Wątek: cel: 25 kg mniej ( ....jeszcze tylko 5)

Gosienko, nie czytalam , nie wiem w czym rzecz, ale wpadam korzystajac z okazji i pozdrawiam goraco , tak mniej wiecej z 35 stopni goraco ( tak bylo dzis u nas - koszmar , ale mily koszmar ) w tygodniu bedzie mnie wiecej ale tylko na 2 tygodnie , bo potem sruuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu do Polski na 3 tygodnie, buzka, spadam, PA , spij slodko

No to sie doczytalam Gosiula, mozemy sobie lapki podac, mnie od trzech dni tez migdaly mecza, okropienstwo jak sie okazuje wszyzscy z weselicha padli na zapalenie migdalow , dziwne nie???? ale jakos tak lekko to biore , gorzej mam z serduchem cos ostatnio nie zabardzo a kontrola u kardiologa dopiero 20 sierpnia

Pa skarbenki, milej abawy z goscmi z Frankreich

dziekuje leze trupem Powkladalam wszystkich do lozek i chyba juz spokoj

....zabojady jak zwykle zabladzily , bo drogi rozkopane, bo pierwszy dzien wakacji u nas, bo nie wiem co jeszcze, ale byli dopiero okolo 17:00. Piski, radosc, krzyki, placze, smiechy, zdjecia, prezenty, usciski Ryba przezyla i zostaje u nas na wakacje

Migdaly maja sie troszke lepiej, JESC JUZ MOGE i rano zaaplikowalam sobie z 500 kcal migdalowym "krusantem"

Sniadanie croissant + kawa
Pozniej kanapka z salata i szynka + grisspudding
Obiad makaron z pesto (pozostali to samo + parmezan i sernik na deser)
Kolacja kurczak z grila + salatka grecka z ciabatta

Razem 1290 kcal

nie mam sily juz na nic wiecej, wiec poczytam Was jutro / pojutrze, wrzuce jakies zdjecia i odetchne wreszcie

Gosia, cieszę się, że 'żabki' już u Ciebie i do tego już do łóżek powkładane
I ryba przeżyła, pięknie

Migdałki też już czują się lepiej super

A że jesteś padnięta, to się wcale a wcale nie dziwię

Regeneruj się, regeneruj, bo siły będą Ci jeszcze potrzebne

I o zdjęciach nie zapomnij! :P :P :P :P

Dobranoc

Gosia
pozdrowienia dla reszty rodziny

no dobra - zabojady pojechaly dalej - do Polski, a my musielismy to wszystko jeszcze raz odespac Po dluuuuuugim dluuuugim spaniu spakowalismy manatki i pojechalismy nad Ren odetchnac Niestety za oknem 40 stopni, nad Renem tlok niemilosierny. Przeplynelismy promem na druga strone...to samo W koncu wygrzebalismy sobie jakis zakamarek w trawie, ale spokoju do konca nie mielismy Najpierw przyszla Hinduska jakas z psem, ktory wlecial rozradowany na nasz koc i rzucil sie na nasze jedzenie Endrju zwrocil jej uwage, zeby wziela psa na linke, a ona nato: " a czemu pan nie chodzi na lince?" SUUUUPEEER!!!!!!!!!
Potem przyszla rodzina z 3 maluchami i rozlozyli sie 5 krokow od nas, wiec piski, krzyki i smiechy ...za chwile przyszly trzy dziewczyny w moim wieku - rozebraly sie DO NAGA ...zero obciachu.....(obok male dzieci ), przebraly sie w stroje i poszly sie kapac....po 10 minutach wyszly z wody, rozebraly sie znowu do naga, zeby wysuszyc stroje i poszly

Jak poszly, to wlazlam sobie do kostek do wody, ale za sekunde przylecial chlopiec - jakies 10 lat - i normalnie mi pod nogi rzucil garsc robakow i zarzucil wedke Ja stoje wryta i patrze co on robi, a on do mnie: PANI MI ROBAKI DEPCZE Jezuuu !!!!!!!!!

Wkleje kilka zdjec. Z pobytu zabojadow mam niestety tylko 3-4, bo reszta zostala u nich na aparacie, wiec beda dopiero za miesiac

Ja, z tylu moja siostra (troche malo widoczna ) , Morgane - 7 lat i na dole kawalek Yana - 1,5 roku



Morganette robi banki mydlane




I dzisiaj nad Renem










Jedzenie dzisiaj bylo smieszne i nie liczylam kalorii, ale wpisze co jadlam:

5 rano: 2 x wasa z dzemem truskawkowym + kawa
7 rano :2 tosty z dzemem + kawa
nad Renem : salatka z pomidorow, sera fety i oliwek + kawaleczek kurczaka grilowanego, kromka ciabatty
pozniej Obstgarten + kawa, kilka zelowych cukierkow nimm2
kolacja kawalek sernika 4x4 cm, 2 kromki razowe z szynka, serem 5% i pomidorem

a teraz ide wreszcie do Was

heh, ja unikam takich miejsc
a twoja siostra nie mogla dzieci jakos inaczej nazwac??
wygladacie slicznie, jak z reklamy

Gosia, u nas też taki okrutny gorąc

Ale miałaś przejścia nad rzeką ludzie czasami są wprost rozbrajający

A nie gorąco Ci Gosia w taki upał w dżinsach? ja to latam w stringach takich, co to ich prawie nie ma, w cienkiej spódniczce i wciąż mi gorąco

Zdjęcia śliczne, Ty śliczna i dzieciaczki też, szkoda, że siostry nie widać

moja siostra

[img][/img]

i Yan jeszcze troche mniejszy jak byl


Kasia, nad Renem to w takich lnianych szmaciakach lekkich, ale szczerze mowiac to do jeansow sie juz tak przyzwyczailam, ze nawet nie czuje upalu w nich

Gosia, ale jesteście do siebie podobne!!!! Siostra urocza, śliczna, jakie ma loczki :P :P :P

A Yan? aaaa jaki słodki

W lnianych to rozumiem, ale do dżinsów w taki upał, to mnie nikt nie zmusi