wyciszona to az człowiekowi cieplej na sercu,ze sie jej udało znaleźć swoją połówkę
Moduł - gratuluję oddania pracy, a w czwrtek bede mocno, mocno trzymac kciukiprzyuszłą mani magister inżynier. JAk sobie pomysle,ze ja też za semestr bede miała ten stopień to az mi sie smiać troche chce - taki ze mnie inzynier ze az czołg mi z oka wypada
Choć może zbyt krytycznie jestem do siebie nastawiona...
Mysle, że ten brak wiary w Ciebie i Twojego faceta wynika raczej z troski o dziecko. Wszyscy woleliby gdybyście byli na miejscu - pewnie chcą sie cieszyc maluchem, poza tym pewnie uważają pozostanie w Polsce za wyjście asekuracyjne....
Podobnie jak Marta uwazam , że jesteś odważna, ja bym sie troche bała wyjeżdzac w ciązy a do tego pracowaćTy masz sie dokłądnie dowiedzieć od lekarza czy Ci aby wolno
. Wolałabym na miejscu miec swojego lekarza itd. Ale, tak jak pisze Marta, jesli macie sparwwdzony teren, i znajomych tam, to powinno byc ok
DZilena jestes - podziwiam Cie
Zdecydowałas sie kiedy jechać??Teraz czy zaczekac na swojego faceta??
Marta, Moduł - no ciekawe te wasze historie, historie sercowe chyba zawsze są takieNie wiem co robic teraz... Moze na pewne przełamanie mi duma nie pozwala... Wiem, ze warto ryzykowac w sprawach miłości i każdemu bym to poradziła ale jesli chodzi o K. teraz ... mam wrazenie,ze przeszłam mu tak całkowicie
Myslę,ze on na prawde sie zakochal w tej dziewczynie , a jesli tak to ja jestem taka,ze wole aby był szczęsliwy z nią ... Moze jestem za bardzo honorowa
![]()
Anja - ja tez ostatnio cwiczylam w poniedziałek. Teraz mam @ i czuje sie jak słonik... Swoją drogą mam bardzo nietypowo @ - moze przez stres mi sie wszystko poprzestawiało, do etgo ten żołądek, co mnie nadal pobolewa... Mama sie uparła,ze to na tle nerwowym bo domysla sie ze cos z moimi sprzawami sercowymi nietak, ze coś przeżywam. Ciagle próbuje mi wcisnąć coś na uspokojenie![]()
Jesli chodzi o tego faceta - spokojnie, niedługo czyli w niedzielę jakoś sie to rozwinie - albo w jedną albo w drugą strone...TEz nie lubie szalec na punkcie faceta - mam wrażenie ze jestem wtedy słaba![]()
U mnie z cwiczeniami niezadobrze. Jeździłam na orbitreku w poniedziałek - moze dzis sie zmusze choć mam dość obfitą@ i moze być cieżko ...
Jedzeniowo jest za to przywoicie choc jem raczej wszustko, tyle ze nei za duzo i raczej nie na wieczór - skoro schudłam te 1,5 kg jest okPołówki kg nie zaznaczałam na tickierku... ale kto wie co bedzie po @ - w koncu wazyłam sie zaraz przed
Piszcie co u was dziewczyny![]()
Zakładki