Strona 1039 z 1063 PierwszyPierwszy ... 39 539 939 989 1029 1037 1038 1039 1040 1041 1049 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 10,381 do 10,390 z 10627

Wątek: cel: 25 kg mniej ( ....jeszcze tylko 5)

  1. #10381
    tagotta Guest

    Domyślnie

    obejrzelismy wlasnie polski film "wszystko bedzie dobrze" tomasza wiszniewskiego. Ten maly rewelacyjnie gra!

    poza tym deszcz nie przestaje padac.....cos niesamowitego. Dzis byl pogrzeb Mateusza...to przerazajace jak ludzie szybko "przyzwyczajaja" sie do nowego stanu rzeczy....az przykro...ale moze sa dzieki temu zdrowsi psychicznie. Mama opowiadala mi godzine przez telefon kto byl na pogrzebie, co gdzie jak i kiedy...prawie jakby to wcale nas nie dotyczylo.......tak smutno mi sie zrobilo...moze to rodzaj samoobrony, zeby nie zwariowac w tym wszystkim....nie wiem....

    mialam niedietetyczny dzien z bulkami z zoltym serem i zarciem w mcdo. co za roznica.....reszte tygodnia bedzie ok......przeciez..."wszystko bedzie dobrze".....

  2. #10382
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Gosia, będzie ...

    ...

    ... a filmu nie widziałam, więc obejrzę :P

    Dobranoc Gosia!

  3. #10383
    wrrronka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-06-2008
    Posty
    1

    Domyślnie

    Gosiu tak wiele jest absurdow tutaj ,ze poprostu strach :/
    To co napisalas badzo mnie poruszylo...


    heh spij dobrze

  4. #10384
    Awatar corsicangirl
    corsicangirl jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-11-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    lepiej zajac sie takimi rzeczami jak organizowanie pogrzebu i otaczajaca rzeczywistoscia niz pograzac sie w zalu... nie myslisz tak?

  5. #10385
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Tagus, nie wiem, jak Cie tu wirtualnie usciskac. W troche innych aspektach, ale tez mam dola na tle ludzi/skupienia na sobie/probach nie zwariowania/okropnosci zycia...

  6. #10386
    Forma Guest

    Domyślnie



  7. #10387
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez corsicangirl
    lepiej zajac sie takimi rzeczami jak organizowanie pogrzebu i otaczajaca rzeczywistoscia niz pograzac sie w zalu... nie myslisz tak?
    cors...a myslisz, ze masz na to wplyw?

    to pewnie pozyteczna cecha....ja niestety takiej zdolnosci nie posiadam...chociaz.....moze i "stety". Trzeba umiec plakac i umiec sie smiac. Ludzmi jestesmy.Dlaczego mialabym nie pograzyc sie w zalu, jesli cos mnie bardzo dotknelo....czy to nie ludzkie?

    ale ja jestem realistka. Jakies 18 lat temu, kiedy zmarla moja ukochana babcia, byla to dla mnie zyciowa tragedia. I jednym z najgorszych dni byl ten, w ktorym wszyscy zebrali sie na "stype", zeby ....no wlasnie...zeby co? napic sie wodki? posmiac? powspominac?.....co to za impreza? kto to wymyslil?
    Teraz jestem duzo starsza niz wtedy i rozumiem juz, ze jednych nie wzrusza nic, innych wszystko, jeszcze innych duzo mniej niz mnie....tak poprostu jest i bedzie. Mnie to jednak nie zmienia: jest mi przykro, wiec placze i nie zamierzam przed tym placzem uciekac w rzeczywistosc.

    Ja wiem - w takich chwilach caly swiat wydaje sie bez znaczenia, i to nasze liczenie, odchudzanie, zakupy, ciuchy, ba! praca nawet....ale...jak juz pisalam: jestem realistka
    i wiem, ze zycie czeka ...i ze kazdy najmniejszy ruch, gest i slowo ma swoj sens.

    Juz wracam "psychicznie"...tylko troche zmieniona o pare mysli i doswiadczen.

    A dzisiaj?

    dzisiaj siedze od rana nad kubkiem kawy i naprawde bardzo...bardzo sie ciesze, ze mam Was.....nic tak dobrze nie robi....

  8. #10388
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Gosiu ... jestem dokładnie taka, jaka Ty ... jeśli chodzi o przeżywanie, emocje, łzy ...

    Ja nie wiem, kto wymyślił stypy, ale dla mnie jest to najokropniejsza 'impreza' pod słońcem

    Zgadzam się z tym, co napisałaś.

    ... żyć trzeba dalej, ale to życie już wtedy jest inne, niewątpliwie ...

    Gdy miałam 12 lat i umarł mój ukochany wujek, rodzony brat mamy (miał 26 lat, wylew), myślałam, że umrę z rozpaczy, żalu ... nie poszłam do szkoły, tylko leżałam cały dzień w łóżku i płakałam ... i modliłam się do Boga, żeby wskrzesił wujka!
    Naprawdę wierzyłam, że skoro Bóg może wszystko, to dlaczego miałby tego dla mnie / dla nas nie zrobić? ...

    Przepraszam za ten wywód, ale żałobę, żal i smutek trzeba przeżyć - to jest niezbędne, by dalej żyć 'normalnie'...

    Buziaki kochana

  9. #10389
    Magdalenkasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Merzig
    Posty
    231

    Domyślnie

    Gosiu, ja tez sie zgadzam, ze stypa to jakas dziwna impreza, kompletnie nie na miejcu. Ja tez wole sie zamknac sama, porozmyslac, pozalowac, skupic sie, oddac szacunek zmarlemu, poczuc ta atmosfere zaloby, a nie zasiadac do suto zastawionego stolu wsrod gwaru rozmow i co gorsza, lejacej sie wodki..
    Bedzie dobrze...

  10. #10390
    Awatar aniakuleczka
    aniakuleczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-06-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    5,525

    Domyślnie

    Stypa spełnia istotne znaczenie społeczne. Odreagowania, wspomnienia, zebrania się w grupę, żeby nikt nie został sam ze swoją samotnością i zalem.
    Można tam płakac a można i śmiać się, można wypić za spokój duszy, bo kazda społeczność przeżywa jak umie stratę.

    W Polsce dawniej śmierć była zjawiskiem bliskim i domowym. Teraz jest szpitalna.
    Jeszcze na wsiach czasem ludzie umierają w domu. Rodizna sie zbiera nad konającym, syn zamyka ojcu oczy, córka wyjmuje z rąk zmarłego świecę. To jest czas, kiedy można płakać i modlić się.
    A potem trzeba 'się zakrzątnąć' - ta robota przy pochówku też jest wazna - odciąga uwagę i każe stanąć na nogi przynajmniej na chwilę.
    Pogrzeb czesto jest rewią mody, stypa popijawą ale to tez bywa potrzebne ludziom. Żeby nie myśleć za dużo.

    prawdziwa żałoba przychodzi potem.
    Jak opadną emocje i zaczynamy zauważać pustkę w miejscu, gdzie do tej pory ktoś był.
    Doskwierającą pustkę.
    Nie mówimy wtedy już, szkoda chłopaka, fajna kobieta była itd.....
    tylko próbujemy zadzwonić do kogoś, kto już nie odbierze.
    Osoby z bliskiej rodizny widzą to wyraźniej, bo nagle trzeba smażyć o 3 kotlety mniej, bo na tych co zostali spadają wszystkie niezałatwione przez tamtą osobę sprawy, bo zycie codzienne w ojedenmniej jest trudniejsze.

    Stypa to sposób by zapomnieć na chwilę i by nakarmić tych, co przyjdą.
    Nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu. Czas i tak upłynie

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •