-
Ale Ci zazdroszcze też bym poszła na aerobik tylko nie bardzo mam z kim dzieciątko zostawić.
Napisz jak ci poszło pierwsze starcie :P
-
Przeżyłam i jestem gotowa na srodę. Zobaczymy jutro jak będę się czuła.
PA do jutra
-
Ciesze się, że żyjesz ja wczoraj zafundowałam sobie 2 godzinny spacer i dzisiaj nogi mnie bolą okropnie
Trzymaj tak dalej !!!
-
Hej.
Dziś czuję w kościach a właściwie w mięśniach wczorajszy wysiłek. Ale powiem Wam coś ciekawego. Czuję też ogromną energię. Dziś pojeździłam na rowerze.
mój bilans:
zjedzone 1430,30 kcal,
spalone 2919,00 kcal,
na minus 1466,70 kcal.
Dziś tak się złożyło, że policzyłam kalorie jak wszystko już zjadłam i okazało się, że przekroczyłam 1000 kcal. Jutro muszę bardziej uważać. Nie jest to jakaś tam duża przewaga i mieści się w granicach 1500 kcal, więc nie panikuję.
Dobra zgłoszę się jutro.
Cześć do jutra.
-
Witaj Babetko
Wczoraj zaliczyłam 30 minut na rowerku stacjonarnym i mały spacerek
Ja też postanowiłam liczyć i zapisywać tu moje bilanse, żeby tobie było raźniej.
A więc mój wczorajszy bilansik wygląda tak:
Zjadłam: 1058 kcal
Spaliłam: 2190 kcal
Bilansik: -1131 kcal :P
Na zakwasy najlepsza jest ciepła kąpiel z dodatkirm jakiegos olejku rozgrzewającego.
-
Cześć.
Coraz lepiej mi idzie. Dzisiejszy bilans:
zjedzone 991 kcal,
spalone 2952 kcal,
na minus 1961 kcal.
Dzisiaj wychodzi coraz bardziej ból mięśni po aerobiku, ale myślę, że po dzisiejszej gimnastyce przejdzie. Chociaż teraz niewyobrażam sobie zrobienia chociaż jednego brzuszka.
Aniu przeczytał sobie Twój pościk i podobała mi się dietka, ale szybko z niej zrezygnowałaś, nawet wiem dlaczego. Faktycznie same jajka i jajka. Ale jest to jakaś alternatywa do 13. W sumie kusiło mnie aby ją zastosować. Ale narazie się wstrzymam bo 1000 nieźle mi wychodzi i chyba przy nim zostane. Dzisiaj usłyszałam w pracy, że świetnie wyglądam. Chociaż na wadze za dużo nie ma mniej, ale widoczne są efekty wizualne. Podobno bo wiecie różnie to z tymi pochwałami w pracy wygląda. Jest na to taki kawał:
"Dwie koleżanki w pracy o trzeciej: - Patrz jak ona się starzeje. - Masz rację, aż miło popatrzeć."
Tyle na dzisiaj. Idę pogadać z pralką. Pa. Do jutra.
-
Świetny kawał musze go dalej sprzedać ! ! !
A z tą dietą to było tak, że była zbyt monotonna a akurat w sklepach była tyle różnych jarzyn i owoców, że nie umiałam się oprzeć
Powiem Ci, że dieta 1000 kcal jest najlepsza
Mój dzisiejszy bilansik:
Zjadłam: 1169 kcal :P
Spaliłam: 2190 kcal
Bilans: -1021 kcal :P :P
-
Czesc dziewczyny!
Jestem nowa osoba ktora dolaczyla do was zupelnie niedawno. Wczoraj cale popoludnie i wieczor czytalam forum i postanowilam ze ja tez sie wezme za siebie. A jest za co :
wzrost : 163 cm
waga: 120kg
lat: 28
Jest mi zle z tym i bardzo ciezko. Zaczne od diety 1500 kcal ( 1000 kcal moze byc dla mnie zbyt rgorystyczna przy tym co do tej pory jadlam i w jakich ilosciach. Boje sie ze szybko bym sie poddala albo chodzila caly czas glodna, schudla troche a potem zaczela jesc i odzyskala wszystko z nawiazka) Bede robic sobie tez spacerki i jezdzic na rowerku stacjonarnym. Jak strace kilka kilogramow i przyzwyczaje organizm do mniejszej ilosci jedzenia to przejde na 1000kcal i dolacze sobie jakies cwiczonka aerobowe. Powiem szczerze, ze nie wiem ile kilogramow bym chciala schudnac. Wiec na razie moj cel jest jeden: chce zobaczyc na wadze z przodu 9 a nie 12 czyli musze zrzucic z siebie 21 kg. Jak to osiagne , wtedy postawie sobie nastepny cel do zrealizowania. Wiem ze bedzie ciezko, mam ogromnie dluga i wyboista droge przed soba, ale mam nadzieje ze mi sie uda. Skoro wam dziewczyny sie udaje, radzicie sobie swietnie to moze i ja osiagne sukces. Trzymam za was kciuki i mam nadzieje ze Wy bedziecie trzymac za mnie. Dzis moj pierwszy dzien w drodze do normalnosci! Wieczorem napisze jak mi idzie. Pozdrawiam goraco!
-
Gosiu witamy Cię cieplutko.
Masz super podejście do odchudzania. Masz rację co do 1500 kcal. Należy najpier żoładek przyzwyczaić. Często daje to najlepsze efekty.
Mój dzisiejszy dzięn był dosyć ciekawy. Straciłam głos i czułam się źle, znalazłam rozwiązanie dla programu, nie żuciłam się na jedzenie, tylko je ominęłam.
A tak wygląda mój bilans:
zjedzone 1187,40 kcal,
spalone 3072 kcal,
na minus 1884,60 kcal.
Jutro mój synek ma urodziny i szykuję mu imprezkę. Będzie ciasto na Śląsku zwane kołoczem a gdzie indziej ciasto drożdżowe z serem, jabłkiem lub makiem. I zjem go trochę z czystym sumieniem i dziką uciechą.
Tyle i do jutra. Pa
-
Witam was ponownie!
Dzien mi minal szybko, ostro trzymalam sie diety, zrobilam sobie godzinny spacer i pojezdzilam na rowerku ( ale tylko 15 minut bo wiecej nie umialam wytrzymac) Uczylam sie tez jesc powoli, delektujac sie kazdym kesem i musze powiedziec bylo to trudne, bo do tej pory wrecz wszystko szybko polykalam w ogromnych ilosciach Mam nadzieje ze jutro bedzie podobnie i ze nie obudzi sie we mnie ta zarloczna bestia nad ktora trudno mi zapanowac To tyle na dzisiaj, postanowilam sie wazyc raz na 2 tygodnie wiec mam nadzieje ze za niedlugo zamiast 120 kg bede mogla napisac tu jakas mniejsza cyferke. Pozdrawiam wszystkich cieplo i zycze cudownych snow
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki