Wątek: Wielki powrót - gubienie kg na przekór wszystkiemu - str.188

Jest już popołudnia, czuję się okropnie śpiąca....

Poszalałam z tymi pączkami, zę ho ho.... wiem, pewnie nie będzie dla mnie łaskawa waga w piątek ale, co mi tam...

e tam, do ważenia daleko, poćwicz, a się spali
ja jakaś ledwo żywa, senna jestem

Rzucić w kogoś pączkiem jest lepiej, niż go wszamać

Doty widzę że humorek dopisuje, pewnie po tych pączkach
zjadłas chyba najwięcej pączków ale to pewnie za te które nie jedzą dziś wcale
smacznego życze
wagą się nie przejmuj, na pewno nie będzie tak źle, a nastepny tłusty czwrtek dopireo za rok

NO tak, żarłok ze mnie Ale... cóż.... TŁUSTY CZWARTEK

Lecę do domku, do moich mężczyzn

Do jutra, moi drodzy

ojj no wiesz czwartek czwartek no i tlusty ejjj no
ja tez zaszalalam raz na jakis czas zaszalec mozna pozdrawiam

Dobranoc Doty, slodkich snów

Buziaczki poranne - dziś już grzecznie

Weszłam dzis na wagę, żeby zobaczyć, jak to wszystko odbiło się na mojej figurze i nie, żebym się super zmartwiła Ale tak siezastanawiam... 56 kg to dużo, czy mało

Wczoraj dojadłam jeszcze 2-3 małe pączki bez cukru pudru, które usmażył mężulo Pyszne były i wcale, ale to wcale nie jest mi żal... no... moze trochę, ze zjadłam, mimo, że byłam najedzona

Dzień za to ładnie zakończyłam
10 minut skakanki
15 minut ćwiczeń w tym juz na brzuszek
Poza tym jeszcze masaż, prysznic... tylko na balsamik juz mi siły nie starczyło

Nie było tak najgorzej Tłusty czwartek za nami Całe szczęście
Od dziś juz będę grzeczna, a żeby to dowieźć postanowiłam zrobić sobie dzis oczyszczający dzień czyli jogurty, woda i herbatka Wssytko Light A na obiad jajeczko

To, bywajcie..... pędzę do Was....

hej doty! miłego piąteczku - już prawie weekend, no za kilka godzin juz na pewno !!

56kg łacznie z tymi wszystkimi pączkami to chyba rewelacyjny wynik.

pozdrawiam pa