aaa..dzięki Gosiaczku kochany:***
nie wiem co bym bez was zrobiła laseczki....chyba zostałabym miss pączka
buziak:*
Witajcie dziewczęta,
Wczoraj miałam dzień pt."życie jest jedno,więc po co się odchudzać" Nie mogłam wytrzymać w domu,więc wyszłam na spacer i wróciłam po 4 godzinach.
Na szczęście nie skusiłam się na nic,więc wczorajszy dzień do straconych jednak nie należy.
A dzisiaj od rana jakoś tak...sama nie wiem
Doła mam jakiegoś
Nie mam w domu wagi,więc nie sprawdzę,czy coś ubyło,ale zauważyłam,że jak na razie to poleciał mi chyba tylko biust i wygląda gorzej niż kiedykolwiek
Pomocy
Czesc Dziewczynki
Dzis moj dzien "kontrolowanego obzarstwa". Zaraz napisze jak mi idzie. Powroce jeszcze do wczoraj - do tych 1200 kcal nalezy jeszcze doliczyc troche wisni i dwa lody . Noggera (202 kcal ) i Romero ( prawie 160 kcal ) i to na noc. No coz, chyba juz wczoraj wieczorem zaczelam obzeranko . I wczoraj oprocz porannych cwiczen, godzinka wieczornego spacerku.
Dzis sie czuje srednio, bo mam straszne wzdecia i nie moge sie wykupkac .
A co do dzis: sniadanko zdrowe i lekkie, pozniej lod Nogger, kilka cukierkow czekoladowych, jeden kawaleczek pizzy i salatka grecka ( ktora raczej byla kaloryczna bo plywala w sosie czosnkowym...bleee...ale zapomnialam pani w knajpie powiedziec, zeby nalala go malo, albo wcale ). Czekaja na mnie jeszcze dwie male paczuszki Laysow ( paprykowe i fromage ) i kawaleczek ciasta do kawy. Ale juz moj brzuszek sie buntuje Poza tym dzis bylo malo ruchu bo na razie tylko jezdzilam samochodem. O 20-ej idziemy z moim Misiaczkiem na dluuuugi spacer.
Wiec do 20-ej mam czas zeby zjesc to co jeszcze mam zjec. Caisto na pewno, a chipsy? Nie wiem, bo wczesniej mialam na nie ochote, a teraz juz nie mam. Po tej tlustej pizzy...
Poza tym strasznie brakuje mi cwiczen i jazdy na rowerze, ale nie mam tutaj gdzie cwiczyc i moj Skarb nie ma rowerkow
Dobra znikam kochane. Chcialam Wam tylko zdac relacje. Nie mam za bardzo czasu by sobie siedziec przy kompie i czytac
Buziaki
Sherine - Nie przejmuj sie kochana, czasem mamy gorsze dni! TRzymam kciuki i pamietaj, ze jestesmy z Toba!!! Badz dzielna! Naprawde warto!!!
A co do biustu to tak juz niestety jest - cos za cos. Moje tez nie wygladaja jakos super, mimo cwiczen, mimo masowania i wcierania zeli ujedrniajacych do biustu. Tak to bywa niestety. Buzki
Witajcie kochane,
zawzięłam się W nocy udało mi się pościągać część filmików z ćwiczeniami i mam już za sobą 20 min.pilatesu,8 min.ABS,6 weidera,bums and tums i 5 minut pump it up(bo przy tym już wysiadałam),a to wszystko na czczo
Do tego chłodny prysznic i mały masażyk przy wcieraniu balsamu
Zmykam teraz na jakieś śniadanko.
Masz rację Gosiu-gorsze dni trzeba przetrwać i się nie dać! Warto
A jak tam po wczorajszym?
hej laseczki
aaa...nie wiem jak, ale ważyłam się dzisiaj i jest 57 kilogramków aaa...w sumie czułam, że jakos się trzymam linii, ale fajnie zobaczyć to na wadze..w sumie było niecałe 57, ale rzecz jasna tikerka zmieniam na 57 i bardzo, bardzo się cieszę)) Jejuu, jakie to fajne uczuce)) tylko teraz jestem jakaś głodna kurde...zjadłam jajecznice na mleku, 4 wasy, jogurt, brzoswkinię i morelę...wrr..od dwóch godzin tyle aż wszamałam a ciagle mam na coś ochotę...a dzisiaj jeszcze 2 imprezy do obskoczenia...chyba będę musiała coś wypić:C znaczy alkohol
A co do biustu...no w sumie powiem wam, że w przeciwieństwie do Modul, ja się cieszę, że mi trochę spadł.Bo jak się ma 75C pełne, to ludzie na nic innego nie zwracają uwagi tylko na Twój biust:C Poza tym, jest trochę niewygodnie. A tak to jest wygodniej Tylko, wiadomo - trzeba teraz miliony kremów wcierać itd...ja uzywm tego z Avonu i chyba jestem z niego zadowolona
ściskam was gorąco i całuje mocno:**
Hej Kochane! Ja tylko na chwilke. Jak wroce to spokojnie posiedze na forum i ponadrabiam zaleglosci.
Wczoraj dzien obzarstwa sie nie udal, bo to byla raczej dzien pijanstwa W sumie wieczorem zjadlam jeszcze ciasto do kawy i jedna paczuszke chipsow, po czym wszysciuchno ( chyba jeszcze razem z pizza ) zwrocilam. Po prostu bylo mi tak niedobrze bo tej salatce greckiej ( a raczej po tym pseudososie czosnkowym....bleeeee). I juz nic nie jadlam, zjadlam tylko dwa krakersy i kilka malych ogorkow konserwowych.
Spacer nie wyszedl, bo okazalo sie, ze nasi znajomi wrocili z wakacji i byla imprezka. Najpierw domowka ( wypilam ze 3 martini i ze 2 drinki ), potem poszlismy na dyskoteke ( ja i dyskoteki...no ale bylam nawalona ). Tam przebalowalam prawie cala noc. Bylo smiesznie, miejscami bylo nawet agresywnie. Imprezka udana. A ja mam po niej kaca, kilka siniakow i zadrapan Eh...poszalal sobie czlowieczek troszke Ale ogolnie czuje sie dobrze, tylko zawsze na kacu mam apetyt i chodze ciagle glodna ( a raczej lakoma ).
Zjadlam dzis okolo 500 kcal ( troszke rosolu, maly lod smietankowy, mala paczuszka chipsow ( z wczoraj ) i troche arbuza.
Anju co do biustu to pelne 75C to idealny biust, a B to juz za maly. Jak dla mnie. No ale kazda z nas woli co innego.
Dobra kochane musze znikac
Anju - gratuluje kg w dol! Brawo!
Sherine - super, ze jestes juz po cwiczonkach. Jak ja Ci zazdroszcze, sama z checia bym pocwiczyla, no ale na razie nie ma gdzie i nie ma jak. No ale potancowalam cala noc, i nawet mam male zakwasiki
Kochane wpadne pozniej ( jak mi sie uda ), albo dopiero we wtorek, bo jutro spie u kumpeli a ona raczej nie ma netu.
Gosiu co z Toba?
Anja 57 Alez fajnie musi byc zminic tickerek Ja się wazyłam - i tak jak myślałam, nie schudłam ale też raczej nie przytyłam...
Wy tu z MOduł rozmawiacie o tych miseczkach C. No cóż ja to mam B - niby jak przytyłam to mi trochę się zwiększył biust ale nie na tyle by nosić C. Niestety z bisutem i odchudzaniem jest tak, że cos za coś... Krem warto używac zeby sie skóra na bierzaco napinała. Sama sobie musze jakiś kupić bo nie mam Jakiś polecacie oprócz tego z Avonu?? Tak w ogóle to ja regularnie ćwiczę pompki i z cięzarkami i widzę, że mam ładny biust po tych ćwiczonkach - taki podniesiony MAm mniejszy od was ale i tak go lubię i mi sie podoba
Moduł - teskno mi za Tobą, a jak wiem, że Ciebie na forum nie ma to i sama rzadziej wchodzę...
ja też jak się napiję to nastepnego dnia jestem głodna. Za bardzo głdona-ciągle wydaje mi sie ze mi w brzuchu burczy...
hej laseczki
Gosiu, ja bym wolała mieć B przyznam szczerze. Nawet miałam kiedyś, jak się intensywnie odchudzałam 3 lata temu. Teraz też mi sie chyba troszkę zmniejszył, ale i tak jest spory. Cóż, zawsze miałam duzy biust i nigdy do końca tego nie polubiłam...ale cóż, może kiedys to docenię
Modul Ty pijaczko Nie wiem jak to się stało - ale scenariusz mojej imprezki wczorajszej, dwóch w zasadzie - jest bardzo podobny. Szczególnie w tym fragemncie o zwracaniu (tylko, że Ty się strułaś, a ja..cóż.. ).
No najpierw skoczyłam do kumpli na grilla (ja i siedmiu facetów, mniam), wypiłam warkę i ze 4 banie i pojechałam na imprezkę firmową. A tam..hm...piwko na wejściu od szefa, a potem dwa vermuthy sobie kupiliśmy z ekipą no i ...spiła wam się Ania Straszne to było..potem jeszcze pobudka w hostelu (bo tam spaliśmy i piliśmy) i na 5.30 do pracy...przeleżałam na stołku 2 h i mnie zmienniczka wysłała do domu. ledwo dojechałam i prawie zmymiotowałam w tramwaju a w domu..pospałam i prawie umarłam...takiego kaca miałam chyba tylko dwa razy w zyciu...nie mogłam wyjść z ubikacji...wszystko mnie bolało...blbl...nie piję od dzisiaj... taka mała dieta oczyszczająca... bl..ciągle mi jeszcze jeździ po żołądku coś...bl...
Ide pić wodę bo umrę z odwodnienia za chwilę;P ściskam was moje dziewczynki kochane:**
No to jestem
Mialam wrocic jutro, ale z kolezanka nie wyszlo i jestem wreszcie w domku
Dzis sie tyle nalatalam po uczelni, ze hoho
A wiec zaczynam opisywanie:
wczoraj caly dzien gnilam w wyrze i meczylam kaca. Zarcie nie bylo zbyt lekkie, nie przekroczylam 1700 kcal, ale jednak sobie pozwalalam. Wzdecia mam jak stad do Warszawy i chyba jestem zmuszona zarzucic sobie Xenne Extra, bo juz nie moge wytrzymac z tym balonem zamiast brzucha. Jednak tluste zarcie mi nie sluzy
Wczoraj przynajmniej bylam wieczorem z moim Miskiem na ponad 2 godzinnym spacerze.
Weekend byl po prostu pijacki i obzarty i ruchu bylo malo ( nie liczac spacerkow i machania tylkiem w dyskotece ). Ale dzis juz trzymam forme. Nie przekroczylam 900 kcal i za soba mam juz 2 h szybkiego marszu ( zasuwalam z jednego konca Wroclawia na drugi ) i latanie po uczelni. Niedlugo tez stepperek i 8 na brzuch. Musze, bo moze to mi pomoze na wzdecia. Dzis tyle sie komplementow nasluchalam, ze od razu wrocila mi motywacja i to ze zdwojona sila
Gosiu - ucieszy Cie wiesc, ze nie wybieram sie na razie za granice. Ustalilismy z moim chlopakiem, ze teraz to nie ma sensu ( ciezko o prace - sezon letni ). Mam napisac prace magisterska i w miedzy czasie szukac pracy we Wrocku. Nie zalezy mi na jakiejs super pracy. Byle sie stad wyrwac. Chcemy znow razem zamieszkac z moim lubym. Po mojej obronie mamy sie zastanowic nad wyjazdem. Bedziemy odkladac kase i pojedziemy. Tak, ze na razie jestem tutaj z Wami. I bede codziennie
A co do kremu to uzywalam tylko tego z Avonu i uwazam ze jest kiepski. Tez cwicze klate , a mimo tego cyce mi opadly
Anju - Ty pijaczko . Mam nadzieje, ze juz lepiej sie czujesz. Czasem trzeba sie nawalic Ja w sobote przegielam pale. Eh...troche az mi wstyd, bo troche poszturchalam sie z jedna panna......W sumie ona mi nic nie zrobila. Zalazla za skore moim znajomym. A Malgosia glupia, dala sie podpuscic. Duzo alkoholu, podzegacze na okolo i agresja wzrosla do tego, ze ja zaczepilam na parkiecie. Troche sie poturbowalysmy. Byly wyzwiska i ciagniecie za wlosy. Eh...myslalam, ze te czasy minely 10 lat temu, kiedy to tuklam sie z kazda laska, ktora mi nie odpowiadala z jakichs tam wzgledow ( najczesciej po prostu szukalam zaczepki ). A tu glupia Malgosia dala sie sprowokowac przez swoich znajomych. Pewno mieli ubaw po pachy. Szkoda gadac kochane. Mojego faceta akurat nie bylo przy mnie, bo pewnie postawil by mnie do pionu. Ale co tam. Najwazniejsze, ze nikomu nic sie nie stalo. Troche mi szkoda dziewczyny, bo nie wiem jak sie czula po tym. A ze znam siebie i najczesciej wychodzilam zwyciesko z takich "potyczek", to mam nadzieje, ze nie oberwala za bardzo ( nie pamietam zbytnio ). Ale widzialam ja jak wracala z imprezy. Wygladala na zdrowa. Eh..prosze nie karccie mnie, sama wiem, ze glupio zrobilam. Inteligentna 25 letnia kobieta...a zachowanie jak u glupiej 15 latki. Szkoda gadac.
Ide kochane troche pocwiczyc. Wpadne pozniej i juz bede z Wami
Zakładki