Strona 117 z 368 PierwszyPierwszy ... 17 67 107 115 116 117 118 119 127 167 217 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,161 do 1,170 z 3676

Wątek: TERAZ JA:) TEŻ CHCĘ SCHUDNĄĆ!

  1. #1161
    QRA83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    podciągam nasz wąteczek do góry
    ech nie idzie mi dietka w nowym roku
    dzis loda zjadłam orzechowego i ciasta kawałek
    dobija mnie ten rozwód rodziców ale przecież nie można ożarstwa uzasadniać fatalną sytuacją rodzinną...
    ech no nic - na kolacje zjem pomarańczko co by coś dobrego i zdrowego dziś zaliczyć
    buziaki
    ps. Modułku - a może w ramach motywacji wstaw sobie tickerek : Nie palę już...
    ja trzymam za ciebie kicuki

  2. #1162
    Awatar Anja84
    Anja84 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    510

    Domyślnie

    hej kochane...

    dzisiaj sie nie popisałam...znowu....
    600 skakanek
    4... minuty steperka...

    po prostu jakoś taka jestem flopnięta...nie mam siły, i najchętniej bym znikła..ble...starałam się dzisiaj jeśc wiecej, ale jakos na siłe niemalże musiałam sobie przeciskac jedzenie przez gardło...

    Qra..uszy do góry...wiem jak to jest, jak w domu coś nie gra..wtedy wszystko zdaje się sypać..ale postaraj się odnaleźc w tym wszystkim, zadbaj o siebie, zajmij głowkę czyms innym...mi to zawsze pomaga..nie wiem, czy psychologiwie zalecaliby takie zapychanie umysłu...ale mi zawsze pomagało...

    Widze Modulku, że masz dokładne plany jak i co...i bardzo dobrze, że podchodzisz do ciązy z takim rozsądkiem. Z tym basenem to może i racja..w końcu teraz musisz dbać nie tylko o swoje zdrowie... No i bardzo jestem z Ciebie dumna, że nie palisz kochanie....podejrzewam, że to tak jak ze słodyczami..nawet jak odstawisz, to strasznie kuszą...ale zdrowie dzieciaczka niech Cię dodatkowo motywuje kochana A co do mojego czekania na telefon... ...

    ...ech..masz rację kochana: też nie jestem typem laski z Cosmo, która stosuje milion sztuczek, uników i gierek, żeby coś facetowi udowodnić, zarwać go, czy coś...dlatego też zupełnie nie rozumiem tego typu zagrań u facetów... Dziękuję Ci za te ciepłe słówka...dzisiaj już jakoś lepiej się mam..ale ciągle mi nie jest fajnie..może smędzę za bardzo...ale kurcze..dawno czegoś takiego nie czułam...a tu klops Kusiłoby mnie, żeby zdobyć jego nr i do niego napisać..ale postanowiłam, że tego nie zrobię...bo raz: że mówiłam mu w niedzielę, że kobietę trzeba uwodzić i wyraźnie słyszał, co na ten temat myślę (bo głupi chyba nie jest, żeby się nie domyślić, że o niego padalca chodziło ), po drugie - to on pierwszy mnie poderwał, że tak to ujmę głupio, więc hm...zobaczymy...pożyjemy...bardzo bym chciała, ale nic na siłę. Tylko obawiam się:
    a) jak spotkam się z moimi znajomymi i zaczną pytać co z nami
    bniedługo kumple graja kolejny koncert i jak do tej pory się nie odezwie i tam go spotkam...to jak się zachowam...macie jakiś pomysł? bo ja mam pustkę w głowie...

    a w ramach poprawiacza nastroju, wczoraj gadałam z tym kumplem (od "przetrzymania") i zaczełam mu się trochę zwierzać (miedzy innymi powiedziałam mu, że nie wydaję się sobie super laską i dziwiłam się, czemu tamten facet się na mnie napalił), na co kumpel popatrzył na mnie, jakby zobaczył pokemona i z niedowierzaniem powiedział: "Anka, ale z Ciebie świetna dupa jest"..cóż...w sumie ten kolega jest dosyć...hm..wiecie, pracuje na bramce i jest z tych samców-samcowatych, ale w jakis dziwny sposób..to było miłe:P

    słucham masy smętnych kawałków i staram się nie wpaść w melancholię.kupiłam se slim-figurę spalanie i piję...

    pa kochane
    ale was zanudziłam..

    Od 11 maja wracamy do boju! Cel: wakacje 7.07
    data->12.05.11-->
    talia->..------>...---->.....
    hip-->.....--->...------>....

  3. #1163
    Modul_younga jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Oxford
    Posty
    307

    Domyślnie

    Hej Kochane

    Qrko - skorzystalam z Twojej rady i wstawilam sobie tickerek, motywuje bardzo - to wiem Nie martw sie lodem i ciastem. Chociaz powinnam sprac Ci pupe, to wiem, ze obecna pora roku nie sprzyja dietkowaniu - ot taka prawda. Chocbysmy nie wiem co robily, to nie jest dora pora na diete - organizm wiecej potrzebuje.Wiadomo, ze jak sie robi cieplo to i motywacja wzrasta i na wiosne/lato odchudzanie jest najlepsze. Przykro mi, ze Twoi rodzice sie rozwodza. Wiem, ze przezywasz ciezkie chwile. Nie pisalas o tym zbyt wiele a ja nie chce Cie ciagnac za jezyk. Musisz byc silna i wierze, ze sobie poradzisz. Jestes duza dziewczynka Poza tym nie wiem jak przebiega rozwod i jakie sa relacje miedzy Twoimi rodzicami, ale wiedz jedno: ze na pewno Cie bardzo kochaja. I moze lepiej, ze sie rozwodza. Po co zyc razem kiedy ludzie sie ciagle kloca/przestali kochac itd. Wiem, ze to trudna sprawa, ale dasz rade. Wierze w Ciebie Asiu!!!

    Anju - nie przejmuj sie. Jak juz pisalam z dieta tak tez i z cwiczeniami. No ta pora roku nie jest najlepsza do niczego W zimie najchetniej czlowiek zapadl by w zimowy sen i nie wylazil spod kolderki ( ja ). Wiec sie nie martw. Od wiosny zaczniecie znowu i ja tez nie mam zamiaru leniuchowac. Co do tego kolesia, to rzeczywiscie jak mu powiedzialas, ze to facet ma uwodzic a teraz bys zadzwonila czy napisala - to glupio troche. Wykazesz sie niekonsekwencja. Zostaje Ci czekanie. Jak go spotkasz na koncercie to zachowuje sie normalnie. Jak gdyby nigdy nic. Badz mila itd - jak na Sylwestrze, ale trzymaj go na dystans i troche poignoruj. No niestety faceci tacy sa pokreceni i juz. Poignorujesz go to sam przyleci. Ale musi to byc ignorowanie dyskretne, natuarlne. Bo jeszcze pomysli, ze sie unioslas duma i honorem ( bo nie zadzwonil ) i specjalnie go zlewasz - tomoze przyniesc odwrotny skutek od zamierzonego. Po prostu: badz mila, naturalna, badz soba, trzymaj go na dystans, niech troche za Toba pobiega.
    Bedzie dobrze

    Laseczki a u mnie ok. Dzis bylam na badaniach krwi i moczu. Nie cierpie pobierania krwi. Zawsze wtedy mnie bola zyly No ale mam juz za soba.
    Ogolnie czuje suie bdb. Cycuszki mam prawie jak Pamela hihihihi. Psychicznie troche gorzej. Pomijajac sprawy biezace ( strach przed wyjazdem do Londynu, obrona itd. ) to wczoraj poklocilam sie z matka. Nie bede wnikac w co, ale wygarnelam jej wreszcie co o niej mysle ( i cala rodzina tak mysli, ale tego juz nie powiedzialam ). Nosilam to w sobie od lat. TRoche ostro jej to powiedzialam, ale juz nie wytrzymalam. Nie powinnam sie w ciazy denerwowac. Ale coz. Moja matka zawsze byla egoistka, miala w d**pie innych ludzi, rodzine. Wazne zawsze, zeby jej bylo dobrze. Jej sie wszystko nalezy, jest pepekiem swiata, kazdy ma kolo niej skakac, ona lubi sie wyslugiwac innymi. Nie lubila i nie lubi malych dzieci. ( dziecinstwo mialysmy w miare dobre dzieki tacie ). Nie pamietam ani jednej pozytywnej chwili z nia w dziecinstwie. Tak samo zwierzeta. Jak byly potrzebne po smierci taty to bylo ok ( bo to zawsze jakies towarzystwo i wesolo jest ). Ale teraz nagle zachcialo jej sie ejchac do sanatorum i bez mrugniecia okiem chce oddac zwierzaki komus i to na zawsze. Szkoda gadac. Moja mama lubi tylko siebie. I moze jak dotrze do jej chorej mozgownicy jaka jest to sie opamieta. Bo jak nie to juz niedlugo zostanie sama jak palec.

    I powiem Wam, ze troche bylo mi przykro ze tak jej nagadalam. Nie chcialam jej zranic ( po prostu cos we mnie peklo i slowa wyplynely same ) i nie chcialam by sie zle czula. Ale jak sie dzis okazalo - wcale nie bylo jej przykro, tylko sie obrazila. To mnie przekonalo co do racji swoich wczorajszych slow. Ona na prawde ma chyba cos z glowa ( zebym tak o wlasniej matce pisala ), bo jak widac nic nie dociera. Ech szkoda gadac.

    Koncze kochane i biore sie za ostatnie poprawki w pracy mgr.

  4. #1164
    Awatar Anja84
    Anja84 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    510

    Domyślnie

    hej kochane

    Modulku, jesteś po prostu moim wzorem do nasladowania...ja nie wiem co robić i kompletnie szaleję, a Ty zawsze potrafisz to jakoś wszystko poskładać (mimo, że zalewam was imponującymi ilościami moich wywodów o facetach...w tym wypadku: facecie ;P ). Masz absolutna rację - zrobię to, co powinnam i co mi mówisz: zachowam klasę. najgorsze to zachowywać się tak, zeby s epomyslał - że mam urazoną dumą i się na nim wyżywam...ech..mam tylko nadzieję, że będzie tak jak mówisz i bedzie za mną biegał... Faceci sa strasznie pokręceni - to prawda

    Postaram się teraz nie zadręczać i nie myśleć o padalcach zjadłam nawet porządne sniadanie Ide dzisiaj do kina na Tristana i Izoldę..hm..a jutro chyba na zakupy z przyjaciółką. Muszę się odstresować.

    Tak sobie myślę, czytając to co napisałaś, że czasem po prostu człwoiek nie wytrzymuje i nie może dłużej w sobie dusić wszystich emocji i musi wybuchnąć. A przecież te ostatnie kilka miesięcy nie było dla Ciebie najłatwiejsze i często sama musiałas mamę wspierać mimo, że Tobie tez było cięzko. Dobrze, że uwolniłas się o tych złych emocji, może to oczyści atmosferę i będzie lepiej...I tak Cię podziwiam, że po tym wszystkim trzymasz się tak dzielnie i nie poddajesz się. Jestes moją motywacją, moim wzorem, do radzenia sobie z życiem

    Dzięki za ciepłe słówka kochana i czuj się dobrze i pozdrów gorąco swoją fasolkę od cioci Ani

    Od 11 maja wracamy do boju! Cel: wakacje 7.07
    data->12.05.11-->
    talia->..------>...---->.....
    hip-->.....--->...------>....

  5. #1165
    QRA83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    czesc dziewuszki
    oj rozleniwila sie wam Qrka ze hej... normalnie nie wiem co mnie dopadlo - dzis caly dzien siedze przy kompie i NIC nie zrobilam wczoraj to samo depresja jesienno-zimowa? i do tego wpieprzam jak szalona normalnie wstyd mi za siebie
    postanowilam od jutra wrocic do grzecznej asi - chocby jedzeniowo...
    a poki co was sciskam
    i przesylam specjalnego buziaka dla Modulowej fasolki

  6. #1166
    mgocha Guest

    Domyślnie

    Jestem dziewuszki - czuję się tak sobie choc dziś nawet bardziej pozytywny dzie,n był.
    Brzuszek mi od Sylwestra dokucza wiec nie jałam za wiele, dzis zjadłam - umierkowanie i znowu boli Kurcze, nie wiem co jest grane, musze chyba do lekarza sie wybrac - NIGDY nie mialam takich problemów.
    Jesli chodzi o cwiczenia to w tym tygodniu skromnie ale zaczęłam cwiczyć a to duzo
    W środe było 20 minut tańca + zestaw podstawowy a dzis Heat + Dance it out+zestaw podstawowy. Wczesniej nie mogłam cwiczyć - przez ten brzuch

    Wpadłam aby zaznaczyc swoją obecnoiść -obiecałam Moduł, że wpadnę, żebyście sie nie martwiły
    Jutro napisze coś wiecej - czytam wasze posty ale dzis musze sie wczesniej spac połoyc wiec nie będe sie do nich odnosic.
    Z cała pewnoscia nie opuszczam naszego grona
    Buziaki :*

  7. #1167
    cqqlka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-12-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dziewuszki,proszę pomżócie mi... Waże 70 kg i cały czas zaczynam dietę ,a tego samego dnia wpycham w siebeijedzenie... Czasami sie objadam aż do nudności... Pomóżcie mi.... Wiem,ze ma to podłoze psychiczne.... Chcę przesunąć wskaźnik

  8. #1168
    Awatar Anja84
    Anja84 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    510

    Domyślnie

    hej baburki, ja na sekundkę...

    cqqlka - jesteśmy tu wszystkie, żeby się wspierać..więc do roboty pupka do góry i do ćwiczonek

    fajnie, że się pojawiłaś Gosiaczku kochany:* ja w ogóle ostatnio mam jakiś zastój ćwiczonkowy...ble...

    dzisiaj wyszłam z domu o 12, po sniadanku i łyżce zupy,...byłam 2 razy w kinie, spotkałam się z kumpelą, której 6 lat nie widziałam i dzień był zajebisty,...no ale potem zjadłam tylko obwarzanka i kawę..wiem wiem...ale jakoś nie było okazji... żeby coś wszamać...muszę zacząć ładniej jadać chyba...

    dobranoc Perełki

    Od 11 maja wracamy do boju! Cel: wakacje 7.07
    data->12.05.11-->
    talia->..------>...---->.....
    hip-->.....--->...------>....

  9. #1169
    QRA83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    czesc kochane
    no to zgodnie z umową zaczynam dziś dietkę he he he
    śmieję się bo jak zobaczycie co pochłonęłam na 1 i 2 śniadanie to możecie z krzeseł pospadać ale już się opanowałam, grzecznie podliczyłam kalorie i do końca dnia mam zamiar utrzymać się w 1500 kcal
    no to piszę:
    1 śniadanie: 3 wasy z żółtym serem i z majonezem (na swoje usprawiedliwienie mam tylko to że w lodówce pustki i poza żółtym serem i dżemem nie było co położyć na wasę - powinnam zjeść z dżemem ale kurde ja to na słodko nie lubię zaczynać dnia)
    2 śniadanie: Grzesiek w czekoladzie ale zaraz szybciutkop podliczyłam ile ta przyjemność ma kalorii i zapisałam w moim dzienniczku
    heh - same widzicie że nie mam zbyt ładnych początków - w sumie wyszło że zjadłam już 577 !!! kcal - no ale cóż - za głupotę się płaci i muszę wykombinować coś lekkiego na obiad i na kolacje
    a póki co ściskam was mocno
    Qra
    p.s. zapomniałam dopisać że na wagę wejdę w poniedziałek - choć po 2 dniach diety bo boje się że mogłoby wyjść teraz więcej niż 62 a tego bym nie zniosła...

  10. #1170
    Awatar Jaromina
    Jaromina jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-05-2006
    Posty
    144

    Domyślnie

    Hej moduł

    troszke poczytalam o tobie, i nieco odswiezylam wiadomosci. Powiem ci, ze ja tez nie spodziewalam sie ze bede w ciązy, i musialam troszke dojrzec do tej wiadomości. Mój mąz cieszyl sie bardzo, tylko ja taka troche zagubiona bylam ale teraz bardzo się ciesze. Mysle, ze Ty tez jak sie oswoisz z tą nowina będziesz radosniejsza, bo nie wolno ci się smucić, bo dzidziuś to czuje A chyba nie chcesz urodzić smutaska, prawda?

    No uszy dogóry

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •