Cześć. Witam po urlopie.
Było wspaniale.
Obecnie ważę 122 kg. Czyli od 31.05.2004 5 kilo mniej. Idzie wolno, ale jednak w dół.
Pomagam sobie rowerkiem. Najgorzej jest w sobote i niedzielę. Jestem wtedy w domu i mam mniej zajęcia a jednocześnie większy dostęp do lodówki. Ciężko sie opanować.
Ale widzę, że jak mnie nie było to nikt tu nie zaglądał, stworzyły się nowe dziedziny forum. No ale cóż jest to mój pamiętnik i nikt nie ma obowiązku tu pisać ale jakoś tak smutno.
Wracając do diety. Utrzymuję dietę 1000 kcal, prawie codziennie jeżdżę na rowerku. Czasami upadam i sięgam po jakiś smakołyk ale nie poddaję sie do końca. I cieszę się z tej piątki, która za mną. Jak tam u was kochane Puchatki. Pozdrówki.