Laski, jak weszłam rano na wagę, to nie mogłam uwierzyć własnym oczom! 3 razy musiałam na nią wejść, a ona i tak polazywała to samo: 61,0 kgA to oznacza 0,9 kg mniej od ostatniego ważenia.
Z taką to więc uśmiechniętą i jednocześnie rozdziwioną ze zdziwienia paszczą wyjeżdżam i myślę, że jak wrócę, to będzie już 60, co?
Strasznie mnie to zmowytowało! Aż się palę do walki
Pozdrawiam zatem serdecznie i postaram się wpaść jakoś w tygodniu![]()
Zakładki