Gosieńka a z czym ty chcesz startowac tego 1 czerwca, przeciez cel juz osiagniety...
Sezon grilowy to MASAKRA... dla mnie wczoraj grilowalismy - no przynajmniej akoholu nie tknełam...
Gosieńka a z czym ty chcesz startowac tego 1 czerwca, przeciez cel juz osiagniety...
Sezon grilowy to MASAKRA... dla mnie wczoraj grilowalismy - no przynajmniej akoholu nie tknełam...
Tagottko, Ty zaczynaj ale ciągnięcie nas za uszy i stawianie do takiego pionu dietowego jaki sama reprezentujesz.
Miłego, chłodnego i bezburzowego poniedziałku.
Poniedzialek - swieto - wolne Boszzzz jakie leniiistwo!Normalnie caaaly dzien leze bykiem, buszuje po necie, zalogowalam sie na "www.nasza-klasa.pl" i spotkalam znajomych z dawnych czasow, posmialam sie, powspominalam
Leze w lozku z laptopem na kolanach i micha owocow pod reka i czuje sie jak w raju Dzisiaj juz pogimnastykowalam sie troche i to wlasnie mialam na mysli mowiac o starcie z dieta od 1 czerwca. Ostatnio nieiwiele sie ruszam i do tego znowu jem b.pozno i czasem niezbyt dietetycznie. Jak tego nie skoncze, to pozniej bedzie kiepsko.
A zrzucenie 25 kg rzeczywisicie zajelo mi chyba troche ponad pol roku.... teraz wiec "tylko" utrzymywanie wagi..choc szczerze mowiac jest to chyba trudniejsze, bo jak bylam gruba, to przynajmniej wiedzialam, ze musze ruszyc tylek, a teraz motywacja juz nie jest taka wielka
Pogoda nadal do kitu. Caly dzien leje. Wczoraj przyjechala straz, bo zalalo nam cala piwnice. Endrju tylko rzucil okiem do srodka, ile nam rzeczy zalalo, no i niestety....piwnica to jest nasza graciarnia. Trzymamy tam nie tylko to, co zbedne, ale tez takie rzeczy, ktorych nie uzywamy w sezonie, lub na chwile nam przeszkadzaja w domu. M.in stos ksiazek, ktore czekaly na nowy regal, a teraz nadaja sie juz tylko do smieci, albo 3 torby ciuchow, ktore po schudnieciu nie pasowaly i chcialam je wyslac do rodziny w Pl.....
No nic....w koncu to tylko rzeczy
W sobote mialam znowu "nerwa"z mama przez telefon, bo dzwonie, zeby jej zlozyc zyczenia na Dzien Mamy i sobie gadamy i gadamy, a mama nagle zmienia ton i mowi blagalnym glosem, ze ona tak za mna teskni i zebym wrocila do Polski Moja pierwsza rekacja bylo pytanie, dlaczego nie spyta o to samo mojej siostry, ktora w koncu tak samo nie mieszka w Polsce.... No tak.....ale kto zna sytuacje, wie, ze to pytania retoryczne i rozmowy bez perspektywy porozumienia Wiec szybko zmienilam temat, bo przeciez w dzien mamy nie bede tak trudnych rozmow prowadzic
....Mama sie nie poddaje, oj nie.....
--------------------------
Jutro juz normalny dzien roboczy, czeka mnie wizyta w urzedzie finansowym i troche papierzysk do przerzucenia (dobre na bicepsy ).
Teraz lece gotowac szczawiowke....juz mi slinka leci
ha
witaj gosiu niebawem będę Ci składała zyczenia z okazji roczku w dieta.pl
kurcze.......... mi nie udalo sie zrzucic 25kg ale mimo to rozumiem, ze ci sie nie chce cwiczyc jak juz to osiagnelas
Mamę pozdrów i jako argumentu użyj czasem, ze gdybys mieszkala w warszawie widywalaby Cie równie rzadko
Anus
Mama niestety argumentowala ostatnio : "tutaj teraz potrzebuja tyleee ludzi do pracyy"
Mama zdecydowanie ma na mysli przeprowadzke do naszego rodzinnego miasteczka
Kiedys nawet wspomnialam jej o tym, o czym piszesz Ania, ale mama (przygotowana chyba na kazda istniejaca na swiecie odpowiedz ), powiedziala wtedy, ze W-wa to co innego, bo moze wsiasc w kazdej chwili w pociag i do mnie przyjechac.....
-----------
zjadlam szczawiowke i arbuza... i gruszki i jogurt cytrynowy.....i po tym wszystkim NIE am zbyt plaskiego brzucha
Gosia, niby to tylko rzeczy, ale chyba trochę szkoda, prawda? przykro mi
Jak tak czytam o deszczach, burzach, to wprost nie chce mi się wierzyć, bo w Wawce sucho, parno, duszno, upał
A Mama Twoja rzeczywiście 'dzielna' jest
Trzymaj się Gosik
A dziś mój dyrektor biegał od rana przerażony do mojego biurka i wydzwanial do Niemiec, i sie wsciekał, że nikt nie odbiera i e-maile pisał... No to po którejs rundzie biegu, i entym telefonie wykonanym zlitowalam sie i powiedzialam mu ze macie dziś swieto hehe Wiem, wiem okropna jestem...
Zamieszczone przez Forma
GOSIA, moglas mu jeszcze powiedziec, ze wiesz o tym z FORUM To bys od tej pory mogla legalnie siedziec na forum w pracy
--------
gadam dzisiaj przez GG z moim kumplem, ktory mnie widzial 3-4 kilo temu (grubsza bylam) i on sie chwali, ze przytyl 3 kilo, a ja mu, ze ja schudlam 3 (od naszego spotkania). A on mi na to: Co Ty! Przeciez Ty juz taka chudzinka bylas"!!! No kurka wodna! a ja zawsze uwazalam, ze on na mnie tak krytycznie patrzy
Co potwierdza tylko fakt, ze same sie widzimy ZUPELNIE inaczej niz reszta swiata
--------
Ide spac, bo jutro harac trza!
Milego harania, tagott. Ja bede miala wolny czwartek z kolei Ale owockow pod reka nie ebdzie, bo sa nie MM
A mam teskni, to i sie nie podda. My tak z tesciowa mamy (moja mama nie zyje) - non stop, albo kiedy wrocimy, albo kiedy wnuki Nie dzialaja zadne argumenty, tym bardziej,z e to ja je wysuwam, a moj szanowny malzonek raczy tylko przytakiwac, czym mi podnosi cisnienie.
Gosik, miłego wtorku i nie zaharowywuj się za bardzo
Zakładki