-
Witam
Jaka to była wyprawa, ta rowerowa? Super zazdroszczę Ci, ja teraz nie mam troszkę czasu, taki okres, później sobię odbiję A ja też wierzę że wszystko gdzieś jest zapisane, by tylko było zapisane, ze będę studiowała architekture(od tego roku na dziennych i Wawie ) wiem że marketing to może nie szczyt marzeń, to dobre jest jako dodatek taki do właściwego kierunku, no i języki to nie to co tygryski lubią najbardziej, ale siedzieć w domu w przypadku porażki z architekturą to chyba też nie jest najlepszy pomysł Choć marketing i tak odpada bo matma poszła baaaaaardzo słabo
Pozdrawia serdecznie i życze udanego dietkowania:***
-
Witam
odkopuję watek, bo jakos ostatnio nie mam czasu na pisanie i liczenie kalorii. Przyszło lato więc wieczory najczęsciej spędzam poza domem i nie mam jak tego liczyć i czuje ze wszedł we mnie leń liczeniowy z jedzeniem jest w miarę ok tylko coś za często ciągnie mnie do chikenburgerów pizzy i lodów
Ale staram sie wszystko spalać... tylko boję się wejść na wagę musze się odważyć
malaam.... co do wyprawy rowerowej to zwiedzaliśmy z moim mężczyzną okolice mojego miasteczka, częściowo szlak krajobrazowy orlich gniazd, ruiny zamku w Udożu (własciwie 2 ściany ) skałki również w Udożu, jaskinię Jasną w Strzegowej (wchodzi w skład szlaku Doliny Wodącej) i tyle to byłomniej więcej, ale zajęło to nam calutki dzień
-
Serdecznie zapraszam: Policzmy ile razem schudliśmy
SCHUDLIŚMY JUŻ... (dopisz swój wynik !!)
-
Witam Drogie Koleżanki
Mogę obwieścić swój powrót na forum, bo właśnie oddałam dokumenatcje. Teraz czekam na jej ocenę, a potem na termin egzaminu.
Mam już więcej czasu i mogę zaglądać codziennie. Niestety w sferze odchudzania przez ostatni miesiąc klęska - ważę 67, a więc zaliczyłam jeszcze na +. To chyba wynik stresu. Trzeba będzie wziąść sią za siebie.
Mój brat został we wtorek magistrem
Mam nadzieję, że uda mi się jakoś sprawnie reaktywować wątek. Liczę na pomoc.
Pozdrowionka, maxxima
-
Witaj maxxima
super że sie uporałaś z papierkami
Gratulacje dla brata tytułu
Nie przejmuj się zbytnio wagą, dietka teraz pewnie ruszy pełną parą... pomidorki, itp
Ja dziś po dłuższej przerwie stanełam na wagę i 53,5 kg czyli za dużo!!! chcę ważyć 51 kg!! Choć jestem mile zaskoczona ze nie przytłam dużo... bo od kwietnie to sie raczej nie bardzo ograniczam... ostatnio pizza, zapiekanki itp
pozdraiwam
-
Witaj op
Ja wczoraj zaliczyłam imprezę u brata z okazji magisterium, więc jak łatwo się domyślić kalorii było co niemiara. Dziś ledwo żyję, bo impreza skończyła się o 6-stej rano. Nie mogę powiedzieć, żebym się wyspała.
A od jutro dietka i rowerek. Mam nadzieję, że jakoś uda mi się zmobilizować i zrzucić przez 2 miesiące 5 kilosków. To co, trzymamy się razem w trudach walki z własną słabością
Pozdrowionka
-
Witaj maxxima
no, no balowanie na imprezie jest całkiem usprawiedliwione... w końcu najczęściej to raz w życiu brat został mgr
Wiesz ja ostatnio sobie za bardzo popuszczam i są negatywne efekty... jakoś nie mam czasu na zliczanie kalorii.... cóz myśle że wezme sie za siebie od poniedziałku, razem będzie nam razniej
Gdybyś miała czas to zapraszam Cie do odwiedzenia galerii. Umieściłam fotkę mojego miasta: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
są tez inne fotki, które robiłam w okolicach... jeśli masz ochotę to komentarze i ocenki mile widziane A może masz jakieś nowe fotki gotowe do umieszczenia?
pozdrawiam serdecznie
-
dziś jest poniedziałek czyli znów licze kalorie... jak na razie jest Ok... zdrowe jedzonko, żadnych ekscesów... dziś jedynie wieczorem lody w McD ale jakoś to wkalkujluje w kalorie (mam nadzieję)
pozdrawiami odezwę się później
-
zapomniałam ale zjadłam po śniadaniu ciasto kruche z rabarbarem, a teraz drugi kawałek... ale dobre było i tak oto zrobiło sie 1400 zjedzone - nawet nie wiem kiedy wrrrr
-
op
Tylko spokojnie, 1400 to jeszcze nie katastroafa. Ja na razie 1070 (w tym kawałek placka z jagodami), ale jestem jeszcze przed kolacją. Mam nadzieję w 1200 się wyrobić.
Gorzej z brakiem motywacji do rowerka. To zostawiłam sobie na wieczór...
Co do zdjęć do miałam kilka świetnych z rajdu po Ojcowskim Parku Narodowym, ale mój brat zapragnął doinstalować na kompie drugi system operacyjny i w wyniku jego kombinacji zniknął nam cały Windows wraz ze wszystkim, co było na dyskach. Chwała Bogu, że miałam zgraną swoją dokumentację, bo teraz bym chyba siedziała i płakała...
No cóż, szkoda mi ich bardzo, ale nic się nie dało zrobić, by je odzyskać. Teraz jednak korzystając z większej ilości wolnego czasu ruszę gdzieś z aparatem.
Do wieczorka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki