-
Goska, cos mi sie zdaje ze z taka pogoda bedzeisz musiala sie przez weekend "zaprzyjaznic" nas na polnocy to burzami na zmiane z deszczem do wtorku strasza ale cieplo jest nadal.
Milego, przedewszystkim ZDROWEGO weekendu Ci zycze no i wlasciwie powinnam napisac dietkowego ale jak ty chorobliwa jezdes to moze jednak powiem tak : Vitaminreiches Wochenende zycze Ci
-
Udanego weekendu
Pozdrawiam
***
Grażyna
-
Ale Ci zazdroszczę tej ulewy, u mnie tragedia, upał niemiłosierny ....
Gosia, nie zrobię gołąbków, bo w trzech (!) warzywniakach nie było ... kapusty!!!
Nie do wiary!!! żeby kapuchy zabrakło
-
no to dla wszystkich, ktorym sie chce golabkow, ale:
a) nie ma im kto zrobic
b) zabraklo kapusty
c) nic im sie nie chce, a juz napewno nie robic golabki
przesylam serdeczne golabki poczta lotnicza
lapac lapac bo pofruna
-
Ja pasuję do punktu b)
Już złapałam, dzięki Gosia
-
Mam nadzieje ze ja tez sie zalapalam :]
-
Ja wiem, ze to nie jest normalne: Sobota, rano, a ja tu jestem No ale nie ma mocnych: z zatkanym nosem nie da sie dlugo spac
Znowu obudzilam sie z kacem w glowie. Peka mi ta moja lepetyna, glos natomiast baaaardzo powoli wraca do siebie (do mnie ).
Endrju przekonywal mnie wczoraj pol dnia o wyzszosci nieposiadania migdalow nad posiadaniem takich "po przejsciach" (czyli moich). Mowi, ze odkad dal je sobie usunac, skonczyly sie jego problemy z infekcjami drog oddechowych
No i co teraz? mam isc "sie kroic" wiem, wiem.... Czy ktos moze mi wymienic jakies "przeciw"...bo nie mam argumentow
----------
Tymczasem siedze sobie, pije kawe i nie mam planu na sobote ( ciezko cokolwiek planowac z glosem jak "stara kaczka", zatkanym nosem i kacem w glowie). Wyrzucilam dzisiaj Endrju z domu, zeby nie latal dookola mnie jakbym byla obloznie chora. Pojechal z kumplem na targ antykow i zabronilam mu szybko wracac (niepewnie sie poczul ), ale moze za to cos fajnego przywiezie Jakis zardzewialy mlynek do kawy, ksiazke pisana recznie albo aparat Leica z lat dwudziestych
Poranna kawa dla wszystkich
-
Gosia, po prostu się pobycz
Biedny Endrju, kobita go wyrzuciła z domu
I natychmiast mi proszę oddać ten deszcz, co tak u Ciebie pada, bo ja zaraz wyparuję, nawet jak siedzę i stukam tylko w klawiaturkę, to pot skrapla mi się na czole
-
Tagottko,
w czasie deszczu dzieci się nudzą. A jeszcze chore dzieci
Mam nadzieję, ze jednak jakoś sobie poradzisz i dzień spędzisz miło.
Dzesz Ci niedługo zabiorę. Jurto w moją stronę Biemcy lecą i jak znam życie ochłodzenie przyciągną za sobą
-
Emila chyba juz sie spakowali i szykuja do podrozy, bo slonce idzie
----------
WIEC NIE OBYLO SIE Ucho mi sie "zapalilo" ..znowu! Gdzies mnie przewialo czy jakie diably! W kazdym razie bol przez glowe jakby mi ktos druta jednym uchem wsadzil, a drugim chcial wyciagnac No i musialam wziac antybiotyk. Ciprobay. Porazka jest taka, ze juz kiedys go bralam i on na mnie dziala wspaniale: juz po jednej tabletce polowa objawow mija....ale co z tego, skoro i tak trzeba zezrec cale pudlo Choc czytalam jakies najnowsze badania, ze to bzdura, ze trzeba antybiotyk do konca zazywac....ze mniejsze szkody dla organizmu beda, jesli sie przerwie natychmiast po ustapieniu objawow......ALE NIE BEDE EXPERYMENTOWAC
Przynjamniej mam jakis taki wewnetrzny spokoj, ze sie lecze
No i NIESTETY apetytu nie mam ....chyba dlatego, ze wszystko mam pozatykane i smaku nie czuje. Zjadlam na sniadanie kromke z miodem i golebia na obiad ..i chociaz czuje jak mi w brzuchu kiszki marsza graja, to az mi sie niedobrze robi jak pomysle ze mam jesc i nie czuc co jem Teraz to bym mogla nawet trawe spod bloku zezrec i bym niezauwazyla
--------
Wczoraj rano nie mialam glosu...tzn...ledwo co moglam powiedziec cokolwiek. I dzwoni moja mama i gadamy sobie, gadamy (tzn ona glownie,bo ja to skrzeczalam jak stara kaczka)...i po 5 minutach rozmowy moja mama mowi: " A CO TY CHORA JESTES????"
Myslalam, ze padne z wrazenia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki