kochana nie mogę niestety dzisiaj popisac, mąż mi buczy że ciągle przed kompem siedzę, nic z nim nie pogadam , pijemy winko i wypiję za twój egzamin
kochana nie mogę niestety dzisiaj popisac, mąż mi buczy że ciągle przed kompem siedzę, nic z nim nie pogadam , pijemy winko i wypiję za twój egzamin
Jenny znajdziesz swoja pasje, prędzej czy później znajdziesz. Ja w twoim wieku to zupełnie nie miałam głowy do mysleniu o tym co będzie w dorosłym życiu, głupi i postrzelony dzieciak bylam. Nic się nie martw,a już na pewno nie martw się na zapas. Słuchaj co mówię, bo to mowi jedna z moich mądrych osobowości (nie Kitola).
Jutro na pewno poćwicze, nie zawiodę ani siebie ani ciebie. i pocwiczę rano ok. ósmej, po lekkim śniadaniu zeby mi się słabo nie zrobiło. Wieczorem jestem zbyt zmeczona żeby cokolwiek robić.
Idę zaraz spać, i miłych snow zyczę (nie o aniołkach) mogą ci się milutkie kotki przyśnić
Oby tak było.. Ale boję się, że powiem''ups, było za późno''. Za bardzo idealuzję. Chcę, żeby wszystko się pięknie ułozyło. Żeby lubiła to, co robię. => tego bardzo [potrzebuje. Tyle, że Kitola na prawdę nic nie sprawia mi chyba przyjemności. Przyzwyczaiłam się do tego, ze taka jestem: neizdecydowana. Moim zdaniem to bardzo zła cecha, a do tego dochodzi pare innych cech: niecierpliwość, idealizowanie, upró(chociaz ma czasami pozytywne str ) Dlatego chcę , żeby wszystko poszlo szybko, a do tego ma być pięknie. To głupie, wiem. A w dodatku nie mam za wielu przyjaciół... Chyba jestem zbyt wymagajaca. Jak kogoś dobrze znam, to mogę się bardziej otworzyć. Ojjjjjjj ale zebrało się na szczerości... :P
Zaraz zajrzę na Twój watek. Cikawe ile mam do stracenia, bo od wczorajszego ost wpisu tu nie zaglądałam :P hehe
mam nadz, że ładnei ćwiczylaś
a co do snów to kotki mi się nei śniły
buuuziaczki :***
Trzeba żyć, a nie istnieć!
oj Jenny Jenny marudzisz
ale ja byłam identyczna w twoim wieku , tylko nie taka ładna szczupła i utalentowana. Taka byle jaka, ani ładna ani brzydka, ani gruba ani szczupła, taka żadna. Dopiero przy Adamie się zmieniłam na korzyść, schudłam, wyleczyłam cerę (bo strasznei przyszczata bylam), zapuściłam włosy, wyładniałam. i zdobyłam wielu znajomych, już się powoli wykruszyli, ale to czesto tak bywa ze jak już się ząłoży rodzinę to część znajomych się oddala, i nie żal mi ich.
Też nic mnie nie interesowało za bardzo, o nic nie chciało mi się walczyć, a zresztą zawsze bałam się ze nie podołam . I wiesz co jest najgorsze To cię teraz pocieszę, dalej jestem taka, nic się nie zmieniłam.
a, i jeszcze jedno, masz się skupić przed snem żeby tym razem kitolki ci się przyśniły
Może i marudzę :P Niest tak mam..
Miło mi, że pisesz że jestem ''taka ładna, szczupła i utalentowana''. Hmm, aj sie z tym nei zgodze...
Muisz być silna, wierzyć, że może się udać. Nie poddawać się tak szybko. Po pierwsze trzeba znaleźć swój cel. Co chcesz osiągnąć.
Nie wiem jak było przed Twoim spotk z Adamem, ale ywaam, że jesteś super, a do tego bardzo ładną osobą. i mówie to na prawdę szxzrze. Może masz niemiłe doświadczenia z dziecinstwa Ale to nei znaczy, że masz być taka cały czas! rozumiesz, o co mi chodzi? pamietaj, wszystko(prawie ) można zrobić i TY temu podołasz. Ja przynejmniej wierze w Ciebie baaardzo
Mówisz, że byłam ident6yczna. Cieszę się, że nie mnie rozumiesz... Bo czasami moja mama sie dziwi, że czasami jestem słaba psychicznie. JAk byłam mała, to mialam w sobie tyyyle energii, cały czas się uśmiechałam. A potem? na początku szkółki było jako tako. Niest później coraz wuęcej obowiązków, grania(ja nie wychodziłam popołudniami na podwórko ) i tak szkoła wyssała ze mne energię... :] No nic, nie mogę tak prznudzać. i... marudzić.
Muszę pograć na muzykę(tym razem pianina) na jutro. Przepraszzam, jesli którejś z Was mogłam popsuć humor...
rano zajrzałam na Twój watek Kitolka, a teraz na swój, a jak skończę to muszę wylączyć komputer. Postaram się tu być koło 17/18tej...
Będzie motywacja, żeby zrobić jak najwięcej do tego czasu
buuuziaczki :****
Trzeba żyć, a nie istnieć!
Jenny witaj
możesz sobie marudzić ile chcesz, twój wątek, i u mnie też możesz sobie ponarzekać Może za jakiś czas poczujesz się lepiej, ja też miałam okresy że ciągle pisałam smutne posty i przeszło mi humorek się poprawił i jest ok.
Wiem kochana że jestem ładna (no poza dniami kiedy nie mogę na siebie patrzeć, ale każda tak ma), już niedługo tez zgrabna będę
Ale ty tez nie masz na co narzekać, przeciez widziałam zdjęcia to wiem co mówię, i uwierz mi. W końcu jestem starsza o 10 lat, to masz mnie słuchać.
Nawet nie wiesz jak ja bym chciała umiec grać ładnie na jakimś instrumencie, chociażby tylko tak dla siebie i bliskich. A na gitarze umiesz grać?
Będzie dobrze, jesteś jeszcze tak młoda że aż się sama we wszsytkim gubisz, pozwól toczyć się życiu tak jak powinno i wszystko będzie ok. I swoją pasję znajdziesz i ukochanego też
Jenny i jak ci poszło granie na pianinie ??
jestem pewna że dobrze, a nawet bardzo dobrze
powtórzę się: dzięki Bo po prostu Ty wiesz jaki mam sposób myślenia i wogóle. Wiesz o co mi chodzi? Lepiej doradzasz niż osoby, które znam strasznie dłuuugo np.. moja siostra ekhm..
Odkąd ma faceta, to jest dla mnie bardziej niemiła, a kiedy on przychodzi... to nagle wszystko jest wspaniałe :]
heheh napisałaś: "Ale ty tez nie masz na co narzekać, przeciez widziałam zdjęcia to wiem co mówię, i uwierz mi. W końcu jestem starsza o 10 lat, to masz mnie słuchać. " <= może będę Cię słuchała, ale i tak wiem swoje Starucho jedna :** i tak mnie lubisz
pewnie, już niedługo będziesz superzgrabna, wierzę w Ciebie!!!!!!! Musisz trochę popracować
Chciałabyś się nauczyć grać? A czy ktoś Ci powiedział, że nei możesz się nauczyć???
Może masz rację, sama się we wszystkim gubie... i tak bardezo chcę na siłę wszystko zmienić... :]
Mam nadzieję, że znajdę ta pasję i tego ukochanego.. Hmm, tylko prawdę powiedziawszy to coraz mniej jest takich normalnych facetów :P
A dzisiaj lekcja na pianinie nie tak źle. Pani prof miałą NAWET dobry humor. A ma zły, ojj bardzooo zły humor kiedy ktoś jest nieprzyprzygotowany..
Zaliczałam jeszcze dzisiaj angielski, niemiecki(ojj jak ja go nie lubię ) i spotkałam się w szkole z koleżanka i grałyśmy utworki na duet :P
jak pisałam w twoim poście chyba jutro jade do Krawkowa :P
buuziaczki :***
gimnastyka była?? jesli nie, to przed pójściem spać doslownie zrób 20 BRZUSZKÓW, co to dla Ciebie ?? :P
Trzeba żyć, a nie istnieć!
oj Jenny Jenny a ty znowu swoje, i powiem ci że z jakiej racji ja mam niby wierzyć w siebie, że jestem fajna, coś warta i ze osiągne cos w życiu, skoro ty się tak upierasz że nie osiągniesz. A przeciez jesteś jakby kopią mnie z młodości, no z tą różnica że masz siostrę a ja dwoch braci. Opamiętaj się trochę i uwierz w koncu w siebie. Bo nie wierzę że jesteś aż taka nieudana jaką próbujesz mi przedstawić. Bo to od jakiegoś czasu ci się tak zaczęło. Na początku nie byłaś taka , nie wiem, zrezygnowana. A może to dlatego że teraz znamy się troszkę lepiej i dlatego się odważyłaś, nie wiem sama. i nie wiem co ci poradzić, zły humor z reguły mija, a jak nie mija to do psychologa trzeba iść. Ja niedawno miałam już prawie depresję, ale jakoś się z niej wydobyłam. Tobie też się uda, tylko przestań ciągle powtarzać że nieudana jesteś.
Zacznij odwrotnie, bo w koncu zacznę mysleć ze na przekor mi tak piszesz, to ja zacznę : ze beznadzeijna jesteś, brzydka, łogromne brzuszsysko masz, nigdy faceta nie znajdziesz. To może na przekór powiesz że nieprawda, i tak długo będziemy to wałkowały aż sama w to uwierzysz i nie zauwazysz kiedy.
To jak wolisz ??
Zakładki