Strona 544 z 1063 PierwszyPierwszy ... 44 444 494 534 542 543 544 545 546 554 594 644 1044 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 5,431 do 5,440 z 10627

Wątek: cel: 25 kg mniej ( ....jeszcze tylko 5)

  1. #5431
    Forma Guest

    Domyślnie

    Gosieńka a z czym ty chcesz startowac tego 1 czerwca, przeciez cel juz osiagniety...
    Sezon grilowy to MASAKRA... dla mnie wczoraj grilowalismy - no przynajmniej akoholu nie tknełam...

  2. #5432
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Tagottko, Ty zaczynaj ale ciągnięcie nas za uszy i stawianie do takiego pionu dietowego jaki sama reprezentujesz.

    Miłego, chłodnego i bezburzowego poniedziałku.

  3. #5433
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Poniedzialek - swieto - wolne Boszzzz jakie leniiistwo!Normalnie caaaly dzien leze bykiem, buszuje po necie, zalogowalam sie na "www.nasza-klasa.pl" i spotkalam znajomych z dawnych czasow, posmialam sie, powspominalam
    Leze w lozku z laptopem na kolanach i micha owocow pod reka i czuje sie jak w raju Dzisiaj juz pogimnastykowalam sie troche i to wlasnie mialam na mysli mowiac o starcie z dieta od 1 czerwca. Ostatnio nieiwiele sie ruszam i do tego znowu jem b.pozno i czasem niezbyt dietetycznie. Jak tego nie skoncze, to pozniej bedzie kiepsko.

    A zrzucenie 25 kg rzeczywisicie zajelo mi chyba troche ponad pol roku.... teraz wiec "tylko" utrzymywanie wagi..choc szczerze mowiac jest to chyba trudniejsze, bo jak bylam gruba, to przynajmniej wiedzialam, ze musze ruszyc tylek, a teraz motywacja juz nie jest taka wielka

    Pogoda nadal do kitu. Caly dzien leje. Wczoraj przyjechala straz, bo zalalo nam cala piwnice. Endrju tylko rzucil okiem do srodka, ile nam rzeczy zalalo, no i niestety....piwnica to jest nasza graciarnia. Trzymamy tam nie tylko to, co zbedne, ale tez takie rzeczy, ktorych nie uzywamy w sezonie, lub na chwile nam przeszkadzaja w domu. M.in stos ksiazek, ktore czekaly na nowy regal, a teraz nadaja sie juz tylko do smieci, albo 3 torby ciuchow, ktore po schudnieciu nie pasowaly i chcialam je wyslac do rodziny w Pl.....
    No nic....w koncu to tylko rzeczy

    W sobote mialam znowu "nerwa"z mama przez telefon, bo dzwonie, zeby jej zlozyc zyczenia na Dzien Mamy i sobie gadamy i gadamy, a mama nagle zmienia ton i mowi blagalnym glosem, ze ona tak za mna teskni i zebym wrocila do Polski Moja pierwsza rekacja bylo pytanie, dlaczego nie spyta o to samo mojej siostry, ktora w koncu tak samo nie mieszka w Polsce.... No tak.....ale kto zna sytuacje, wie, ze to pytania retoryczne i rozmowy bez perspektywy porozumienia Wiec szybko zmienilam temat, bo przeciez w dzien mamy nie bede tak trudnych rozmow prowadzic
    ....Mama sie nie poddaje, oj nie.....

    --------------------------
    Jutro juz normalny dzien roboczy, czeka mnie wizyta w urzedzie finansowym i troche papierzysk do przerzucenia (dobre na bicepsy ).

    Teraz lece gotowac szczawiowke....juz mi slinka leci

  4. #5434
    Awatar aniakuleczka
    aniakuleczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-06-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    5,525

    Domyślnie

    ha
    witaj gosiu niebawem będę Ci składała zyczenia z okazji roczku w dieta.pl
    kurcze.......... mi nie udalo sie zrzucic 25kg ale mimo to rozumiem, ze ci sie nie chce cwiczyc jak juz to osiagnelas
    Mamę pozdrów i jako argumentu użyj czasem, ze gdybys mieszkala w warszawie widywalaby Cie równie rzadko
    Nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu. Czas i tak upłynie

  5. #5435
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Anus
    Mama niestety argumentowala ostatnio : "tutaj teraz potrzebuja tyleee ludzi do pracyy"
    Mama zdecydowanie ma na mysli przeprowadzke do naszego rodzinnego miasteczka
    Kiedys nawet wspomnialam jej o tym, o czym piszesz Ania, ale mama (przygotowana chyba na kazda istniejaca na swiecie odpowiedz ), powiedziala wtedy, ze W-wa to co innego, bo moze wsiasc w kazdej chwili w pociag i do mnie przyjechac.....

    -----------
    zjadlam szczawiowke i arbuza... i gruszki i jogurt cytrynowy.....i po tym wszystkim NIE am zbyt plaskiego brzucha

  6. #5436
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Gosia, niby to tylko rzeczy, ale chyba trochę szkoda, prawda? przykro mi

    Jak tak czytam o deszczach, burzach, to wprost nie chce mi się wierzyć, bo w Wawce sucho, parno, duszno, upał

    A Mama Twoja rzeczywiście 'dzielna' jest

    Trzymaj się Gosik

  7. #5437
    Forma Guest

    Domyślnie

    A dziś mój dyrektor biegał od rana przerażony do mojego biurka i wydzwanial do Niemiec, i sie wsciekał, że nikt nie odbiera i e-maile pisał... No to po którejs rundzie biegu, i entym telefonie wykonanym zlitowalam sie i powiedzialam mu ze macie dziś swieto hehe Wiem, wiem okropna jestem...

  8. #5438
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Forma
    A dziś mój dyrektor biegał od rana przerażony do mojego biurka i wydzwanial do Niemiec, i sie wsciekał, że nikt nie odbiera i e-maile pisał... No to po którejs rundzie biegu, i entym telefonie wykonanym zlitowalam sie i powiedzialam mu ze macie dziś swieto hehe Wiem, wiem okropna jestem...


    GOSIA, moglas mu jeszcze powiedziec, ze wiesz o tym z FORUM To bys od tej pory mogla legalnie siedziec na forum w pracy

    --------
    gadam dzisiaj przez GG z moim kumplem, ktory mnie widzial 3-4 kilo temu (grubsza bylam) i on sie chwali, ze przytyl 3 kilo, a ja mu, ze ja schudlam 3 (od naszego spotkania). A on mi na to: Co Ty! Przeciez Ty juz taka chudzinka bylas"!!! No kurka wodna! a ja zawsze uwazalam, ze on na mnie tak krytycznie patrzy
    Co potwierdza tylko fakt, ze same sie widzimy ZUPELNIE inaczej niz reszta swiata

    --------
    Ide spac, bo jutro harac trza!

  9. #5439
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Milego harania, tagott. Ja bede miala wolny czwartek z kolei Ale owockow pod reka nie ebdzie, bo sa nie MM
    A mam teskni, to i sie nie podda. My tak z tesciowa mamy (moja mama nie zyje) - non stop, albo kiedy wrocimy, albo kiedy wnuki Nie dzialaja zadne argumenty, tym bardziej,z e to ja je wysuwam, a moj szanowny malzonek raczy tylko przytakiwac, czym mi podnosi cisnienie.

  10. #5440
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Gosik, miłego wtorku i nie zaharowywuj się za bardzo

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •