Strona 5 z 157 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 15 55 105 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 1561

Wątek: Biegiem (od strony 113 do końca ;) )

  1. #41
    Himeko jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-11-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej
    Wpadłam z rewizytą
    Tez mam obciążnik przy ćwiczeniach w postaci mojego jamniczka
    Jak ćwiczę brzuszki siedzi mi zwykle na brzuchu, jak skłony
    próbuje mi włosy powyrywać etc. :P
    Jest szczeniakiem, ma dopiero pół roku i jest absolutnie uroczy
    Trzymam kciuki za Twoje zmagania
    Pozdrawiam

  2. #42
    Awatar 123mr
    123mr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Mielec
    Posty
    308

    Domyślnie

    Veena & Neena coś tam dla początkujacych taniec brzucha ramiona i brzuch to było. Czuję to w ramionach, tzn. nawet ciężko mi powiedzieć gdzie to czuję, bo bolą mnie jakieś mięśnie, o których istnieniu nie miałam bladego pojęcia Nie za bardzo, ale też te ćwiczenia były nie za bardzo, bo jakoś skoordynować tego wszystkiego nie mogłam.
    Dałabym dziś odpocząć ramionom i poćwiczyła jakiś inny kawałek ciała, ale żadne inne filmiki mi się nie ściągnęły jeszcze.

    Dzisiaj lenistwo. Ramionom daję spokój. Skakanka odpada, bo i za gorąco i trochę mnie bolą stopy, jednak swoje ważę, więc też dam im odpocząć.
    Jedyne co dziś zrobię pewnie do jakiś drobny zestawik coś na brzuch, coś na nogi i coś na ramiona, ale to takie lekkie ćwiczonka (tzn. lekkie w niewielkich ilościach, ale ja się na razie ograniczam do 2x 15powtórzeń, a w tej dawce, to wszystko jest lekkie ) Nie więcej niż 7-10 minut.
    No jeszcze spacer zaliczyłam, tak z 40 minut, co od biedy do aerobów można zaliczyć. Generalnie to robię tak, że jakieś 1000 kcal staram się w tygodniu spalić dodatkowo, przy czym liczę do tego tylko aeroby, reszta ćwiczeń się w tym nie liczy. Wiem, że nie dużo, ale od czegoś trzeba zacząć, a zaczęłam od 500kcal/tydzień

    Dietkowo ok. 1230 czyli jak najbardziej w porządku- znów dużo w tym śmieci.. Nieziemsko mnie cieszy, że nie jestem 16 latką, nie rosnę i świat się nie zawali jak trochę niezdrowo się poodżywiam. Chociaż głupie to nieziemsko wiem.

    Ale to chyba odchudzanie tak na mnie działa, że myślę o łakociach, za którymi wcale normalnie nie szalałam... Przejdzie mam nadzieję
    Stare dzieje odchudzania
    Dzieje najnowsze
    Monika

    ...Jestem zbyt niska na idealne BMI...

  3. #43
    Guest

    Domyślnie

    Brawo

    Slicznie nam kolezanka cwiczy a ja uwielbiam to uczucie, kiedy boli cie coś, co myślalaś, że nie istnieje to tylko pokazuje jak pieknie cwiczysz!!! Cwiczeniami spalasz wiecej niz 1000, bo jakby nie patrzec to taki brzuszek czy sklon, tez nas kosztuje kilka kropel potu no a juz szczegolnie w tej duchocie !!!!
    Przy slicznie prowadzonej diecie uwazam ze jest extra!!!!!!!!!


    PS a koordynacji cwiczac ten taniec tez nie mam - jakie to szczescie, ze nikt mnie nie widzial!!!!!!!!

  4. #44
    brawurka1988 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-01-2005
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja tam nie mam problemów z tańcem brzucha ,bo trenuje taniec towarzyski , no i jednak nie z ciebie taki leń<lol> ja też na początku gór nie przenosiłam i zaczynałam od zwykłych brzuszków.

  5. #45
    Awatar orzechowa
    orzechowa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    12-08-2007
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    369

    Domyślnie

    Chociaz bardzo lubie taniec, to z tym tancem brzucha tez nie moglam sobie poradzic na poczatku
    Dziewczyny jak Wy to robicie, ze w taka pogode macie sile na cokolwiek? Mi sie robi autentycznie slabo po przejsciu kilkuset metrow w takiej temperaturze, nie mowic o intensywnych wiczeniach

  6. #46
    Awatar 123mr
    123mr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Mielec
    Posty
    308

    Domyślnie

    Wcale nie mamy siły. Ja przynajmniej. Spacery zaliczam idąc gdzieś, gdzie normalnie pojechałbym samochodem W sumie do samochodu też nie łatwo teraz wsiąść.

    Resztę późnymi nocami jak przy otwartym oknie robi się minimalnie chłodniej, a rżnące w tyłek komary, sprawiają że ćwiczeniowe podskoki są bardziej energiczne

    Najlepsze by było pływanie. Jeszcze z tydzień upałów, walnę swoje przekonania na temat możliwych dostępnych rozmiarów strojów kąpielowych w kąt, tudzież przekonania do jakiego rozmiaru wypada się w stroju ludziom pokazywać Zanabędę drogą kupna, jakiś worek na kartofle odpowiednio zeszyty i zacznę pływać. Jeszcze nie wiem gdzie? Może w ramach odchudzania wezmę w rękę łopatę i na podwórku jakąś sadzawkę wykopię.

    Tak mam głupawkę, choć to dopiero wtorek a nie piątek.

    A co do ślicznego dietowania to udało mi się dziś zjeść wielką i pyszną michę pierogów i ruskich, i z truskawkami, i ze słodkim serem i to wszystko obficie polane masełkiem...
    Nie sprawdzam ile to ma kalorii nawet

    Ha, a już trzy dni pod rząd miałam w dolnych granicach normy i bez wpadek ilościowych ALe boskie pierogi były. Wiadomo, że te pierogi to na dziś byłoby już wszystko. Jeśli chodzi o dietę.
    Jeśli chodzi o ćwiczenia to jeszcze nie mam planu na dziś. Coś wymyślę, może jakiś belly dance mi się ściągnął nowy?
    Stare dzieje odchudzania
    Dzieje najnowsze
    Monika

    ...Jestem zbyt niska na idealne BMI...

  7. #47
    magpru jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-10-2005
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    0

    Domyślnie

    No łądnie z tymi pierogami... ale wiesz, masz do nich prawo - raz na jakiś czas sobie to zjeść, pod warunkiem, że potem wieczorkiem poćwiczysc, i spalisz - wtedy nie odłożą się w bioderkach
    ja jak zjem coś słodkiego, to przestałam już mieć wyrzuty, bo wiem, że teraz muszę sobie po prostu np. postepować pół godziny... i nie boję się potem wagi

    w końcu odchudzanie musi mieć też swoje dobre strony, no nie?

    oczywiście, żeby to się nie zdarzało codziennie, albo... kilka razy dziennie

  8. #48
    Awatar 123mr
    123mr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Mielec
    Posty
    308

    Domyślnie

    Nie mam wyrzutów sumienia nic a nic, pyszne pierogi nie trafiają się codziennie a z okazji trzeba korzystać. No może ciut zbyt ochoczo skorzystałam, ale skoro waga dziś pokazała trochę mniej to miałam powód do świętowania Jutro pewnie pokaże trochę więcej za to

    No dobra na oko obliczając wagę tych pierogów, co to nie wiem ile ich tak naprawdę było, wyszło mi dziś niecałe 1600kcal. Całkiem jeszcze bez szaleństw bym powiedziała...
    Stare dzieje odchudzania
    Dzieje najnowsze
    Monika

    ...Jestem zbyt niska na idealne BMI...

  9. #49
    justynia Guest

    Domyślnie :)

    Ja to Ci szcerzę mówiąc zazdroszczę, że tak bez wyrzutów sobie pierozki jesz. Tak swoją drogą to widzę, że podobne lubimy smakołyki- pierozki, pizza... mniam mniam, ale jak ja bym zjadła to już pewnie koniec z dietą i znów dół moralny i niższe poczucie wartości No więc dlatego Cię podziwiam Jak wrócę z biwaku to przyłączę się chyba do Twojej diety troszkę bo nie w 100 % bo tak pewnie na 1000 kcal albo troszkę wiecej
    A ja zaraz idę pobiegać czego nigdy nie lubiłam bo sie pocę jak świnka jakaś ale mam satysfakcję, że tyle wycierpiałam no i na dodatek schudłam ciutkę chociaż.
    A teraz walczę z chęcią zjedzenia ciasteczka ojojoj jak bardzo ale wytrzymam a niech mnie gęś kopnie jeśli nie

  10. #50
    Awatar 123mr
    123mr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Mielec
    Posty
    308

    Domyślnie

    Zakładając że 100 g pierogów ma nawe 250 kcal, opakowanie takie sklepowe na 250 gram, to jakieś 10 szt. to na pierogi na obiad można sobie czasami pozwolić...
    Ja sobie nie odmówię, bo wiem, że jak sobie odmówię raz, drugi i trzeci to potem stanę nalepię pierogów z kilograma mąki i sama to zeżrę. Wolę sobie dawkować...
    Ale dziś przegięłam, pewnie dlatego, że były różne, babcine i wogóle . Sama jednak gotuję jeden typ na raz, to trudniej tak przesadzić

    Na dodatek z ruchem marnie jedynie ze 20 minut pływania. Cóż za cudowne zajęcie 20 minut, zero zmęczenia, zero potu... Boskie. ALe mało, może jeszcze spróbuję te 10 min skakanki odbębnić. Też jej nie lubię, nie lubię być zmachana i spocona, ale to podobno działa...
    Stare dzieje odchudzania
    Dzieje najnowsze
    Monika

    ...Jestem zbyt niska na idealne BMI...

Strona 5 z 157 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 15 55 105 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •