Wątek: Biorę się za siebie... a życie biegnie;) swoim torem...

Wino ogorkowe
czekaj czekaj....ja juz wiem co tu sie swieci jakies 6-7 lat temu bylam w Niemczech w pracy na ogorkach i tam byla taka "fabryka", w ktorej z ogorkow sie WODKE robilo

to takie to polaczenie grillowe

Wódka z ogórków
Niezłe
Ja eksperymentuje teraz i robię wino z ryżu - pycha podobno Zobaczymy

Niepostrzeżenie w "średniego grubaska" sie zamieniłam

No, dzis w pracy wszamałam ok 350kcal - mało, biorąc pod uwagę, że po powrocie do domu w 2-3 godziny myszę zjeść resztę. Grochówe mam prawdziwą, więc talerz to będzie 300kcal jak nic i co dalej Planowałam kalafiora, ale cos do niego musze dorzucić w takim razie. Ale chyba, jak jeden dzień bedzie mniej niż tysiak, to nic się nie stanie, tym bardziej, że ja raczej do 1200kcal dobijam.
No i gimnastyka 3W + różne ćwiczenia dywanowe 40min-1h.

Wagi nie chowam i teraz postanowiłam przez jakis czas poważyć się częściej. Nie, żeby się dołować, ale żeby troche poobserwować własne ciało i wahania - jak to się rozkłada w czasie.

Aga no to mi się podoba! Pieknie Ci idzie to dietkowanie! Od razu lepiej, przetrzymaj troche i zobaczysz waga spadnie!

Ty to twarda jesteś - będzie dobrze! :P
A z tym jedzeniem poniżej 1000 to taki sobie pomysł... zjedz jakieś owoce albo orzechy i będzie ok.

Ja też mam jeszcze ćwiczenia przed soba - dziś akurat wieczorem, wiecz czemu

Pozdrawiam gorąco i mam nadzieję, że humor już masz dobry??

Jakby nam ktos kilka miesiecy temu powiedzial, ze bedziemy MUSIALY cos zjesc zeby dobic do 1000 - 1200 kcal, to bysmy sie pewnie w czolo popukaly A teraz

Aga - avokado sobie zjedz. Kalorii ma jak diabli, a na skore, wlosy i pamiec jest idealne

Taka jestem madra, a sama juz zapomnialam jak smakuje Ale mi sie przypomnialo ze takie cos istnieje, bo kilka dni temu bylismy w chinskiej na sushi i sushi bylo z lososiem i odrobinka avokado...ale taka wielkosci glowki od zapalki
chyba sobie tez kupie....

Aguś staraj sie jeśc tego tysiaczka,
ale fak po jednym dniu nic sie nie stanie
cwiczenia rewelacja

buźka

No i wczoraj za mało kalorii wrzuciłam w końcu Po przyjściu do domu grochówka, na kalafiora czasu nie było, tylko papierowe pieczywko z serem light i pomidorem. W sumie wyszło jakieś 800kcal. Ale juz se tłumaczę

Wszyscy wiedzą, że ja uwielbiam robić przetwory. Wczoraj przychodzę do domku po pracy a tam czeka na mnie 30 kg ogórków - prezent od znajomego
No i reszta dnia i część nocy upłynęła mi ogórkowo- krojenie, gotowanie,zalewanie....itd. itp. A do utykania w słoiki na kiszone cała rodzinka była zaangażowana Najlepiej córci mojej szło - tak sprytnie małymi rączka,i w słoiku operowała, że byłam pod wrażeniem A przy tym dla dzieciaków zabawa to była wręcz znakmita
Cwiczenia robiłam więc sobie w kuchni w nocy już podczas, gdy sałatka się wekowała Ale sił starczyło tylko na jakieś 0,5 h ćwiczonek + pan Weiderek (koło 22.00, więc do Ciebie Tagottko mi daleko ) Jednak, jak sobie policzyłam, to wyszło mi wczoraj 14h pracy - 8h za biurkiem i 6 w kuchni
No i dziś rano głodna sie obudziłam jak pies przez to niedojadanie

A jeszcze w tym tygodniu bedę miała wisienki do przerobienia - ha, jakies 20 kg mam obiecane
A najdziwniejsze jest to, że ja tak co roku I niewiele zostaje, a sałatki pikantnej z ogórków zawsze brakuje (to ja przede wszystkim )

Tagottko - awokado- dobry pomysł Wiesz, mi tez w głowie sie nie mieści, że mam problemy ze zjedzeniem tysiaka A to dlatego, że człowiek już po byle co nie sięga - żadnych zapychaczy, cukierków, chipsów.... Jak je, nawet więcej, to zdrowo :P
Jak teraz sobie pomyślę, że przed odchudzaniem to pewnie dni po 3000kcal sie zdażały, to robię taaakie oczy

Forma, lili - już taka jestem, jak się zawezmę, to nie popuszczę A teraz przez tą wagę wredną zawzięłam się jak diabli Pewnie dopiero jak zacznie współpracować, to trochę poluzuję

Kasieńko - dzięki za troskę Chciałam Cię odwiedzić, ale jakoś znaleźć nie mogę - taka ze mnie gapa

Podziwiam ,za te przetwory... ja gdy potrzebuje ogóry to ide do sklepu , bo leń ze mnie nieprzeciętny i nie chce mi sie stac nad słoikami.
Dawniej razem z babacia zapełniałyśmy całą piwnice, sokami, kompotami itp.
Teraz zbiera się w niej tylko kurz....
Co do diety - to super ci idzie.