Korzystajac z tego ze wszyscy poszli do koscioła wpadłam tylko powiedziec niedzielne ,,dzień dobry'' i powiedziec ze jestem porąbana.Wczoraj nazarłam sie popjkornu i jak juz miałam pusta miske to przypomniało mi sie ze sie odchudzam...i jak ja mam schudnąć????
Dzis jest 1 lipiec.Moze tak własnie od pierwszego rozpocząc???Sniadanie zjadłam ,,full wypas'' z 400kcal.Obiadek zupka pomidorowa,ziemniaczki młode ze dwa i kotleta se ugotuje i bedzie oki.
Wiem ze wam jęcze...przepraszam...ale kto mnie inny wysłucha jak nie wy???
Mąż to wychodzi jak zaczynam mowic cos o wadze.Zreszta przez moje jęki i jemu zaczyna sie udzielac i zaczyna jęczec ze jest pulchniutki.Rodzina ROLOSÓW!!!
spadam
zycze miłej niedzieli.
musze sie przygotowac bo jak wróca to idziemy pospacerowac
ps.Agulka.My tez w niedziele jadamy wspólne sniadania.kolorowesałata,pomidorek,ogóreczek,jajeczko...kolorowe kanapeczki,lub jakies pyszne sałatki(light)ale co to jest jeden dzien do 7????????
a nie mam sił codziennie tak szalec...poza tym dzieci najchetniej jadłyby Nutelle,dzem,lub płatki.
buzka
Zakładki