Modulku Kochany Ja uważam,że jesteś bardzo bardzo dzielna i podziwiam cię,że tak super sobie radzisz z maluchem Naprawdę to niesamowite....ja jakoś jeszcze nie myślę,że za parę miesięcy będzie mnie czekać to samo i przeraża mnie to,że będę odpowiedzialna za taka malutka istotkę Ale o chyba przychodzi samo- tak sie pocieszam, bo na razie nie czuję,żebym miała być mamą Jeśli chodzi o męża.... to sie nie przejmuj,a najlepiej usiądźcie i porozmawiajcie o tym.Oni musi zobaczyć,że masz bardzo dużo obowiązków i tez bywasz wykończona.A robienie śniadań.....nie wiem,ale ja sobie nie wyobrażam,żeby dorosły chłop nie zrobił sobie kanapki.Mój Łukasz też czasem przygaduje,że inni to maja kanapki od zony.ale to bez sensu, bo przecież też pracuję, wstaję zazwyczaj wcześniej niż on i jeszcze mm robić kanapki.Tak samo Ty mogłabyś wymagać,żeby on Tobie robił kanapki.No nie wiem,ale przecież ma 2 ręce.Musisz mu uświadomić, jak zajmowanie dzieckiem jest męczące absorbujące
Głowa do góry Niedługo przyjedziesz do Polski i odetchniesz
A ja zrobiłam sałatkę, pranie i teraz chcę coś się włoskiego pouczyć Ale strasznie mi się nie chce Ale muszę się zmobilizować
Zmykam Może też cos poćwiczę to sie pojawię
A ta dieta......podziwiam!!!!Ja nie dałabym rady
Zakładki