No właśnie, właśnie musi być lekki i wygodny
No właśnie, właśnie musi być lekki i wygodny
I jak tam? Wraca smak? Mam nadzieje, ze tak, bo to takie przykre troche widziec cos pysznego, wsadzac w siebie kalorie i nie czuc, jakie to dobre.
Gosia, dziękuję za wczorajszą miłą rozmowę na temat aparatu, pareo i kapelutka
Miłej WOLNEJ niedzieli
Heelllołłłł Helllołłłł (se polska klawiature zrobilam )
Kasia - i wzajemnie
Ziutuuu, dziękuję za "troskę" Chyba już mam smak, bo zjadłam dzisiaj w piekarni 2 "Laugenstangi", czyli to co na zdjęciu poniżej:
....i mi taaaaak smakowało, że nie mogłam przestać Szkoda, że dopiero w domu mogłam sprawdzić ile zjadłam kalorii Taki jeden głupi "patyczek", który smakuje jak paluszki i waży około 70g...ma 230 kcal .....No trudno...następnym razem zjem tylko jednego
Oczywiście nie mogliśmy na pupach wysiedzieć, bo już rano miałam 60% swojego normalnego głosu, czułam się wyśmienicie i nic mnie nie bolało, więc poszliśmy " w tango" Pół miasta zjechaliśmy, odkryliśmy przy okazji jakiś nowy fajny park z "jeziorem", gdzie nie omieszkaliśmy posiedzieć godzinkę nad wodą popijając "Late Macchiato"
Póńźniej szlajaliśmy się jeszcze po górach i dolinach, tak żeby na koniec padnieci trupem wrócić do domu na pyszną kolację, wygłodzeni jak mało kiedy
U góry dworzec koloński
Boszzzz...jak mi się trudno pisze z polskimi literami, bo polskie znaki wyskakują mi po naciśnięciu kombinacji znaków, np. "ą" to jest Shitf plus "a umlaut"
Karolków o dziwo 1050 .....
Rano kawa z mlekiem i kromka razowca z dżemem malinowym
"Po drodze" 2 x Laugenstange i Latte Macchiato
Po powrocie 200 g czereśni
i na kolację cyc kurzy uduszony w cebuli i pieczarkach, do tego fasolka szparagowa i mizeria
i nawet smak czułam Chyba wracam do zdrowia Jeszcze tam parę groszy trzeba doliczyć na mrożoną herbatę liptona...ale to chyba nie więcej niz 20-30.
Gimnastykowania się zero, chodzenia za to ponad normę. Jutro się ważę i jednak te pół kilo mniej to chciałabym widzieć. Bo te dwie pary spodni, które nosiłam jak już ważyłam 53, leżę w szafie i patrzą na mnie błagalnym wzrokiem Nieee...no wchodzę w nie, ale nie jest zbyt przyjemne, jak mnie "z deka" obciskają.
jejku cudny jet ten twów awartek
niestety taki prawdziwy w moim przypadku
flip i flap.
wiadomo tko jest kto ale to sie zmieni i bedsiemy smukli jak te twoje dwie bułeczki
piekne zdjecia
pozdrawiam
Gosia, jak fajnie, że już głos PRAWIE odzyskałaś i ... jak fajnie, że masz polską czcionkę
Po takiej cudnej niedzieli na pewno będzie Ci się cudownie spało
Flex Ty widziałaś jak ja wyglądałam rok temu na poczatku tej mojej diety ...tak troche podobnie do tego avatarka ...No może nie wyglądam teraz jak te bułeczki, ale zbliżam się do ideału żartujeeee! Przecież nie chcemy wygladać jak takie dwie parówki, nie? Jakieś wcięcia są jak najbardziej wskazane
Kasia...już właśnie czuję, jak mi sie jedno oko zamyka Ale troche jeszcze wytrwam, bo kto to widział, żeby o 11 spać iść
tak wciecia są wskazane i odstajacy zgrabny tyłek. Nie ma nig gorszego w chudej lasce niz miejsce na tyłek zamiast niego.
i jalies bioderka aby biodrówki ładnie wyglądały
pozdrawiam i kolorowych snów
Taggosiu a drugie oczko juz się też przymknęło
Jesli tak , to miłych snów.
Zdjecia cudne. Z tego wynika, ze CANNNNOOOONNNEEEK juz dotarł. (nie jestem w stanie cofnąć się w stronkach, straszne mam zaległości i staram się nadrobić ile się da, ale kurczę mam za mało czasu )
Dworzec jest wspaniały, oglądanie go na żywca musi wzbudzać ciekawe emocje. Lubię taką zabudowę.
Pa.
he, he, he. Mam dokładnie to samo. Ja jeszcze najchetniej rozebrałabym wszystko na części zeby zobaczyć dokładnie na jakiej zasadzie działa nowy nabytek.Jezuuu Kasiaaaa! Ja bym chyba umarla Cokolwiek do domu kupimy, to ja jestem pierwsza (i jedyna ) osoba, ktora czyta instrukcje obslugi, podlacza wszystko i rozpracowuje Taki technik domowy z zamilowania
Kilka dni temu podczas ogladania tv luby mówi do mnie:
"coś ten telewizor juz chyba nawala" i w tej samej chwili telewizor "padł" - zero fonii, zero wizji (stało sie tak po naciśnięciu klawisza "normalizacji" na pilocie.)
Już nawet mieliśmy umówić się z fachowcem w celu reanimacji starego truposzka ale któregoś dnia chciałam sprawdzić czy pójdzie bajka na dvd, zaczęłam bawić się pilotem, najpierw dałam glos - o dziwo zadziałał, potem zaczęłam rozjasniac obraz i ten też się pokazał , no i okazało się, ze to pilot padł, tzn. robi jakies zwarcie i zamiast po przyciśnięciu tego klawisza złapać ustawienia fabryczne, to on ładuje wszystko na minus (kolory, kontrast, jasność i głos). W ten sposób ożywiłam nasz telewizorek
Ciekawi nas tylko ile fachowiec skasowałby nas za "naprawę"
Zakładki