Strona 105 z 246 PierwszyPierwszy ... 5 55 95 103 104 105 106 107 115 155 205 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,041 do 1,050 z 2457

Wątek: Zapraszam do odchudzania młode mamy i nie tylko :-)

  1. #1041
    Kitola Guest

    Domyślnie

    Witam



    Wszystkiego najlepszego, zdrówka, szczęścia i wszystkiego czego tylko sobie wymarzysz

    Poczytałam co u ciebie i nie znalazłam, jak się bawiłaś ?? w niedziele ?? dostałas jakies fajne prezenty ?? i co dobrego przygotowałas ?? Opowiedz, bo jestem strasznie ciekawa

    Pozdrawiam

  2. #1042
    mariki jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-07-2006
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    5

    Domyślnie

    Pracusiu!
    Nawet nie masz, bidulko, czasu zobaczyc, ze dostalas sliczne kwiatki
    Uważaj na siebie

  3. #1043
    mariki jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-07-2006
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    5

    Domyślnie

    Do jutra!


    pa pa

  4. #1044
    Awatar Jaromina
    Jaromina jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-05-2006
    Posty
    144

    Domyślnie

    Juz jestem

    Kitolka dziekuje za zyczonka i za sloneczniki - bardzo lubie sloneczniki
    Moje urodzinki były skromniutkie i cichutkie, bo byli tylko rodzice. Jedzonka duzo nie robilam, bo nie mialam za bardzo dla kogo ale zrobilam dwie salatki i mialam tez pieczarki na cieplo w panierce a dotego swojską wisniowke A i upieklam rafaello, pychotka, chcialam bardzo zrobic kokosowiec Magi, ale nie wiedzialam co z tymi cukrami. Następnym razem napewno upieke

  5. #1045
    karla210 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    witajcie,o widze ze swieto mials kochana najlepsze zyczenia spoznione ale szczere.
    dzis czytalam artykul o ciwczeniach polecam
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    dietkuje raz lepiej raz gorzej,gdyby nie wpadki czekoladowe byloby swietnie,czas przestrzegam jem do 18 a po 18 tylko jablko czy jakis soczek.ale ta czekolada wrrr ale juz biore sie za siebie i zaro slodyczy zero bez wyjatkow bo jak zaczne skonczyc nie moge,czsem jest dobrze sie tak przeslodzic ze az jest nie dobrze by pozniej z chcecia je odstawic. basen mam zglowy na tydzien bo milosz sie rozchorowal ma zaplanie krtani,ale jezdzilam na rowerku dzis.a dobrze jest posiedziec czasem w domku.mialam egzaminy i czekam na wyniki
    buziaki

  6. #1046
    mariki jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-07-2006
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    5

    Domyślnie

    CZesc Aga!

    Strasznie mam duzo pracy, ale wpadam sie przywitac i szybko opowiedziec jaki wieczor zafundowala mi wczoraj moja corenka.

    Otóz, Miska probuje sie usamodzielnic, wspina sie po wszystkim i probuje sama chodzic. Niestety, zazwyczaj konczy sie upadkiem na pupe
    Wczoraj wieczorem poleciala na glowe i porzadnie huknela w podloge. Splakala sie strasznie,a po jakis 15 minutach odleciala. Tu tatus i babcia wpadli w panike, bo nie moglismy jej dobudzic, a zazwyczaj sen ma lekki. No to wzielismy niunieczke szybko do szpitala, tak na wszelki wypadek. Lekarz mala obiejrzal, zbadal, kazal zrobic rtg glowki. I tak spedzilismy w szpitalu prawie 3 godziny
    Ale z malenka wszystko jest w porzadku, na szczescie :P
    Rano byla juz usmiechnieta i zadowolona...
    Uffff, kamien z serca

    Pozniej wpadne do Ciebie
    A jak tam humorek?

  7. #1047
    Kitola Guest

    Domyślnie

    Witam

    Mariki, faktycznie ostry wieczór mieliście, wyobrażam sobie co przeżyłaś .
    Kuba mi kiedyś zleciał z fotela na głowę na podłogę, plakał okropnie i potem wymiotował. Cała chora ze strachu byłam. Ale wiem że to przeze mnie wymiotował, bo głupia chciałam go jakoś uspokoić i dałam mu czekoladkę, a on nie umiał jej zjeść przez płacz i w efekcie ją zwrócił. Potem przestał płakac i nic mu nie było. I mały głupolek dalej chce skakac po fotelach Żadnej nauki z tego nie wyniósł .

    Pozdrawiam

  8. #1048
    mariki jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-07-2006
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    5

    Domyślnie

    Tak to już jest z naszymi urwisami..

  9. #1049
    karla210 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    tak to jest z tymi maluchami,ale pozniej nie jest latwiej,teraz mozesz zareagowac a pozniej bedzie juz samodzielny beda koledzy i glupie pomysly a jak zaczna sie juz dyskoteki ulalala,moj ma 5 lat,zamyka sie w pokoju i kaze pukac,ale jakis czas temu przesiadl sie na wiekszy rower ,a ja patrzylam jak sie przewraca,i jak o malo nie spadl z nim ze schodow serce mialam w gardle.ja jestem z natury ta co bardzo sie zamartwia ze maz wraca pracy i nie ma go 15 minut,ze slyszalam jak jedzie pogotowie u juz dzwonie do niego czy ok u niego,czasem az sie sama siebie boje.

  10. #1050
    Kitola Guest

    Domyślnie

    Karla, ja też jestem straszna panikara, chociaz staram się nie utrudniać życia innym moją obsesją. Wiem jakie to jest uciążliwe, bo moja mama była jeszcze gorsza.
    Czasem miałam ochotę ją zamordować za to czarnowidztwo. Teraz już nie mieszkamy razem, więc aż tak bardzo mi to nie przeszkadza.

    Pamiętam jak kiedyś jezcze, już na studiach byłąm, zasiedziałam się na basenie i nie wpadłam na pomysł żeby jej powiedziec że wróce poźniej. Był już rzeczywiście późny wieczor jak wróciłam. Moich rodziców nei było w domu, mama biegała po parku i sprawdzała za ktorą ławką leżę zamordowana
    Bo na tak proste rozwiazanie jak to ze zasiedziałam się na basenie a potem nie jechał autobus to nie mogła wpaść

    Wiem jak to strasznie wkurza i dlatego w miarę możliwości staram się postępować i myślec rozsądnie. Chociaż czasem az się gotuję z przerażenia, ze cos się mogło stać.

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •