Właśnie byłam ciekawawa jak wygląda to cenowo w porownaniu do normalnej żywności...
Rozwialaś moje wątpliwości...
Właśnie byłam ciekawawa jak wygląda to cenowo w porownaniu do normalnej żywności...
Rozwialaś moje wątpliwości...
Nigdy chemii nie lubiłam...
Ja jestem w tej komfortowej sytuacji, że malutki kawałek własnego ogródka mam: sałata, rzodkiewka, parę marchewek, pomidorków i ogórków, seler, por itp. Wystarcza na bieżące potrzeby w sezonie, ale na zrobienie zimowych zapasów za mało
Niczym tych moich grządek nie polewam Marchewka kostropata i z robaczkiem czasem, ale jak to odkroję, to wiem, że prawdziwa marchewkę jem
Aga, dokładnie tak, jesteś w komfortowej sytuacji!
Ja mam w sezonie czasami warzywa od mojego dziadka z działki, ale dzieli nas pewna odległość, więc nie jest to zbyt często.
Sałatę ma przepyszną, pomidorki, marchew, paprykę też
I truskaweczki i jeszcze coś tam uprawia, zieleninkę jakąś i też oczywiście niczym nie nawozi, wszystko naturalne.
Hmm, ale jak się mieszka w mieście, to się nie ma zbyt dużego wyboru
Tagotto, witaj. Jestem u ciebie pierwszy raz i dopiero zaczynam czytać od początku co pisałaś ale już mi się podoba! Miłego popołudnia.
Witaj WKRA ( czytaj czytaj, bo tu same ciekawostki ) i witajcie wszystkie
Nie moge czytac tego wszystkiego o warzywach z dzialki, bo slinka mi odrazu leci i nie mam czym tego "apetytu" zaspokoic Whodzisz do marketu - wszystkie warzywa poukladane obok siebie , rowne, okragle, PIEEEEKNE A ja bym tak chciala ten kiosk warzywny co to obok bloku moich rodzicow stal i tam zawsze byla marchewka cala w ziemi , brudna cebula i ziemniaki! Robaczywe sliwki...mmmm...dla mnie to rarytas! Jablko z robakiem! ...teraz to bym chyba nawet tego robaka zjadla
Co roku latem wsadzamy do doniczki na balkonie pomidora i pielegnujemy go prawie tak, jak w "Sexmisji" ta babinka co to jej sie udalo ziemniaka zachowac ehhhh....Kazdy kij ma dwa konce....albo bede jadla prawdziwe pomidory, albo bede miala kolonska katedre pod nosem
Jest taku upal, ze teraz - po tym jak spadl deszcz (deszczyk), wszystko PARUJE!!!! Doslownie chodnik paruje. Wracalam z miasta (NA PIESZO ! ) i jestem teraz jak po saunie
Potwierdzam niestety, że warzywka ze sklepu to nie to samo co z działki.
Jakiś czas temu kupiłam fasolkę szparagową, ugotowaliśmy, zjedliśmy. Ale jak dostaliśmy od rodziców z działki, to niebo w gębie i do tej pory sobie wspominamy
Aż nie chce myśleć co by było jakby moi rodzice chodowali bób, albo pistacje
Ja nawet nie wierzę w te "ekologiczne" sklepy i zdrową żywność. Poza tym problemu nie mam, bo na prowincji mieszkam i w osiedlowych sklepikach zaopatrzenie też mają jeszcze od okolicznych rolników. 100% czyste to nie jest, ale bez przesady, sądzę, że mniej w tym nawozów niż 20 lat temu, bo nawet na chemii polski rolnik oszczędza
Na chemię w kosmetykach to jestem uczulona i bardzo mi wszystko jedno czy ma czegoś więcej czy mniej, jeśli tylko moja skóra to przyjmie. A nie wiele przyjmuje. Niezastąpione są mąka ziemniaczana na łagodzenie jak mi już coś zaszkodzi i parafina do natłuszczania. Ale prawda jest taka, że jak coś kupuję, to sprawdzam skład przede wszystkim pod względem braku zbędnych dodatków.Im dłuższa lista ingrediencji, tym większe prawdopodobieństwo, że produkt trafi do kosza. A i tak czasami się na coś nabieram i kupuję, bo przecież takie zwykłe mazidło do ciała, mało porywające jest
O tym, ze wszedzie jest pelno chemi przekonalam sie dotkliwie, gdy rok temu obsypalo mnie cala jakas uczuleniowa pokrzywka. Cala bylam w swedzacych bablach pokrzywkowych. Reakcja mojego organizmu byla tak intetsywna, ze wyladowalam w szpitalu na dermatologii, gdzie lekarka z przrazeniem w oczach powiedziala, ze takiej pokrzywki to jeszcze w zyciu nie widziala. Zaleczono mnie jakimis kroplowkami i smarowidlami, a potem przeszlam dwa razy kuracje sterydami. (Wlasciwie dlatego tu jestem, bo w ciagu jednych wakacji przytylam z 10 kilo). Potem na szczescie trafilam na swietna lekarke, ktora stopniowo odstawiala mi leki tak ze teraz juz na szczescie nic nei zazywam, ale lekkie bable czasem dalej mam. I najlesze jest to, ze nie wiadomo na co jestem uczulona. Ogolnie wiem, ze na chemie w jedzeniu. Dopiero w pazdzierniku bede miala robione testy, bo mozna je robic dopiero jak calkowicie zaleczy sie reakcje organizmu.
Ufff, rozpisalam sie o chorobach ja babcia w poczekalni w przychodni Wybaczcie
Generalnie pisze to wszystko po to, ze przekonalam sie na wlasnej skorze (doslownie), ze chemia jest we wszystkim. I wlasciwie nie da sie jej uniknac.
ze chemia to "nasz los" jest niestety jasne...dobrze jednak choc starac sie unikac tego, co da sie uniknac
Ja tez podejrzewam siebie o jakies reakcje niedobre na pewne skladniki srodkow spozywczych, poniewaz moja skora tez czasem reaguje jakimis "pokrzywkami" na lokciach i dloniach Poza tym mialam non stop powazne problemy ze spuchnietymi dlonmi kiedy byl upal. Wrecz nie moglam palcow porzadnie zgiac, tak spuchniete byly.....I o dziwo...odkad jestem na diecie, wszystko przeszlo [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Orzechowa, ja aż tak dramatycznych przejść nie miałam, ale od czasu do czasu cierpię na tzw. pokrzywkę idiopatyczną, czyli o nieustalonym pochodzeniu.
Nie tak dawno miałam pokrzywkowy atak na plecach i brzuchu.
Miałam testy wszelakie, ale nic nie wykazały.
Wiem jednak doskonale, co to pokrzywka
Boże, na szczęście nie muszę brać sterydów, bo nie dość, że biorę Letrox (syntetyczny hormon tarczycy), to sterydy by mnie dobiły - oczywiście głównie wagowo.
Ja mam problem (od lat) z doborem odpowiedniego kremu do twarzy.
Mazidło do twarzy mogę kupić dopiero wtedy, gdy przetestuję jakąś jego próbkę.
Zbyt wiele kremów do twarzy lądowało w koszu lub kończyło jako krem na łokcie albo do stóp.
Skórę na ciele, głównie chodzi mi o nogi, mam bardzo suchą i ratuję się właśnie leczniczymi balsamami zawierającymi mocznik, o którym Tagotta wcześniej wspominała.
Świetne są kosmetyki firmy SVR Laboratoires, dostępne jedynie w aptekach.
Bez ich serii XERIAL i TOPIALYSE nie mogłabym chyba funkcjonować.
Mocznik ułatwia zatrzymywanie wody w naskórku, działa przeciwświądowo i antybakteryjnie.
Dziewczyny, polecam Wam z całego serca tę firmę.
Używam właśnie tego (polecany nawet dla niemowląt i małych dzieci! - także do twarzy!):
i tego (ten jest właśnie z mocznikiem i też można nim smarować dzieci):
Dla mnie są rewelacyjne!
Zakładki