Strona 7 z 282 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 17 57 107 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 70 z 2813

Wątek: Biorę się za siebie... a życie biegnie;) swoim torem...

  1. #61
    tagotta Guest

    Domyślnie

    To jest tylko jedna (motywacja ), a ja mam jeszcze spooory zapas Od ubezpieczenia, przez wyjazd we wrzesniu do Polski (z taka waga jeszcze mnie nie widzieli ), po spotkanie z moja serdeczna przyjaciolka z czasow ogolniaka, z ktora sie 10 lat nie widzialysmy. 10 lat, czyli 20 kilo temu
    Poza tym dopiero moje ciuchy zaczynaja na mnie "pasowac" itd itd itd

    no ...jest co robic

  2. #62
    Guest

    Domyślnie

    63 :P

    Biegnę przesunąć suwaczek

  3. #63
    Guest

    Domyślnie

    hej aga!!

    gratuluję utaconego kiloska !!
    cholerka...muszę cię gonić
    ale idzie nam nieźle, więc do boju, nie poddawać się

    miłego poniedziałku

  4. #64
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Oby tak dalej!!!!!!!!!

  5. #65
    Forma Guest

    Domyślnie

    Aga ale super!!! Gratuluje! U mnie też kg mniej

  6. #66
    Guest

    Domyślnie

    Dzięki za gratulacje

    Po wczorajszym ważeniu wagi nie schowałam i to był błąd Dziś rano wlazłam na nią niepotrzebnie i zobaczyłam 63,5 (ok., bo to nie elektryczna)
    Choć nic na to nie wskazywało, bo grzecznie wczoraj dietkowałam i godzinkę ćwiczyłam.
    Wiem, że takie wahnięcia nic nie znaczą i ważna jest tendencja, ale trochę zła byłam, jak to zobaczyłam
    Dlatego musze ją zabrać z widoku i znowu schować pod za małymi ubraniami, żeby w oczy nie kuła i nie kusiła

    Tych ubrań, pod którymi ją chowam już trochę mniej się zrobiło, bo przegladnęłam je i okazało się, że dwie spódnice, które na tyłek mi nie wchodziły teraz całkiem dobrze wyglądają
    Marzy mi sie taki dzień, kiedy nie bedzie w mojej szafie za małych ubrań....
    A na koniec może nawetr wcisne się w swoją sukienke z cywilnego - pomarzyć, dobra rzecz
    A za duże od razu oddaję, żeby nie było do czego wracać

  7. #67
    Guest

    Domyślnie

    Dziś jakoś źle te posiłki sobie porozkładałam

    6.10 - 100kcal
    10.00 - 150kcal

    mam jeszcze ze sobą jeden posiłek w pracy - ok.300 kcal

    Do kitu taka organizacja
    Ale w pracy człowiek jednak ma ograniczone pole działania - musi być coś na zimno do szybkiego przekąszenia.

    W domku mam kartoflankę przez małża gotowana, więc baaardzo kaloryczną ( ze skwarkami z boczku i zasmażką ), ale nie oprę się jej na 100%.
    Porcja to będzie jakieś 300kcal myślę
    A na koniec dnia podjadanie - skrzynke morel siostra mi sprezentowała i wychodzi mi, ze mogę pożreć 0,5 kg
    Oby na tym sie skończyło

  8. #68
    Guest

    Domyślnie

    no co ty aga - w pracy pochłoniesz 550kcal - to jeszcze sporo zostanie na szaleństwa w domu
    tylko mi sie tu nie głódź - ja wiem, ty nie chcesz , zebym cie dogoniła

    co do wagi , zrobiłam ten sam błąd, dziś tez mnie korciło i na nią wskoczyłam z rana , a tu buuu - 64, 5. a niczym wczoraj nie zgrzeszylam...ideał po prostu. no, nie wiem skad te 0,5 kg. ale nie załamuję sie.....nastepne wskakiwanie na wagę dopiero w poniedziałek,nie ma bata.

  9. #69
    Guest

    Domyślnie

    milushka - myślę, że od ćwiczeń najpierw nam mięśnie rosną a dopiero potem one zjadają tłuszcz
    To by wyjasniało te 0,5 kg
    Ja bym tak chciała - 0,5 kg mięśni za 4 kg tłuszczu
    Ciekawe, swoja drogą, jak to objętościowo wychodzi :P

    Zrobię w domu eksperymant - zważę kg smalcu i np. szynki i zobaczę ile mniej miejsca szynka zajmuje

    Na móżg mi już padło odchudzanie

  10. #70
    Guest

    Domyślnie

    no co ty, aga ??
    wręcz przeciwnie - to takie twórcze myślenie.
    daj znać , jak wyszedł eksperyment

    ciekawe kiedy mięśnie, które tak zaciekle ćwiczę zaczną zjadac tą zwisającą fałdę na (pod) brzuchu.....brrrrr

Strona 7 z 282 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 17 57 107 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •