To ile w Warszawie bilet do kina kosztuje? Za tą ksieżke mam u siebie dwa filny i jeszcze na mały popcorn zostanie
To ile w Warszawie bilet do kina kosztuje? Za tą ksieżke mam u siebie dwa filny i jeszcze na mały popcorn zostanie
jezeli nie jestes studentem a do kina mozesz isc tylko w weekend
to 27zl
a ja jestem padnieta
po pracy pojechalam od razu po dzieci i na rajd (po naszej/ich dzielnicy)
ale to w sumie 3 godziny chodzenia po miescie
potem do szkoly, w ktorej jest nocleg
ale ja juz jestem za stara i nie nocuje razem z nimi
wiec ich podrzucilam kolezance i wrocilam do domu
przez caly dzien nie mialam czasu zjesc nic cieplego
najpierw jadlam salatke z wczoraj, potem kisiel od kolegi i kawe kawe bo mialam duzo pracy
a potem po dzieci i zjadlam kanapke z oskara po drodze (wiem, nie jesc w biegu)
a potem kolacja w szkole i kanapki z pasztetem
tak sie zapchałam chlebem z pasztetem, ale caly dzien marzylam o zupie pomidorowej z ryzem i kurczakiem
i wracalam juz do domu i wezslam do nocnego po taką gotową zupę
co wystarczy tylko podgrzac
i akurat trafiła mi sie pomimdorowa z ryżem i indykiem
32karolki/100g!!
i teraz zjadlam, wiem, ze pozno, ale i tak bylam glodna i pragnelam czegos ciepłego
zjadlam pol tej zupy (250g)
a teraz upijam się ciszą w domu (w szkole 200 dzieci na jednym korytarzu będzie spało!)
jeszcze odpowiem magdzie
i wam tez:
jutro rano wracam do szkoly na grochowie, zeby kontynuować rajd
bo przeciez nie moge inaczej
chodzi o to, ze urwalam sie tylko na noc
rajd sie skonczy o 18.00 jutro (trwa dobe)
apotem wroce do domu i nic juz nie bede robic!!!
w niedziele biegam po lesie i sprawdzzam teren gry
zas wieczorem w niedziele ide na koncert Jacka Kleyffa
chcecie zaproszenie? to prosze:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Jak zwykle weekend pełen niespodzianek, tego nicnierobienia to też masz tak niezbyt wiele... ale dobrze że w ogóle. Taką pomidorową to możesz jeść zawsze, karolków mało, a jeśli smaczna i ciepła.... na pewno lepsze to niż nic albo niż coś niezdrowego!
Odpoczywaj i napajaj się ciszą, u mnie wystarczy jak tych 'moich' dwoje zaczyna śpiewać a jeżeli miałaś dzisiaj tak liczne towarzystwo... słyszysz jeszcze cokolwiek?
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
ja potrafie byc glosniejsza niz halas
ale taki harmider mnie przytłacza
i mam ochote uciec
ale juz jade do nich
i chcialam napisac jakoś zdrobniale
ale przypomniałam sobie, ze to juz nie są takie dzieci
oni mają 12-17 lat
pozdrawiam
wieczorem was poodwiedzam
hehe, Aniu tez tak mam - pójde na imprezę z dzieciakami, ale juz z nocowaniem gorzej. Tak było, gdy pojechałam ostatnio, impreza malutka, miały być nocne śpiewanki, a ja grzecznie o 2 zamknęłam sie w pokoju nauczycielskim i lulu
A ja się zabieram do Pratchetta, ale jakoś mi nie po drodze... ale muszę coś przeczytać, żeby się chociaż upewnić, że wiem czy mi naprawdę nie podrodze.
Podziwiam jak zwykle niespożyte zaangażowanie w tysiąc rzeczy
A poza tym po moim lenistwie ostatnim łatwo mnie dogonisz z bieganiem
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
TO DLA WAS DZIEWCZYNKI na dzień kobiet
a ja jestem masakrycznie zmęczona
bolą mnie nogi i padłam
9 godzin z dziecmi w szybkim marszu
od punktu do punktu
usiedlismyh na 10 minut do obiadu, ale obiad tez w biegu
udała się pogoda
za to w drodze powrotnej, zmeczona i zmarznieta
wsiadlam do tramwaju i głodna (!)
i tramwaj przede mną miał stłuczkę
a ze na tej linii nie ma dobrego polaczenia autobusowego, to poszlam do macdonalda
na kawe i sałatke
i poczekalam aż tramwaje ruszą
wiec wrzucilam dzisiaj w siebie:
sniadanie: 2 wasy z masłem czosnkowym sałatą i serem
potem dłuuugo nic
potem obiad- porcja przedszkolna makaron i sos mięsny i surówka
potem kiełbaska mała i cola
i tyle
a potem ta sałatka i kawa
(sałatka z sosem LIGHT w macdo takie są)
i mozzarellą
i nie jestem glodna, ale kupilam sobie mięsko na zupę
jakbym zglodniała
no dobra dziewczyny
spojrzałam prawdzie
(wadze i centymetrowi) w oczy
i jestem gruba
wracam do wymiarów i wagi sprzed odchudzania z wami
mimo biegania itp.... chyba musze zacząć coś zmieniać
jak zmienie to wam powiem
dzisiaj jest zeroday start
od dzisiaj będę tylko odejmowac
mam dosyc
gorzej byc nie moze, wiec będzie tylko lepiej
więc zaczynam z bilansem takim:
data 8.02.2008
Wymiary
waga 79,4
wzrost 164
szyja 35,5
ramiona 103
biust 104
pod biustem 86
żołądek 88
talia 83
pępek 96
biodra 104
udo 64
kolano 41
łydka 41
kostka 23
ramię 33
przedramię 27
nadgarstek 16
i będę się mierzyc co 2 tygodnie
(zeby miec na siebie oko)
strona fitogether.net nie działa, wiec stracilam troche swoich statystyk
ale w świetle ostatnim, to pocieszające
udajmy, ze sie nie odchudzałam przez ostatnie 2 lata
i właśnie jestem nowa na tym forum
Zakładki