co mnie najbardziej dobija w tym obecnym odchudzaniu to fakt, ze moja zawsze normalna GRUBA waga to bylo 72 kg. To - po przytyciu - byla taka norma. Przyzwyczailam sie, ze waze 72 no i tak juz bylo. Wiec teraz jak zobaczylam na wadze 78 to myslalam, ze padne! I w mojej glowie jest teraz taki galimatias, ze to co teraz robie, to ja chyba nawet tego odchudzaniem nie nazywam, tylko dojsciem do mojej normy grubej, a od tej normy zaczne sie odchudzac
Wiec jak sobie pomysle, ze to az 6 kg ponad moja grubosc, to mi szkoda tych 6 kg, bo normalnie jakbym sie odchudzala, to bym zgubila 6 kg ponizej 72 ...a teraz musze isc do tego 72
.........
czy ktos tu wogole zrozumial co autor mial na mysli.........
Zakładki