-
Snikers? Frytki? No ja Prosze Pania, to juz lekko zakrawa na orgie i to w niedobrym stylu . Cale szczescie ja nie lubie zadnego rodzaju batonow, bleeee... za slodkie. Frytki oczywiscie, ale ostatnio jak sie na nie skusilam w restauracji to zalowalam, bo byly przypalone i jakies takie nasaczone tluszczem. Powiedzialam sobie stop! nie oplaca sie jesc takiego... no nie powiem brzydko.
Teraz frytki to juz dla mnie przeszlosc i tez nie ubolewam. Chociaz za ziemniakami jako takimi to ja tesknie, bo przeciez z Polski jestem. Ludziska przeciez worki tego warzywka kupuje na zime, a potem to juz tylko szuka sie ofiary co by po te ziemniaki wyslac. Pamietam taka jedna smieszna hisotorie. Pewien Amerykanin mieszkajac w Polsce zawsze slyszal te nawolywania "ziemniaaaaki! ziemniaaaaki! ziemniakiiiii!" (nie wiem gdzie mieszkacie, ale jakis czas temu to byl taki popularny sposob sprzedazy). Wiec, on mieszkal w wiezowcu i kiedy ten nawolujacy do kupna zadzwonil domofonem z pytaniem czy chce nabyc ziemniaki, najpierw sie zdziwil, a potem poprosil o 1 kilogram. Bardzo bylam ubawiona tym co sie stalo, bo przeciez ten moj Amerykanin zupelnie nie widzial, ze ta oferta to raczej workow z ziemniakami sie tyczy. Oczywiscie nikt nie dojechal z kilogramem na siodme pietro .
No wiec, ja bardzo prosze, nastepnym razem jezeli bedziesz siegac bo baton czy inne swinstwo pomysl ze nie jest naprawde warto. Naprawde!
-
Anise to byl te frytki i snikers (ktorego normalnie nie znosze jak coca coli ) to byl grzech jednego dnia wywolany przez okres, chorobe, teskonote za chlopakiem co na emigracji. ale w koncu tez dla niego to robie i nastepnym razem nie dam sie poniesc obiecuje.
ubawilam sie straszliwe to historyjka o amerykaninie hhahahah no naprawde kazdy kraj ma swoje unikalne zwyczje
np maz mojej kuzynki jest grekiem, i wyobraz sobie ze jak byl u nas na obiedzie to do rosolku.. wcisnal pol cytryny podobno u nich tak do wszystkiego nie wiem czy mu smakowalo, ja probowac nie bede.
dzismoje dietowanie ma sie o wiele lepiej i wlasnie wcinam szpinak duszony z porem . mniam.
czyloi czwarty posilek. a kolacja - bedzie serek wiejski light i jablko.
-
Szpinak, to juz inaczej wyglada . Ja zawsze kupuje to warzywko, bo jest zdrowe i mozna z niego pysznosci przygotowac. Ja tez pamietam zielona ciape na talerzu w przedszkolu. Jak to sie stalo, ze nikt nigdy nie potrafil dobrze (czyt. smacznie) przygotowac szpinaku. Az sie mit zrobil, ze szpinak to cos najbardziej obrzydliwego na swiecie.
Pa teraz, trzymaj sie i prosze Cie absolutnie nie zjadaj slodkosci. Mowie Ci, bedzie Ci wynagrodzone, a Ty poczujesz sie o niebo lepiej.
-
Jak już mowa o obcokrajowacach to dorzuce swoją historyjke. W czasach liceum miałam w domciu Włocha na wymianie. Spoko gosciu, mamy kontakt do dzisiaj. Ale do rzeczy. Byliśmy na wycieczce w Malborku, było dość chłodno i zimno, a ze niedziela to maja mama postanowiła zrobić rosołek na obiad. CHciała ładnie podać, więc naszykowała talerze, na talerzu makaron, pietruszka, marchewka. A zupka się podgrzewała na piecu. A mój Włoch nie dał sobie wytłumaczyc, że zupa zaraz będzie i zaczął pałaszować ten makaron, hihi, a na koniec"very good pasta" powiada
Ja ziemniaków nie lubie, frytek tez nie, ale lubie słodycze i to wychodzi na mojej wadze
-
hahahha no nie moge jak czytam takie historyjki to mi sie od razu humor poprawia.
wiec zrobie kontynuacje
jak ja byłam na wymianie we francji, jakies 10 lat temu to mama mojej wymienniczki zapytala mnie czy wiem co to sa.. lody, pokazala w lazience ze mozna wlaczac ciepla i zimna wode, i tlumaczyla do czego sluży suszarka , poza tym dowiedzialam sie ze w polsce panuje wieczna zima mieszkamy w drewnianych chatach i biegala u nas biale misie
to sie zdziwila jej corka jak byla u mnie poznije
no ale wracajac do tamatu.
bylam dzis na oststniej kontroli po zapaleniu oskrzeli i dr powiedziala zebym nie szalaa z dieta bo mam oslabiony organizm i zebym ze 2 tyg nie schodzila mniej jak 1500.
nie za bardzo mi sie ten plan podoba
mysle ze lekko przez palce poparzre na ta zapewnne trafna rade.
no i dzis wazenie bylo. wiecie co. chyba kupie ta wage.
na wadze zobaczylam to samo co ytdzien emu. nie zeby to bylo cos szczegolnie dziwnego, ale biorac pod uwage ze jem od 10 dni ok 1100 (poza jedna wpadka 2000 w sobote), cwicze dziennie 20-40 min i nie jem po 19 a @ mi sie juz konczy.
czyli. albo moj organizm uparty jest bo nawet poczatkowej wody nie stracil, albo ja mam bardzo zepsuta wage.
no nic. nastepne wazenie zrobiew piatek i chcilaabym zeby bylo tam mniej niz jest.
trzymajcie sie cieplo, poniedzialkowo i dietowo. CIUM CIUM
-
acha zapomnialam dodac.
bede wspierac moja diete naturalnymi suplementami, nigdy tego wczesniej nie robilam, a ciekawa jestem feektu.
1. herbatki --> wspomagajace odchudzanie. nie przeczyszczajace! tylko z vitaxu ten "Slim Program" 3 razy dziennie
2. tabletki Humavit.--> jestto wyciag z morwy bialej, ktory zmniejsza przyswajanie cukrów i wspomaga odchudzanie. stabilizuje poziom cukrow we krwi. po trosce ma mnei to wspomoc w odchudaniu, ale tez wlasnie unormowac poziom cukru zeby zniwelowac ewentualne wahania i napady glukozowe. poza tym, mojaj mama ma cukrzyce, a i ja jestem w grupie ryzyka. wiec mysle ze zaszkodzic nie zaszkodzi a byc moze cos z tego bedzie.
3. CLA--> skuszona nie tyle reklama w tv co znajomymi ktorzy stosowali wraz z dieta. podono naprawde pomaga trzymac diete w ryzach i szybciej sie tluszczyk spala. il w tym prawdy przekonam sie sama.zekam wlansi ena dostarczenie opakowania.
mam nadzieje ze chociazby efekt placebo zadziala
staralam sie brac chrom. ale u mnie efekt odwrotny. serio. jak wezme rano to caly cas slodycze mi po glowie chodza. jak zapomnewziasc to dziwnym trafem mnie do slodkiego nie ciagnie.
a co wy sadzicie o suplementcji??
-
Witam, z tymi misiami mnie rozbawiłaś Ja tylko takie w zoo widuje, hihi.
A co do wspomagaczy to niewiem, nigdy nie stosowałam, ale też mnie kusi, Szczególnie to Bio C.L.a z zieloną herbatą, reklama naprawdę zachęcająca
Miłego dzionka
-
Ja w swoim zyciu rozne 'pomgacze' stosowalam, ale teraz nawet mi nie przychdzi do glowy zeby do tego wracac. Nie wiem... moze po prostu uwazam, ze to nie jest normalne dla organizmu i kazda interwencja z zewnatrz predzej czy pozniej odbije sie na nas niepozytywnymi skutkami.
Przypomnialas o herbacie pu-er, chyba zaczne ja znowu popijac. A jezeli chodzi o liczenie kalorii to przestan! Musi byc inny sposob niz katowanie sie na wlasne zyczenie i wieczne rozterki. Wiem, ze zaczynam, ale od czwartku ubylo mi 1 kilogram jedzac normalnie odpowiednio skomponowane posilki (do tego jeszcze wino). Nigdy nie wroce do liczenia kalorii, nie ma mowy...
-
no i nadal nie mam tego mojego cla. juz powinnam dostac w poniedzialek. gr gr
a poza tym jestemn siebie zla. wczoraj i przedwczoraj zaczelam juz wychdozic po chorobie z domu. wiadomo wieksze spalanie sie nagle zrobilo i te sprawy, ale wpadlalm wprost na stresowe dla mnei sytuacje zaczelam znow funkcjonowac w spoleczenstwie a dla mnie niektore normalne z narury rzeczy sa stresujace do tego stopnia ze wrzodow sie idzie nabawic.
no i niestety wchlonelam w tym stresie wiele za duzo. po prostu jakas matnia. ja nie wiem. zamaistsie cieszyc ze zdrowa prawie i wyjsc moge to sie stresuje i zajaam.
poza tym ja nie moge miec nic kaloryycznego i niezdrowego w domu, bo co by sie nie dzialo to to mnie w koncu napadnie i zjem. jak ta czekoalde.
co z oczu to i z ..zoladka. sio slodycze z domu! sio!
;-(
dodatkowo moj pbrat sie niedawno wyprowadzil 2 dni temu zabral sprzet grajacy z pokoju,a ze nie mama ani radia ani glosnikow do kompa to glucha cisza. a widzial ktos zeby w tej ciszy szamotac sie ze steperkiem? eee nie,
no i nie to nie.
i nie cwiczylam. dopirero dzis sie zmobilizowalam do 8min legs
ja to jakas niedorobina jestem, nie umiem sie skoncentrowac i realizowac celu. przeciesz to dla mojegodobra chce schudnac. nie chce obrastac w tluszcza.
takie bledne kolo. nie jesm jak jestem sama, jak mnei nit nie oglada, bo mam swiadomosc ze mi to sluzy. wychodze do ludzi, i czyje sie zle, czuje si egruba, wstydze sie siebie,i .. pedze cos zjesc.
chyba powinnam sie udac po jakas porade do psychologa
ja chce byc szczupla!!!
chce miescic sie w rozmiar M
nie chce miec celulitu i wiszacego tluszczu na brzuchu udach pupie ramionach..
-
Nadziejka, nie wiem czy naprawde mieszkasz w Krakowie, ale jezeli tak to korzystaj z tego faktu. Zaloz muzyczke na uszy i ruszaj w rejsc. W szybkim tempie odwiedzaj uliczki po ktorych dawno nie stapalas, ruszaj sie spacerujac. Przeciez to jest sama przyjemnosc i radosc dla duszy.
Kiedy mieszkalam w Polsce, mialam idealna figure (moze z wyjatkiem jednego przypadku kiedy to przytylam po przeprowadzce i zmianie stylu zycia). Nawet teraz bedac w odwidziny moge jesc wszystko i tak robie, pierogi ruskie na porzadku dziennym, barszcze z krokietem i wiecej pierogow, ziemniaki, chleb z wedlina... no po prostu wszystkie te normalne specjaly zajadam i nic mi w cialo nie wchodzi. Po prostu sie ruszam, jestem aktywna bo jest po temu sposobnosc. Wiem ze pracujesz, ale wnioskuje ze jestes jeszcze mlodziutka, nie masz wlasnej rodziny ktora sie musisz zajmowac. Inwestuj w siebie. Idz w weekend na potancowki, wyskacz sie. Jak Cie ciagnie do lodowki powiedz sobie NIE! i koniec. Tylko jedz regularne posilki, bo wiadomo ze jak nie zjesz jak trzeba na sniadanie, obiad i kolacje, to zarelko bedzie za Toba chodzic non stop i bez ustanku.
Dosyc tego rozczulania sie nad soba. Dosyc i koniec! Chce tutaj widziec caly Twoj dzisiejszy jadlospis.
Pozdrowka .
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki