-
Moim po połozeniu do łóżek zawsze pić się chce
Na bosaka do kuchni - picie slodkie, bo "wodą napić się nie da", po słodkim piciu mycie zębów "biegane"-po całym mieszkaniu ze szczotkami w buzi ganiaja
, no a potem jeszcze mycie nóg i znowu cały ceremoniał z kładzeniem do łóżka, otulaniem, przytulaniem, buziakowaniem.....
Tak nawet o pół godziny spanie odwlekają skubaniutkie
-
Mój szwagier lubi czytać przy jedzeniu. Wczoraj więc zaczął kanapkę, odłożył żeby stronę przewrócić i do 10 minutach kanapka nadal leżała. Cwaniaki te dzieciaki!
-
Jakoś czytam to co tu piszecie i nie przypominam sobie zebym jak byłam mala sprawiała jakies problemy w związku z pójściem spać. Pamietam tylko ze czasami coś tam marudziłam mamie bo chciałam kanapke z masłem i z solą :P.
Potem w podstawówce to sama sobie wyznaczyłam ze kłade sie o 22 i zwykle chodziłam wyspana a w szkole sredniej to huhu ... róznie to bywalo. Najgorzej to jak mi necik zalozyli :P normalnie przysypiałam na lekcjach hihi.
Pilnujcie zeby dzieci za długo na necie nie siedziały
-
Aga - to o Twoich dzieciach zabrzmialo tak rodzinnie i domowo, ze sie mi cieplo zrobilo i mi sie swoich zachcialo (i ja to mowie, po wczorajszych przebojach
)
Wkra- z ta kanapka to sie usmialam...
..a moze go tak ksiazka wciagnela
Ninti - ja mialam jeden pokoj z moja siostra i pamietam, ze gadalysmy zawsze pol nocy...pewnie gdybym byla sama, tez bym latala po domu i szukala jak tu oddalic spanie
-
Ja z kolei zawsze robiłam co się dało, żeby przeciagnąć wieczorem. Czytanie z latarką pod kołdrą, albo oglądanie zakazanych filmów zza rogu pokoju kiedy niby już śpię. Długo jednak miałam powiedziane, że 22 jest granicą i się tego trzymałam.
A Szwagier oczywiście się zaczytuje i zapomina. Ale to też nie przypadek, że akurat o tej porze
-
Hej 
Miłego dnia dzisiaj i regeneruj siły po wizycie małych huraganków 
Buziaki :*
-
Mój synuś, jak był bardzo malutki, to zasypiał tylko przy muzyce Iron Maiden
Odkąd pamiętam był nocnym Markiem (markiem?) i tak mu zostało. Potrafi siedzieć do północy albo jeszcze dłużej.
A zresztą małe dzieci - mały kłopot, duże dzieci - duży kłopot, to znane i prawdziwe stwierdzenie
-
Kasia - ja tez jestem nocny czlowiek, ale widze jak z wiekiem sie to zmienia. Jeszcze kilka lat temu chodzilam spac o 2-3 w nocy i wstawalam (jak sie dalo) prawie w poludnie. Teraz chodze spac tez kolo 1 w nocy, ale budze sie sama o 7 - 8
Czy to pierwsze oznaki starosci
Zabojady dojechaly...ufff....Babcia (moja mama) lata do sufitu z radosci
Tata jeszcze jest u lekarza, wiec omina go pierwsze piski
Tylko Francuzi wyjechali, juz slonce swieci
...ja nie wiem jak oni to robia...a mama mowi, ze u nich wlasnie leje
-
Hej Gosia, nic sie nei martw - jak bedziesz miala wlasne dzieciaczki to znajdziesz sile na wszystko. Smutna minka i wyciągnięte rączi są w stanie zdzialac cuda! Wydąbędą z nas wszelkie poklady energii 
Ja jako dziecko chyba nie mialam narzucane z góry kiedy iść spać... Przynajmniej nie pamietam tego - może dlatego że moi rodzice nie siedzieli nigdy dlugo i nie było żalu że oni siedza a ja musze isc spać... Zerszta caly dzies sie tak wybiegalam że wieczorem sama "padałam"...
-
Ranyyy! JAKI JA MAM DZISIAJ GLOD !!!!!!!!!
Normalnie chodze i szukam
Otwieram lodowke i zamykam
Stres sie skonczyl, babskie dni trwaja, weekend w perspektywie, fajny film na DVD...no i ciagnie mnie w strone kuchni jak magnes
Zrobilam na kolacje 2 kromki pelnoziarnistego, pomidor i gotowane jajko. Najadlam sie do syta i dalej laze jak wariatka
chyba musze szybko wskoczyc w ciuchy gimnastyczne i powywijac troche, to potem juz nic mnie nie skloni do jedzenia
OBY !!!!! 
na koniec (pracowitego tygodnia) dzisiejsza fotka zza okna....ladnie bylo....
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki