Strona 626 z 1063 PierwszyPierwszy ... 126 526 576 616 624 625 626 627 628 636 676 726 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 6,251 do 6,260 z 10627

Wątek: cel: 25 kg mniej ( ....jeszcze tylko 5)

  1. #6251
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ziutkaa
    Ladnie Ci w kazdym kolorze tagg Nie, nic nie chce



    --------
    jakis tam zalazek slonca sie pojawil za oknem

    ..wlasnie sie dowiedzialam ze za 4-6 miesiecy jade do Polski mam nadzieje, ze do tej pory uda mi sie utrzymac wage

    -----
    dzisiaj jestem caly dzien w domu i to jest straszne dla diety, bo siedze i klepie w klawiature i CIAGLE jestem glodna Tym samym jest dopiero 15:00, a ja zjadlam juz 750 kcal....najgorsze, ze nic konkretnego.tu jogurt, tam grapefruit, kalarepka, plasterek sera, 2 tekturki, troche zupy....i co Jakas "bez dna" jestem dzisiaj

  2. #6252
    Awatar maggy75
    maggy75 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-06-2010
    Posty
    531

    Domyślnie

    Tez jestem glodna a bez dna to juz chyba zawsze bylam

    Taggus, zostawiam dla Was u 30tek na czas mojej nieobecnosci "koleznke" nie bede sie przeciez tak Wami wyslugiwala

    P.S.Slicznie Ci w tej poziomkowej bluzeczce

    A propo bielizny, tu akurat nie moge sie od czarnej uwolnic mam wiecej czarnej niz pastelowych kolorow, popracuje nad tym tez jeszcze , w koncu jade do POLSKI

  3. #6253
    tagotta Guest

    Domyślnie

    na dzisiaj koniec jedzenia szkoda, bom niewyzyta spozywczo dzis jestem

    Sniadanie podwojna tektura z dzemem truskawkowym
    Przegryzanie: plasterek sera 10% , kalarepa, grapefruit, jogurt do picia
    Obiad krupnik
    kolacja gora salaty z: salaty, jajka, papryki, ogorkow, pomidorow, fety, szynki, oliwek, bazylii i lyzki oliwy z oliwek

    Razem: 1093 kcal

    mam ogromna ochote pocwiczyc ( ), ale troche jeszcze obolala jestem ..najwyzej powywijam troche na pilce


  4. #6254
    Awatar 123mr
    123mr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Mielec
    Posty
    308

    Domyślnie

    Hmm, znam to aż zbyt dobrze, jak to jest jak się człowiek nie może najeść.
    Stare dzieje odchudzania
    Dzieje najnowsze
    Monika

    ...Jestem zbyt niska na idealne BMI...

  5. #6255
    tagotta Guest

    Domyślnie

    No dobra...zjadlam jeszcze troche sliwek z tego glodu i oczywisicie w 5 minut mam brzuch jak pilka lekarska No i nie powiem, zebym najedzona byla

    Zrobilam sobie za to "welness" wieczor, bo juz sie czulam jak taki dziad Czyli najpierw kapiel w soli odprezajacej miesnie (oj bylo mi to baaardzo potrzebne ), potem peeling, maseczka na buzie, na wlosy, balsamy, cuda niewidy i wreszcie zaczynam wygladac jak cywilizowany czlowiek Bo skore juz mialam sucha i pod oczami zmarszczek malutkich pelno, o ktorych myslalam, ze to "na starosc", ale po glebokim nawilzeniu zniknely (ufff ). No to sie znowu zaczynam czuc jak kobieta (chyba glownie dlatego, ze poswiecilam troche wiecej czasu niz zwykle dla tzw. urody ). Ale ta maseczka, to z jakiegos masla z mango byla i teraz mi tak pachnie, ze jestem jeszcze bardziej glodna

  6. #6256
    Awatar aniakuleczka
    aniakuleczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-06-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    5,525

    Domyślnie

    ups.... wiem jak dzialaja sliwki

    fajnie ci w tym łóżku
    ja tez nic nie chce
    a wlasciwie chce..........

    JA CHCE PROWADZIC TAKI TRYB ZYCIA, ZEBYM MOGLA RANO OBUDZIC SIE A POTEM JESZCZE CHWILE POLEZEC
    ZAMIAST WYBIEC Z SYPIALNI Z MYSLĄ
    CHOLERA, ZNOW ZASPALAM..............


    CHCE SIE NIESPIESZYC
    Nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu. Czas i tak upłynie

  7. #6257
    tagotta Guest

    Domyślnie

    nooo...to fakt Ania, ze takie zycie jest wygodne Ja wrecz nienawidze sie spieszyc jak mam jakis termin na godzine, to jest dla mnie zawsze stresujace No ale mam dla ciebie rozwiazanie: nastaw sobie budzik godzine wczesniej

    Z drugiej strony tak sobie o tej mojej robocie mysle, ze wad to ona ma tez wcale nie malo: z takich ISTOTNYCH, to ZERO stabilizacji finansowej (jak pracuje to mam kase, jak mam urlop, to nikt mi nie placi)...no i po drugie: CO TO JEST WEEKEND????

  8. #6258
    Forma Guest

    Domyślnie

    He he he... a ja jednak uwazam że na swoim pracować jest najlepiej... Choć chyba w Twoim przypadku brakowałoby mi kontaktu z ludzmi... Choc szczerze przyznaje ze wiekszosc osób w pracy zaczyna mi coraz bardziej na nerwy dzialac

    Ejjj piękny bilansik tym bardziej że mialaś dzień pod znakiem 'burczacego brzucha'

  9. #6259
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Tagotta, ja mam tak samo, jesli chodzi o prace. Urlop kosztuje mnie podwojnie, bo nie tylko wydaje na wczasowanie sie, ale tez nie zarabiam. Mam jeden dzien w tygodniu wolny, jestem czlo9wiek orkiestra, co to jest sekretarka, sprzataczka i szefowa w jednym Do minusow dorzucilabym tez to, ze pracuje bezposrednio z ludzmi. Z dziecmi to jest proste, ale ich rodzice Jak sie 10 trafi, to przynajmniej 2 ma jakies odchylenia...
    Zgodze sie mimo wszystko z Forma, ze na swoim jest dobrze, nawet biorac pod uwage te minusy. Przynajmniej z szefowa sie dogaduje

  10. #6260
    Guest

    Domyślnie

    Gosia u mnie mąz wykonuje tzw. wolny zawód i ja Ci powiem, że ta moja marna pensyjka daje mi poczucie jako-takiej stabilizacji. Bo u niego nidy nie wiadomi ile pieniędzy będzie i kiedy Pensja moja nie wystarcza na wiele, ale fakt, ze jest co miesiąc doje poczucie, że jakbyco to zzawsze można jakoś przeczekać do kolejnej wypłaty większej u małża
    Ale też w weekendy pracuje b. częśto, więc się mijamy
    Pogadała I ucieka pracować
    Miłego dnia Gosia

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •