-
Oj chyba aż za kobiece Saira Pas 73 cm biodra - bagatela - 105 cm A cycki coraz mniejsze Trudno, coś za coś. Zresztą, staniki push-up są coraz lepsze i z przeciętnego B całkiem ładne C mogą zrobić, a mniejsza dupcia zawsze jest mile widziana
-
Ja też nie jestem szczypiorek i kobiece kształty tu i ówdzie mam, zresztą, nie ma co narzekac, przecież faceci lubią krągłości Prosze nie mylić tu z fałdkami tluszczu na brzuchu, czy udach, ale mówię o krągłościach, typu wydatne bioderka i krągłą pupę
-
tita to ja w biodrach mnniej więcej podobnie, niestety w pasie "ciut" więcej mi się zachomikowało ale na górze też B
doty dokładnie, kragłosci krągłościammi ale jak samej sobie przeszkadzają
-
Witam doty22
Super ze sie za siebie wzielas.. a co w koncu kobiety moga.. sa uparte i daza do celu chocby rzygac. DAMY RADE.. Dzieki ze wpadlas na moja stronke i ze mnie znalazlas jeszcze nie wiem jak mam umieszczac ten moj link do pamietnika zeby mnie latwiej bylo znalezc.. ale cos tu wykombinuje..
Jestesmy dokladnie w tym samym wieku wiec bedziemy sie wspierac. Jeszcze nie mam dziecka.. wiec wszystko przede mna a poki nie mam potomka to moge sobie pozwolic na dietke.. cos cholera robic musze ...
Ja jak zaczelam sie odchudzac to moj kochany maz tez o tym nie wiedzial.. pewnego dnia poczulam sie tak zle sama ze soba.. tak strasznie pasztetowo.. i antyseksualnie ze powiedzialam .. koniec z tym.. Przestalam pic piwsko - ktore kiedys uwielbialam i moglam wlewac w siebie litrami.. zrezygnowalam ze slodyczy, ktore moglam pozerac tonami.. kilogramamy.. BOze jak ja lubie slodkosci i z szybkiego zarcia.. ostawilam to wszystko.. poczatkowo bylo Fatalnie...
Burczalo mi w brzuchu.. bylam wiecznie glodna i zmierzla.. na obiad jadlam gotowana cukinie z pora.. jeden maly kotlecik z 10 g miesa mielonego.. gotowana marchewke.. na kolacje kromke chleba.... i bylam wiecznie glodna..
Pamietam to jak dzis.. ja tu dietkuje po kryjomu a moj kochany maz przyszedl z pracy i zaprosil mnie do Mc Donaldsa na kolacje ( chyba 3 dzien diety po kryjomu) - lubilam takie jedzenie.. i poszlam bo myslalam ze mnie wysmieje jak mu powiem ze sie odchudzam. Masakra.. zamowilam sobie tam salatke bez sosu.. i pilam wode mineralna.. a te cholerne zapachy.. mmmmmmmm frytaski mmmmmmmmmm Jaka ja wtedy bylam glodna.. wierz mi wszystko moglabym tam zezrec.. wszystko.. nawet zastanawialam sie nad oblizaniem tego stolu bo tam lezaly okruszki z zarcia. . jejku ale to byla katorga.. Wrocilam do domu.. i od razu wypilam litr wody.. zeby oszukac wiecznie glodny zoladek.. na drugi dzien sie przyznalam ze dietkuje.. i teraz jest latwiej..
Bo nie jemy razem szybkiego jedzenia.. nie chodzimy na pizze i nie zajadamy sie fast foodami.. razem latwiej.. przynajmniej mnie do niczego nie kusi.. i rozumie ze wcale nie bylo mi latwo osiagnac to co mam...
Wiec jest spoko. Trzymaj sie twardo ... i walcz - czasami jak dziki osiol.. ale wierz mi ze warto .. Dzis sobie kupilam takie piekne spodnie.. jejku cudowne za 40 zl.. i pasowaly ze hej.. juz dawno nie bylam tak z siebie zadowolona.. no i obecnie mam juz 57.6 kg.. to sukces tymbardziej ze 18 wrzesnia mialam 63 kg..
Trzymaj sie cieplutko i wpadaj czasem do mnie, goraco zapraszam Pasquda81
-
Witajcie!!!
Jestem juzdwie godzinki po obiadku ... mniam... pyszna zapiekanka z brokułówi kalafiorka z kurczaczkiem :P Po prostu palce lizać!!! Miałam sięzabrać za ćwiczenia, ale zanim to zrobię napisze, bo jestem bardzo dumna Stanęłam dziś na wadze przed obiadem, bo małego ważyłam i ku mojemu wielkiem zdziwieniu, waga wskazała na 62 kg Dziewczyny, czy to jest możliwe??? Przecież 2 dni temu się ważyłam!!! Matko, Ale się cieszę Jeszcze trochę, a będę liczyć stracone kilogramy, zanim będzie Sylwester!!! Teściowa padnie :P
Witaj paskudo miło Cię widzieć na moim wątku i na pewno razem będzie łatwiej. Co do McDonaldsów i innych takich szybkich barów, czy restauracji... Ja jestem od nich uzależniona podobnie jak Ty, z tym, że kiedyśpracowałam w McDonald'sie i wiem, jak to jest opychać się do bólu. Nie dziwo, że wypłata wynosiła na koniec 300 zł, jak ja wszystko wydawałam na jedzenie! Mam podobne zachcianki kulinarne, co Ty i wierzę Ci, że tego dnia, kiedy poszłaś z mężem na kolację, było Ci ciężko i chciałaś zlizywać wszystko, co było na stoliku... wierzę, bo ja też tak bym chciała... Ale Twoja wola okazałą się bardzo silna i wygrałaś walkęz wielkim obżarstwem Gratuluję Mój mąż nie jada fast - foodów, więc mam łatwiej, nawet powiem więcej nienawiadzi ich, bo trzeba wydać na nie kasę, a tego nie lubi najbardziej na świecie. Ja natomiast mogłabym się żywić w ten sposób Ale jużod 19 dni nie miałam takikego żarełka w buzi, więc chyba mogę być z siebie dumna (troszkę samouwielbienia ) W tej chwili jest mi łatwiej znieść , jak ktoś w pomieszczeniu gdzie znajduję się ja, je, mlaska i siorbie moje dawniej ulubione jedzonko, teraz jużnie dostaję ślinotoku na widok kebaba, czy McDonald'sa.. (jadąc do pracy mijam go ) Paskudo będziemy sięwpsierac i jestem pewna, że poradzimy sobie z nadwagą Życzę powodzenia!!
-
Jestem po dość intensywnej gimnastyce... Ale się wymęczyłam Aż mi pot ciekł po plecach CZuję sięrewelacyjnie Oby tak dalej
-
hej.bardzo się cieszę za tak szybką odpowiedź. Najgorzej jest nowemu bo nie wie jeszcze co i jak, ale mam nadzieję ze teraz będzie łatwiej. pozdrawiam
ja zaczynam od jutra bo dziś troszeczkę przecholowałam. Ach to moja silna wola jest strasznie słaba
-
Doty przez te kilkanascie dni tyle juz schudlas ???
podziwiam gratuluje zazdroszcze
powodzenia dlaszego zycze
-
-
no doty, jestem w szoku!! tyle kilosków w niecałe trzy tygodnie, to niewiarygodne....
pobijasz chyba najlepsze forumowe rekordy, niedługo nam całkiem znikniesz
miłego , sympatycznego dzionka życzę
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki