Jenny ja dbam o siebie tzw. zrywami, tzn. przez jakiś czas jak opętana robię masaże, smaruję się, nawet zimne strumienie pod prysznicem i ćwiczę, a potem przez jakiś czas zapał słabnie aż do następnego zrywu kiedy to .......
Na słodycze to nie wiem co ci poradzić, ciężko jest wiem, ja przegrałam walkę z nimi i jem , ale jak to tu dziewczyny pisały o książce "Francuzki nie tyją" jem tylko te super słodycze, po troszeczku, i dłuuuugo się nimi delektuję, dzis wieczorem jadłam dwa ząbki czekolady przez godzinę pyszne były takie kawowe ze śmietanką na górze
I ta metoda jest chyba lepsza niż katować się, bo nie wolno.
Ja za to dzisiaj znowu uniknęlam KFC, nawet tam weszłam, ale na szczęście była kolejka a przy kasie taka baaardzo gruba dziewczyna. I to mnie otrzeźwiło. Wyszłam. Oczywiście ta dziewczyna ma pełne prawo tam jadać, w końcu smaczne jedzonko tam jest, ale mnie irytuje fakt że ja mam takie trudności z zapanowaniem nad swoimi zachciankami. W nagrode kupiłam 5 deko kawy w Pożegnaniu z Afryką, pyszną karmelową, pachnie obłędnie, i zrobiłam sobie i Adamowi w ekspresie ciśnieniowym. Niebo w buzi
Agalicht aleś to zdjęcie dała Nic cię nie widać, ale mi się podobają twoje nóżki , bioderka i brzuszek. Rozstepów nie widać
Zakładki