Wątek: Biorę się za siebie... a życie biegnie;) swoim torem...

Matko jak mi przykro, ze ostatnio tyle przykrych rzeczy Cie spodkalo ale dobrze, ze wszystko juz do Normy wraca

Aga, ty zdyscyplinowana dziewczyna jestes to te dobrane pol kilo w mgnieniu oka zgubisza a nastepne poleca, ze nawet nie zauwazysz i bedziesz kolejna co w tytule wpisze : FINISH!!!!!!!!

Pozdrawiam mocno i nie gniewaj sie , ze tak malo sie wpisuje, ja czasem nawet u nas nie mam czasu sie wpisywac a co dopiero u innych dziewczyn

Magusia, no co Ty - gniewać się Nie ma takiej opcji
Ale ale, coś mi sie zdaję, ze u trzydziestek juz kawę dali To lecę

Agunia, cieszę się, że JESTEŚ :P :P

Miłej pierwszo-wiosennej środy

Agus, dzis wyjatkowo u Ciebie podam kawki

No to pięknie teraz mam na biurku I kawka i kwiatuszki..
Tylko muszę papiery wkopać gdzieś pod biurko, żeby mi widoku nie psuły

Dzieńdoberek

Stukam się kawusią bo kwiatkami zdążyłam się już pozachwycać i biegnę dalej

Miłego dnia życze!!!

Pozdrawiam

czesc Agus, widze ze juz wrocilas.

Zycze milego pierwszego dnia wiosny, chociaz zaa oknem wcale nie widac ze to wiosna

Na razie jeszcze tej wiosenki nie widać, ale juz za chwile, już za momencik....
Na liczniku dziś am juz prawei 600 a wdomu rybka będzie- małż dziś pichci, więc na 100% smażona ALe zjem na pewno, bo rybka w jego wydaniu to poezja prawdziwa Nie wiem, czy a jakieś tajemne sposoby, ktorych nie zdradza, czy też mi po prostu tak smakuje wszystko czego ja nie gotuję

Ja tez mam na liczniku 600, reszte zostawilam sobie na odsmazane pierożki które wczoraj zrobiła moja mama :P
Mi tez smakuje najbardziej jak mam przez kogos zrobione, albo przez siebie ale dzien wczesniej, to stanie nad garami i sprzatanie caly smak psuje ;]