Wątek: Atka84 Julka89 i Paulaniunia odchudzają się razem!!do boju!!

jeszcze jedno: jest kg mniej ale oficjalne ważenie w poniedziałek

Siemka dziewczyny!
Atka powodzenia!
ja tez juz po sniadanku zjadłam to co wczoraj razem ok 217kcal
powoli sie szykuje bo wyjezdzam ok 22.00 bedzie mi was brakowało!!
bużka

Paula my za Tobą tez będziemy tęsknić, prawda Atka ?
Udanego wyjazdu i nie daj się, wierzę, że Ci się uda
Buziaki i jak tam gdzieś dokopiesz się do neta to napisz co słychac

a więc żegnam was dziewczyneczki!życzę miłego i OWOCNEGO odchudzania i nie dajcie się tłuszczykowi!!
ja tez bede się mocno starać.Trzymajcie kciukasy
pozdrawiam was buziole ogromne!!
odezwe sie pewnie dopiero po 14 lipca
ps.moj dzisiejszy bilans 900 kcal

witam Julka (bo wiem ze Paula jest w górach więc na forum nie zagośi)

przepraszam że wczoraj mnie nie było

relacja śniadaniowa:
3 kromki wasy = 69 kcal
pomidor = 30 kcal
szynka drobiowa 45 g = 72 kcal

buźka

P.S. Juka odezwij się

Jestem, jestem
Kurde troszkę mi wstyd pisać, bo jestem przed @ i słodyczy mi się chce. Nie jem ich dużo, ale jednak Wiem, że @ to żadne wytłumaczenie, więc od teraz koniec! nie dam sie
A ja na śniadanko: 125g serka białego+ lyżeczka cukru ( ) i do tego wsypałam płatki Kangus więc coś ok.250 to miało. I przed chwilką wypiłam pół maślanki -187kcal i te nieszczęsne ciasteczka...
Ale nie jest źle, mogło być gorzej

Atka, a jak Ci poszło Opłacało się tak stresować ?
Buziak:*

Hehe opłacało jestem Panią licencjat z piąteczką na dyplomie


U mnie dziś bardzo mało kalori - hmm w sumie to dobrze bo poszalałam ostatnio ops

po śniadaniu pojechałam auto myć puźniej sprzątałam i tak mi czas szybko zlecial że obiad zjadłam o 17 dopiero : 450 g kalafioru z wody
może coś jeszcze dziś zjem ale nie chcę się zmuszać - ciesze się że nie mam apetytu bo ostatnio zbytnio mi dopisywał

pozdro

No to moje gratulejszyns! normalnie jestem z Ciebie dumna
A ja dziś troszkę pofiglowałam sobie, ale to odpracuję jutro, więc się nie przejmuję
I tak sobie zaplanowałam, że w poniedziałek zrobię sobie dietę oczyszczającą- będę pić tylko wodę minerlaną albo soki, jeszcze nie wiem. A we wtorek jadę w góry z kumpelami, jedna ma tam domek Ale o dietę się nie martwię raczej, planujemy wędrówki po górach i naukę jazdy na koniach,o jedzeniu nie będzie kiedy myśleć i jeśli wrócę w całości to będzie git :P nie no, żartuję i mam nadzieję, że wrócę w jednym kawałku...
Wczoraj byłam na aerobiku i się tak ze mnie lało, że szok i jak się zmachałam...do tej pory czuję wszystkie mięśnie Lubię taki ból, dziwna chyba jestem

Oj ależ się rozpisałam, a tu mecz się już zaczyna, spadam kibicować Portugalii
Buziak:*

Atka, olewasz mnie, nieładnie
Kochana, wpadłam się pożegnać, wyjeżdżam w góry, ale nie martw się długo sobie nie odpoczniesz ode mnie, bo w piątek wracam
Więc dietkuj grzecznie i tęsknij za mną
bo ja już tęsknię
Buziak;*

ps. mam nadzieję, że jak wrócę, to i u mnie i u Ciebie będzie mniej na wadze

WITAM DZIEWCZYNKI

ehh Julka no co Ty nie olewam Was, fakt zaniedbałam pisanie - moja wina przyznaje się bez bicia i obiecuje że więcej tak nie bedzie.....

a teraz wiadomość dnia: włożyłam i zapiełam moje woodstockowe spodnie i nawet w sklepie w nich bylam dobrze że nie musiałam nigdzie siadać bo są "troche" obcisłe ale i tak jest git

odchudzam się sportowo tzn ostatnio mam taki uraz psychiczny że jak nie ma sportowego akcentu w ciągu dnia to jem czekolade to chyba jakaś dysfunkcja mózgu
wczoraj byłam dwie godziny na basenie a puźniej 3 na rowerze - przyznaje że widze już różnicę znikają te obrzydliwe fałdy tłuszczu przy pupie na nogach ...feeee

dziś na koncie 750 kcal (twaróg, pomidory, szynka drobiowa, jogurt naturalny, ser żółty (plaster - żałuje że zjadłam ), 2 jajka, 4 kromki wasy i czeresieńki )

myślę zeby na rower iść ale coś burzowo na dworze zresztą wczoraj wypieprzyłam się w samym centrum parku - jaki wstyd...odpuszczam rower pójdę na areo

no dziewczynki wrócie wkońcu z tych gór...czekam na relecje jak było

bardzoooo duży kiss dla Was mioje fajterki