-
heeeej
super że robisz przetwory, mnie w tym roku pieniędzy nie starczyło na ten luxus
ale piszesz, że amsz winko domowej roboty
mogłabys podać przepis? ja umiem tylko dżemiki robić
może się za rok skuszę na cos extra
-
Jak sobie czytam o tych pysznosciach czyki o serniczku to az mi cosik w zoladku bulgoce. 
Milego wieczoru C zycze i udanego spotkania z przyjaciolmi
U nas tez maly zlocik bedzie, chrzestny Jasia z prawie zona przybywa
Baw sie dobrze
-
No Aga? Jak tam Twoja chudosc sie miewa ?
-
Oj tagottko
Nie powiem jak, bo się wyrażać nie chcę
W piątek nie skusiłam się na nawet mały kawałeczek ciasta, ogorki jadłam jak głupia
W sobotę pozwoliłam sernikowi zniknąć bez mojego udziału
W niedziele frytki robiłam dla rodzinki i ani nic
3W grzecznie cwiczę, do tego w sobotę 0,5 h gimniastyki a w niedzielę 1,10 h. I co
Dziś na wadze wciąż wstrętne obrzydliwe 63
A tak mi się podobała na poczatku
Chwilke oddechu potrzebuję, żeby ochłonąć
I poodwiedzam Was później, żeby czegoś nie "chlapnąć", bo nastrój raczej kiepski...
-
Aga, ostatnio u mnie było tak samo - o malo sie nie zalamalam, no bo trzymalam dieye, ćwiczylam a ta franca wiecej mi pokazywala... Ale spoko twoj wysilek nie poszedl na marne... Przetrzymaj ją jeszcze troche i zobaczysz że spadnia i to z hukiem!
-
Agusiu, napisałam do Ciebie na moim wątku, a tu tylko powtórzę, że przy takim działaniu jak Twoje, rezultaty i tak będą fantastyczne - nie teraz, to za chwilę! Kopnij tę głupią wagę, nie denerwuj się i nie poddawaj, bo idzie Ci wspaniale!!!
Uśmiechnij się i miłego dnia!!!
-
Forma ma racje. Aga - u mnie z waga bywa tak, ze np waze sie w niedziele i pokazuje 70,2, a w poniedzialek juz 69,8. Wczesniej identyczne skoki, z tym, ze to drugie (chudsze) wazenie utrzymuje sie pozniej caly tydzien. Odczekaj z dwa dni i powinno sie ruszyc.
Trzymasz sie naprawde wzorowo i jestem pewna, ze wynagrodzone to bedzie
O ile - mam nadzieje - nie jadlas SAMYCH ogorkow
Bo Ci przemiana materii padnie na leb na szyje
Trzymam kciuki!!!
-
AAA zaraz kiepski nastrój.Nie daj się chandrze.Pomyśl,ze inni magą miec gorzej.Ja tak robie i zaraz jakoś mi lżej na duszy. :P
buziaki
-
Dzięki dziewczyny
Niby ja to wszystko dobrze wiem, ale to rozczarowanie, na wadze....
Dobra, dosyć marudzenia
Nie ze mną takie numery
Zobaczymy kto kogo...
Jak mawia pan Olszański - sportowa złość we mnie wzbiera
Teraz to się dopiero zawzięłam
Z tego wszystkiego jeść mi sie nie chce
Ale poszłam po rozum do głowy i normalne dietetyczne śniadanko wszamałam
(mała bułka razowa+ser light+pomidor).
Tagotta - ogórki były na imprezie grillowej, żeby na kiełbasę i szaszłyki się nie rzucić
Niezłe połączenie - ogórki+wino
-
Matrix - a na winko konkretnego przepisu nie mam. Robie metodą prób i błędów. Sok osłodzony tak, zeby dobry był do baniaka (winogron, bo malinę, porzeczkę trzeba rozcieńczyć wodą) + drożdże winne. Tyla
Jak burzliwa fermentacja sie skończy, to sprawdzam smak i przeważnie dosładzam jeszcze trochę - ja wszystko na smaka robię i żadnych proporcji nie mam, ale zawsze wychodzi
Raz słodsze - raz bardziej wytrawne, raz mocniejsze - raz słabsze.... W baniaku parę miesięcy stoi, nawet jak fermentacja juz ustanie, a później do butelek i do piwnicy. Winogronowe powinno postać-im starsze, tym lepsze (rzadko się udaje
), natomiast te owocowe w ciągu dwóch lat powinno się wypić - z tym akurat problemu nie ma
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki