no tak zapomnialam,
ja nigdy nie bylam w fazie PRZED kilogramami,
wiec jak chudne, to nei mam sie w co ubrac![]()
siemka, wróciłam![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
a ja też byłam na weselisku siostry mego ukochanegoi się ubawiłam
![]()
![]()
ale to było tydz temu jeszcze przed dietką nową
Poznałam całą rodzinkę -![]()
![]()
- i już sobie narobiłam przypał
![]()
![]()
bo była sobie taka zabawa że chłopacy zakładali swej partnerce buta no i zostały 3 pary między innymi my
ale teraz ja musiałam 1 but krzysiowi założyć i on mi też 1. No więc się Krzysiu nachyla, a ja jak ten baran głupi plask go w tyłek z zamachnięciem się aż za głowę. No i ja go plask, a tam wszyscy w śmiech
![]()
![]()
caaaaała rodziiinka
no cóż zrobiłam dobre wrażenie
![]()
oczywiście w finale przegraliśmy bo mój genialny kawaler żle zrozumiał polecenie które brzmiało "pan zakłada buty pani, a pani zakłada buty panu" czyli ja jemu a on mi, ale Krzyś lubi sobie utrudniać życie i zrozumiał, że on moje a ja jego. No to tańczyme i mu mówię, że" się kochanie mylisz, zaufaj mi, bo żle zrozumiałeś" on mnie wyśmiał i rzucił "pfff zobaczysz, że ja mam rację" no i oczywiście nie miał![]()
![]()
założył moje złote szpileczki i przegraliśmy, ale za 2 miejsce dostaliśmy flaszkę wódki
![]()
![]()
![]()
a ja mam kilka rzeczy troszke na mnie za małych gdy moja waga wachała się między 67-71 kilo a to już u mnie rozmiar mniejto były czasy
Trzym się dziewczyno![]()
![]()
![]()
Tak trzymaj!A weselami się nie przejmuj, tylko rzuć się w wir radości weselnej, potańcz, zjedz to i owo, a nawet trochę więcej
i się śmiej - kilogramy nie znoszą wesołych ludzi
![]()
Buziole
Dezzy
P.S. 10 kilosków za Tobą....eh pozazdrościć i pogratulować
![]()
![]()
No wlasnie 12mr.....juz ci "tylko" 5 kilosow zostalo! a 9 do tylu! To jednak MUSI byc widac!!!!! A "tance hulanki swawole" tez swoje robia![]()
Justynia! Tylko mi nie mow, ze Krzysiu sie w Twoje szpileczki zmiescil????![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
a no się zmieścił tylko mu nóżka tak z tyłu wystawała i tak koślawo stał, ale on ma tylko on jak na chłopa to jakąś małą nóżkę ma bo 42 numerek a ja 39-40
ale od razu piszę, żę w jego przypadku to co się mówi o małych męskich stopach się nie sprawdziło![]()
![]()
![]()
wesela, wesela.. kiesyś żalowałam, że rzadko na nie chodzę, ale teraz tak mnie nie kuszą... straszne, podają kupę żarcia co dwie godziny przez całą noc,.. wspominam sobie wesele sprzed 2 lat na wsi -typowo wiejskie w remizie bez łazienki(wychodek kilkasem metrów na dworzu dalej - a ciemno i padało, wszyscy sikali w trawie pod remizą
), ręki nie można było umyć, brzydziłam się po godzinie wogóle brać do ręki cokolwiek do jedzenia, a podawali dosłownie co godzina domowe jadło: kotlety mielone, potem gołąbki, potem bigos z parówkami, potem barszcz biały, potem szaszłyki, potem jakieś placki ziemnaiczane chyba, potem kurczak... i nie liczyłam dalej, bo o 1 w nocy się zbuntowałam i wróciłam do domu... choćby i tańczyć cały czas, za pierona nie spalisz tego
a ręce się pocą.. a wody ani kropli do mycia - myślałam, że takie wesela tylko w komunistycznych filmach były, ale byłam w szoku, że w XXI wieku w Polsce jeszcze takie są..
![]()
![]()
Ja Cię kręcę Magpru, byłam na takim weselu, tylko trzy lata temu. W ciąży na dodatek. Za dużo swojszczyzny, żebym odważyła się to zjeść w tym stanie. Ale sławojka na podwórzu, dała mi popalić, bo jak to w ciąży siku chciało mi się bez przerwy. A tu brud, wychodek, kiecka do ziemi i patofelki na obcasie- masakraJa się dziwię ludziom, że chce im się w takich warunkach robić imprezę i to ponoć najważniejszą w życiu.
Justynia małe męskie stopy, to są stopy w rozmiarze 37. Zupełnie najpoważniej. A to nawet na kobietę jest drobna stopa raczej (sama taką mam :chwale_sie:). Ale jak z przysłowiem w tym przypadku to nie wiem, bo stopy należą do mojego brata. Musiałabym jego żony pytać
![]()
Tagotta, bym chciała coby tylko pięć. Ale to był plan minimum do końca wakacji. Za dwa tygodnie czeka mnie przeplanowanie ponowne na jakieś kolejne tygodnie. I jeszcze nie wiem do jakiej wagi. Jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia. Przy moich gabarytach mogę się odchudzić i do 45 kg, chociaż tyle to chyba nigdy w życiu nie ważyłam, przynajmniej odkąd mam jakąś świadomość swojej wagi.
Dezzine święta racja. Trzeba się bawić i tańczyć, jakby się było królową imprezy (no na weselach z małymi ustępstwami na rzecz panny młodej oczywiście)
Co tam zrobiłam dzisiaj. Zjadłam za dużo, bo jakieś 1400kcal. Miało być tak pięknie, ale mężowi pysznego kurzego cycka w zupełnie nie dietetycznym sosie zrobiłam. I nie wytrzymałam... Ale hukersi tak całkiem OK.
20 minut skakanki- nie zmachałam się prawie wcale, powinnam może zwiększyć dawkę? Ale dziś nie mogłam, bo żywcem nic nie było w TV i nudno się skakało.
8 min. wszystko, brzuch, nogi, pupa, ramiona i rozciąganie czyli w sumie 40 minut (nie wiem, to chyba do siłowych trzeba zaliczyć no nie?) W tyłek z tego wszystkiego najbardziej mi dały ćwiczenia na tyłek właśnie. Znaczy zaniedbana część ciała. Poćwiczę go, może urośnie trochę?![]()
Przede mną jeszcze hulahop. Mam nadzieję, że będzie już coś w TV.
Mam kompletnie rozwalony dzień, bo mi dziecko poszło spać o 16. Przez dwie godziny myślałam, że to normalna popołudniowa drzemka. Teraz jestem przerażona na myśl, o której ona wstanieChyba czeka mnie bardzo ciężki i bardzo wczesny poranek
Księżniczka moja.
Dobra idę pohulać, chociaż ze 20 minut.
hulanki swawole![]()
![]()
a propos - ja tez mam 37 a w Germanii kobity srednio 40![]()
....wczoraj znalazlam fajne kozaki i w zadnym sklepie 37 nie ma....
![]()
Przyszlam sie pozegnac ,szybko przed obiadkiem...
3maj sie 123mr3majj !!
Buzka:*
w sprawie wątku butowego: ja mam 41 i normalnie żadnych butówno bez sensu
w sprawie wątku weselnego: to jak było?? bo nie zauważyłam relacjijak jest a ja nie widziałam to dobrowlonie oddam się do okulisty
miłego dnia!!!
Zakładki