Strona 2 z 282 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 52 102 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 2813

Wątek: Biorę się za siebie... a życie biegnie;) swoim torem...

  1. #11
    Guest

    Domyślnie Waga ruszyła!!!

    Witam odchudzaczy

    Muszę sie pochwalić - stanęłam na wadze, a tu 65!!! Aż trochę nie chce mi się wierzyć, że po 4 dniach jest -1kg! Nie przesuwam na razie suwaczka, jak sytuacj utrzyma się ze trzy dni, bedę miała pewność, że mnie ubyło

    W weekend trudno było, bo pokus dużo, ale było ok 1500 dziennie - sukces, biorac pod uwagę, że spędziłam te dwa dni odwiedzając rodzinkę. Wszędzie było częstowanie kawą, ciastkami itd. Stąd te dodatkowe 500 (ok.) dziennie.

    Ale teraz wracam oczywiście do 1000 dziennie - "pi razy drzwi", bo jednak tak dokładnie nie chce mi się liczyć, ważyć i odmierzać

    Dziś już była kawa i banan a na sniadanko warzywka (pomidor i ogórek)+ kromka chleba razowego z kmionkiem - pycha
    Razem wychodzi jakieś 300 kcal przed poludniem, chyba dobrze? Kurczę nie mam jednak wprawy w tym liczeniu i chyba nigdy nie będę w tym dobra

  2. #12
    Guest

    Domyślnie

    Nie pisałam, bo zła jestem na siebie okropnie
    I wstyd mi

    Wczoraj po prostu nie mogłam wieczorem oderwać się od lodówki. Próbowałam pokonać głoda pomidorem - nic, ogórkiem - nic w końcu bananem - nic...
    W rezultacie żarłam jak szalona

    a teraz mi ciężko na duszy i zaczynają się watpliwości: czy dam radę? czy na pewno tego chcę?

    RATUNKU

  3. #13
    inka1985 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    NIe martw się napady to normalka... Ja pożeranie odstawiłam dopiero wczoraj a dzis już zaglądałam do lodówki - "tak sobie" ... Całe szczęście mama wyjechała , mój brat wymiata resztę zapasów .. a ja przewidująco kupuję tylko rzeczy niskokaloryczne... Z góry wiadomo że kefiru bez wielkiego głodu nie ruszę

    Więc nie ma się co zniechęcać .. Trzeba zapomnieć o "wielkim zarciu" choć to b. trudne...

    Trzymaj się ... 1000

  4. #14
    marcawika jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ty nie wygłupiaj sie kobieto!
    To normalne - czlowiek ma pokusy ale to nie jest tak że pokusą jest jednorazowe "objedzenie" lodowki - pokusą jest uznanie tego za podstawę do dalszego objadania sie i o.... diety.
    Marcawika

  5. #15
    boxerekk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    o matko boska jak ja tego nienawidze Tych dzikich napadow glodu jakbym przez miesiac nie jadlaa Nie ,sorry to wcale nie jest glod to jest poprostu chec na cos dobrego czego dawno w ustach sie nie mialo ... ja to zaczynam tak : o dobra zjem se juz ta jedna czekolade ,ale tylko jedna... a za chwile.. o jaka Ona dobra a co tam nic sie nie stanie jak zjem 2 przeciez naprawde nic sie nie stanie.. Ok koncze np. na 6 czekoladkach lub.. calej paczce (wtedy juz w ogooole wypas :/) ale to jeszcze nie koniec ,wyzeram maslo orzechowe palcem ze sloika lody podjadam lyzkom a po chwili wracam i sobie nakladam ,nalewam tony karmelu ktory najpierw tez bralam tylko na paluszek i tak sie konczy moj dzien.. ze mam na koncie jakies 4 tysiace kalori z dojadania ...

  6. #16
    Guest

    Domyślnie

    DZIĘKI DZIEWCZYNY

    Za wsparcie (i za ustawienie do pionu też Ci dziękuję marcawika )

    boxerekk - jakbyś pisała o mnie Dokładnie tak samo sie to odbywa u mnie. Jeśli pozwolę sobie na jedną drobnostkę, to wiem na 99%, że malutka przyjemnoscią się nie zadowolę, tylko będę chciała więcej i więcej.... A później obrzydzenie do samej siebie.

    Ale wzięłam się w garść i postanowiłam sobie, że udowodnie samej sobie, że potrafię nad soba zapanować. W końcu musze odzyskać kontrolę nad sobą
    Nie staję na razie na wagę, żeby nie było załamki. Ważenie zaplanowane na poniedziałek - to dopiero będzie próba charakteru, bo do tej pory ważyłam się nawet 2 razy dziennie

  7. #17
    Guest

    Domyślnie

    No to gimnastykę na dziś mam już za sobą

    Całą przerwę prawie spędziłam czyniąc różne wygibasy, przykuce i przysiady i wymachy ......... w damskiej toalecie pod suszarką do rąk

    Surówkę moją dietetyczną wywaliłam sobie w większości na dekolt, ale troche jeszcze zostało, żebym mogła na to siąść i rozpłaszczyc na spodniach

    Szybka akcja w toalecie pozwoliła usunąć ślady z ubrania, jednak wysuszenie odzienia nie było juz takie łatwe Ni emogłam sie po prostu rozebrać, bo cały czas ktoś łazil.

    Stwierdzam autorytatywnie: suszarka jest zdecydowanie za nisko, żeby wysuszyc sobie biust (za to świetnie działa na mieśnie ud podczas przykuców ) i zdecydowanie za wysoko, żeby wysuszyć sobie tyłek (wyprężanie się na palcach i wymachy różnorodne - rewelacja

  8. #18
    tagotta Guest

    Domyślnie

    ure ze smiechu!!!!!

    Kiedys latem w zielonej gorze tak lalo, ja w letniej sukience, zmoklam jak szczur, wszystko przyklejone. Polecialam na dworcu do lazienki, dalam babci klozetowej zlotowke i zamiast sikac, susze sobie sukienke pod suszarka.
    Babcia jak nie wpadnie i z rykiem na mnie, ze to sa takie koszty, ze ona na to w zyciu nie zarobi i co to za ludzie na tym swiecie zyja, ze chca ja DO MINIMUM WYKORZYSTAC

  9. #19
    Guest

    Domyślnie

    Bardzo grzeczna dziewczynka jestem!
    Wczoraj było 1052 kcal

    Nie podjadałam wieczorem - sukces ogromny

    Nie powiem, że nie kusiło Ręce same brały do ręki różne przysmaki i niosły do buzi, ale silna wola i rozum odkładały je na miejsce Lubie tę parkę

    Żeby zająć czymś niesforne łapska zajęłam się prasowaniem. Nie znoszę tego i zawsze odkładam na ostatnią chwilę, dlatego było co robić....
    Efektem mojej walki z tłuszczykiem sa pięknie wyprasowane ubrania całej rodzinki, pościel, obrusy, które czekały z prasowaniem na jakąś imprezkę nawet jakieś stare firanki i zasłony, które zostały uprasowane tylko po to, żeby schować je głęboko w szafie i nie wyjąć przez kilka lat

    Jedno mnie tylko męczy - co zrobię dziś, bo do prasowania nic nie zostało

    Czyżby czekała mnie następna ze znienawidzonych prac domowych - mycie okien

  10. #20
    Guest

    Domyślnie

    UUUJJJ! Przesadziłam z ćwiczeniami i ledwo mogę się ruszać Wszystko boli Dziś dam moim mięśniom odpocząć a jutro basenik mam zaplanowany

    Wczoraj nie wytrzymałam, żeby nie podjadać po 18.00, ale inne to moje podjadanie było: kawałek arbuza, 3 kromki styropianku, garść płatków i pomidorek.
    Dorzuciłam więc ok 200 dodatkowych - nienajgorzej , biorąc pod uwagę, że wieczorem potrafilam wtrząchnąć ponad 1000kcal

    Myślę więc, że idzie ku lepszemu...

    ---------------------------
    Dziś śniadanko już było - duże ok. 300 kcal

    Dlatego na drugie przewidziałam tylko banana - ok. 90 kcal, żeby więcej "zostało" na popołudnie - najtrudniejszy dla mnie czas

    Trzymajcie kciuki za mnie, tym bardziej, że do wtorku pozbawiona będę komputerka, a tym samym wsparcia waszego

Strona 2 z 282 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 52 102 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •