taggi. gratuluje wagowej odwagi. ja bym sie nie odwazyłam. choc kiedy wchodze na basen to mijam taka wage. i czasem mnie kusi. i pierwsze co robie to rozgladam sie dookola. i patzre czy ktos nie przechodzi. i wtedy ze strachu ze jakies sokole oko zobaczy wynki rezygnuje. dodam ze w poblizu wagi jest maly kiosk...
eh. moze kiedys znajde inna i sie odwaze.
Zakładki