-
hallo wrocilam z lekkim poslizgiem io brakiem dietki, ale.. jestem
-
Jak tam przygotowania do egzaminu
No i jak dietkowanie
Pozdrawiam cieplutko
-
Witam;*
no widze ze wrocilas do nas gratuluje stracenia kilogramow
buziaki;*
-
Witam!
Króciutka spowiedź z ostatnich dni:
uczyłam się, siedziałam, nie za dużo ruszałam , tylko troszkę zakupów i spacerki,
jadałam sporo (raz nawet 0k. 2800 kcal ), wczoraj było nieco lepiej,jak na niedzielę - 1750 kcal, no i troszkę się ruszałam...
Z nauką idzie mi całkiem nieźle - teraz czytam cały materiał po kolei, jak opowieść, bez zagłębiania się w zapamiętywanie, za drugim razem będę czytać z pytaniami z poprzednich lat w ręku, zrobię spis najważniejszych zagadnień, a potem jeszcze raz całość , ale już ze szczegółami... ufff
Kończy mi się właśnie @, przez który nie wiem zupełnie ile ważę - waga (klasyczna, bo elektroniczna zwariowała) pokazuje mi 65kg, ale przecież wytraciłam wodę itd, to liczę że jak mi się skończy, będę ważyć 66 kg... obawiam się też czy przez tę dziwną dietę nie straciłam tkanki....ale mięśniowej i białka, a nie tłuszczowej? mam nadzieję, że nie, zresztą to okaże się jutro w aptece...
Poza tym mam jeszcze jeden problem (2w1 ) - nogi, na którycz pojawiają się rozstępy - takie białe pasemka, a oprócz tego mam malutkie, ale wyraźne już żylaki....( terapia hormonalna)... co mam robić? pradźcie coś, pleaaaase..
Mimo wszystkich tych zmartwień, czuję się teraz lżejsza - i tym optymistycznym akcentem kończę narazie
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wpisy
Dezzy
-
Powinnam wziąść z Ciebie przykład z tą nauką, bo ja leń jestem i mimo, że już od dawna się mobilizuję to jeszcze nie zaczęłam :P Problem z rozstępami też mnie niestety dotyczy i też nie wiem, jak z tym walczyć W jakiś kremik trzeba zainwestować i tyle, bo sportem się tego chyba nie załatwi.. No nic, lecę pospalać trochę kalorii sprzątając po imprezkach (dzisiaj rodzice z urlopu wracają ), potem ćwiczonka i.. nauka! A jak! Buziaki :*
-
witamy witamy jakie ambitne plany na nauke
-
Podsumowanie dnia:
zeżarłam 1770 kcal a uśmiech stąd, że po pierwsze ostatni posiłek był już z godzinkę temu, po drugie, nadal jestem najedzona jak bąk, po trzecie jechałam dzisiaj sporo na rowerku stacjonarnym, dzięki czemu mogę sobie odjąć aż 410 kcal na moim liczniku To było bardzo proste - jechałam dość wolno (ok. 10 km/h) na rowerku (na zupełnym braku obciążenia - jazda prawie jak z górki...jak to się inaczej nazywa, takie ustawienie rowerka?), ale długo, bo w międzyczasie czytałam sobie anatomię - przyjemne, pożyteczne i zdrowe 3w1
No dobra kończę już te przechwalanki
Buziam dobranockowo
Dezzy
-
no to slicznie..ja tak nie moge jezdzic i czytac..mam wrazenie ze spadne
-
Byłam dziś w aptece i tak:
waga 66,5 kg
wzrost 165 cm (znowu nie wyszło)
ciśnienie krwi 126/69
tętno 77
wskaźnik tkani tłuszczowej 28,7 % (tyle samo co ostatnio)
masa TT 19 kg
czysta masa 47,5 kg (mniej! )
BMI 24,4
jestem tym nieusatysfakcjonowana, ale musi być lepiej, MUSI!!!
I będzie kropka.
Pozdrawiam serdecznie
Dezzy
P.S. Wracam do nauki.... przepraszam za brak odwiedzin.
-
Ucz się, ucz
Jasne, ę będzie lepiej
Jak już zdasz, to ze spokojną głowa się weźmiesz za to
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki